czwartek, 30 lipca 2015


Dawniej, a dziś  Olkuskie rzeczki

Dolina Baby - Za Tartakiem i obok Fabryki - 2



W pobliżu Tartaku koryto Baby stawało się coraz mniej wyraziste w terenie. Pomiędzy południowym lasem, zlokalizowanym przy torach kolejowych Tartakiem, pobliskim Nowym Placem fabrycznym i Fabryką Westena, okrążając Tartak od południa płynęła jeszcze Baba (o ile płynęła) względnie pojedynczym korytem. Minąwszy jednak most przy północnej, głównej Portierni fabryki, pod torami fabrycznej bocznicy kolejowej i wejściem na Portiernię, rozlewała się płytko pomiędzy ogrodzeniem fabryki i rampą przy torach kolejowych, tworząc podmokłą dolinkę, po której leniwie wiły się nikłe strumyczki pośród kęp wodnych roślin, kożuchów wodnych mchów, kaczeńców itp. Jeszcze z lat 50-tych XX stulecia pamiętam te kaczeńce, bardzo często rosnące wśród ścieków fabrycznych, „zastępujących” wody rzeczki. Tę postać posiadała rzeczka Baba aż do końca terenu fabrycznego, w okolicy ogródków domów „dyrektorskich” przy Starym placu fabrycznym, ale też i dalej, wzdłuż i poniżej ul. Kolejowej. W tym miejscu przeprawiały się przez nieco grząskie, choć płytkie koryto, powszechnie używane wówczas do transportu furmanki, zmierzając do rampy kolejowej przy torach. Ale we wspominanych latach 50-tych Baba bardzo rzadko uwalniała swoje wody ; więcej było tu ścieków, które właśnie na tym odcinku wsiąkały w piaski terasy zalewowej. 


180C. Koryto Baby koło Olkusza 1933 r. (fr. większej mapy, Jacek Sypień, Facebook,
           Pakuska)
192B. Tartak lata 20-te XX w. (fr. fotografii, źródło Piotr Nogieć OSF I)
 








193. Most na szosie krakowskiej, wid. na pd. w str. Tartaku lata 30-te XX w. 
         (źródło: fot. z arch. Tadeusza Barczyka)
193B. Dwa mosty w tym miejscu, wid. na pd. 2015 r. (fot. Ryszard Maliszewski)
193C. Most na drodze do Krakowa 2015 r. (fot. j.w.)
193D. Kanał Baby za mostem 2015 r. (fot. j.w.)
193E. Kanał Baby za byłym Tartakiem (ob. Hala Wanien) 2015 r. (fot. j.w.)
193F. Wid. z mostu na Halę Wanien (były Tartak) 2015 r. (fot. j.w.)
193G. Hala Wanien (za nią koryto Baby 2015 r. (fot. j.w.)




































194. Płytkie, nieuregulowane koryto Baby pomiędzy ogrodzeniem fabryki i torami kol.                     
(ok. 1913 r.) (źródło: Piotr Nogieć OSF I)   
194B. Podobny widok od pn. 2009 r. za ul. Partyzantów 

(fot. Ryszard Maliszewski)   
194C. Kanał Baby na zach. 2015 r. (fot. j.w.)       









195. Regulacja koryta Baby ok. 1960 r. (fot. Jan Nosowicz, źródło: Piotr Nogieć,
OSF I)   

195B. Baba po regulacji ok. 1961 r. (źródło: Paweł Barczyk, Olkusz w fotografii)

195C. Podobne ujęcie ok. 1962 r. (źródło: jak fot.195)

195D. Podobne ujęcie lata 70-te XX w. (źródło: j.w.)









                            
196. Kanał Baby wzdłuż ogrodzenia fabryki na zach. 2009 r.
(fot. Ryszard Maliszewski) 
197. Baba na końcu fabryki 2009 r. (strzałka ukazuje kierunek nast. fotografii)
          (fot. j.w.)

















198. Ujęcie przy ogródkach "dyrektorskich" na wsch. lata 50-te XX w. (od lewej:
        tory i rampa, w środku płytkie, bezwodne wtedy koryto Baby, po prawej ogródki)
        (źródło: ze zbioru Elżbiety Waś, Przegląd Olkuski, "Poznaj z nami...", "Spacer po dawnym
          Olkuszu", Emilia Kotnis-Górka)
198B. Kanał Baby w budowie ok. 1960 r. (fot. Jan Nosowicz, źródło: Przegląd Olkuski,
           "Olkusz w budowie", Emilia Kotnis-Górka)
198C. To samo miejsce 2009 r. (fot. Ryszard Maliszewski)
198D. Kanał Baby w tym miejscu 2009 r. (fot. j.w.)
198E. Kanał 2015 r. (fot. j.w.)







199. Kanał Baby pomiędzy miejscem 2 (fabryką) a 3 (Czarna Góra) lata 80-te
(fot. Andrzej Wardęga)

199B. Widok z mostku do ul. Kolejowej na zach. 2015 r. (fot. Ryszard Maliszewski)








Mapa dla uzupełnienia (źródło: podane w części 1A)




c.d.n.






czwartek, 23 lipca 2015

Mitologia: Archetyp Mitologii Indoeuropejskiej

Część II. Urządzanie Świata. Narodziny Kultury.

Autor: Ryszard Maliszewski


Mit o urządzaniu Świata i narodzinach Kultury
oraz o rywalizacji boskich braci o władzę nad nim
i posiadanie Wielkiej Bogini (bóstwa płodności) c.d.:
Mit o Młynie Kosmicznym c.d.:



Gdy Kosmos został już stworzony, a Młyn Kosmiczny odebrany Wielkiej Bogini i uruchomiony, Bogowie-Demiurgowie zapragnęli go urządzić i upiększyć. Wobec zaborczej „polityki” Wielkiej Bogini, która „objawiła światu” swoje cztery hipostazy, zadbali również o to, by jej przewaga nie była zbyt wielka i „poszli w jej ślady”. Odbyło się to przy pomocy odkrytego przez Wielkiego Kowala „Krzesania Ognia”, więc to on właśnie pierwszy postarał się o „rozmnożenie swojej postaci”.


14.B). II Krzesanie Ognia. Stwarzanie „Aniołów-Pomocników”.
         (Drugie pokolenie Bogów)


Po raz drugi uderza Wielki Kowal Piorunem w nowo powstałą Ziemię, a ponieważ jest już w nią „wcielona” Wielka Bogini, staje się ten czyn klasycznym „rozmnażaniem drogą płciową” (mitologia fińska bardzo wyraźnie podkreśla, że Kowal uderza piorunem „w bok tej swojej Świni”). Pierwszym Aniołem-Pomocnikiem zatem staje się dla Wielkiego Kowala „upostaciowiony” Piorun, któremu ojciec przekazuje tę swoją „moc” i który po wsze czasy stanie się „Piorunowładcą”. W wyniku tego aktu Ziemia-Skała-Wielka Locha staje się Matką Piorunowładcy oraz innych Bogów Niebiańsko-Ziemskich. Innych Bogów-Pomocników zrodzi Wielki Kowal z Niebiańską Żmiją-Dziennicą.

Wyrazem symboliki „Krzesania ognia” (jako stosunku intymnego) może być np. staropolska, humorystycznie rubaszna piosenka biesiadna, jaką u Sienkiewicza śpiewa Zagłoba:

Każda Dziewka Hubka, każdy Chłop Krzesiwo,
Będzie Iskier kupka, jeno krzeszcie żywo !”


Bogowie-Pomocnicy są Kowalowi oczywiście niezbędni, w celu uzyskania przewagi w Kosmosie, a ich przeznaczeniem ma być „działalność w interesie ojca”. W praktyce bywa jednak (podobnie jak w społeczeństwie ludzkim) – zupełnie inaczej. Podczas krzesania „iskier ognia” (czyli rzucania piorunów w stronę Ziemi), niektóre z nich nie trafiają „na środek morskiego Głazu” (Ziemi - mit. fińska), lecz „na środek ciemnego Morza” (i te przywłaszcza sobie Wielki Wodnik), albo „na grzbiet Węża pstrokaty” (te kradnie Wielki Wąż). Nie tylko więc Wielki Kowal staje się posiadaczem Ognia już w zaraniu dziejów. Należy również pamiętać o tym, że Wielki Kowal podarował niegdyś Wielkiemu Wężowi część Krzesiwa (fragment niebieskiej Skorupy Jaja Kosmicznego) i tenże jest w stanie również Krzesać Ogień samodzielnie, z czego skwapliwie korzysta.

Z piorunów, które pozostały w Niebie rodzą się Byty Niebiańskie. Te, które dosięgnęły celu (Ziemi) – tworzą Bogów Niebiańsko-Ziemskich. Wielki Wodnik i Wielki Wąż tworzą własnych Pomocników. Mała, zagubiona Iskra Ognia , daleko na Ziemi daje początek Ogniowi Ziemskiemu, obecnemu „po trosze” także i w Istotach Żywych (Stworzeniach).


Gwiazdy:

Nie jest pewne czy Gwiazdy są Istotami Boskimi, gdyż spotyka się w mitach pogląd, że ich geneza to „pęknięcia w Kamiennej Skorupie Nieba, przez które prześwituje niebiańska światłość” (patrz „Pstre Wieczko” Sampo z mitologii fińskiej). Niektóre osiągną „upostaciowienie”, ale raczej zbiorowo, jako Gwiazdozbiory, Bogowie zresztą także będą umieszczać różne mniej ważne osoby mityczne na Niebie, jako Gwiazdy i Gwiazdozbiory. Jednak typowymi dziećmi Wielkiego Kowala i Wlk. Bogini Dziennicy będą na pewno „Gwiazdy imienne”- planety), posiadające swoją odrębną „osobowość (patrz dalej).



31. Gwiazdy na Niebie (źródło: Wikipedia)



Niebiańscy Żmijowie:

Uosobienie piorunów, nie uderzających w Ziemię czy w Wodę, lecz pozostających w Niebie. Są rodzaju męskiego (Ogień zawsze jest męski). Pomagają Piorunowładcy, toczą na Niebie walki ze Smokami i Demonami (Wrogami Nieba). Gdy Smoki (Węże) porywają niewiasty, Żmijowie Niebiańscy je wyzwalają i wchodzą z nimi w stosunki intymne, i z tych „związków” rodzą się dzielni i waleczni Herosi.

W mitologii słowiańskiej „zbiorcze imiona pomocników Piorunowładcy”, to właśnie Niebiańscy Żmijowie, Żmijowie, Chmurnicy, Obłocznicy, Płanetnicy, Stuhacz'e, Zduhacz'e, Zmeje, Zmaje, Asiłki, w indyjskiej Siddhowie (?), Widjadharowie (?). Klasyczni Płanetnicy jednak w mitologii słowiańskiej mają więcej wspólnego z Kultem Zmarłych, niż z Piorunowładcą, a więc mają inną genezę. Bywają złośliwi, „szaleją po Niebie podczas Burz, dokonują wielu szkód, choć bywa, że i „ochraniają Ludzi”.



32. „Niebiański Żmij”- posłaniec Peruna (źródło: Internet, strona:



33. Płanetnicy w malarstwie „fantasy” Wiktora Korolkowa
       (źródło: Internet: Malarstwo, Wiktor Korolkow)



Tęcza:

Niby córka Wlk. Kowala i Żmiji Dziennicy, przejmująca niektóre jej „kompetencje”. Posłanka Bogów. Łączy Niebo z Ziemią i Wodą. Czasem przedstawiana jako „Niebiański Smok pijący wodę z Ziemi i Wód, i „oddający ją” chmurom. W przyszłości będzie narzeczoną Piorunowładcy, porwaną w dzień wesela przez Ognistego Węża (patrz inny, dalszy artykuł).
W mitologii słowiańskiej jest to właśnie Tęcza,, w bałtyckiej Wajwa, w greckiej Iris.



34. Żmija Dziennica-Hemera i jej córka Tęcza w postaci ludzkiej (boskiej)
      wg mitologii słowiańskiej w malarstwie „fantasy”
      (źródło: Internet, Borys Olszańskij)



Nimfy Niebiańskie:

Nieokreślone dokładnie Byty Niebiańskie rodzaju żeńskiego, zbiorowo dzieci Wlk. Kowala i Żmiji Dziennicy. W mitologii słowiańskiej Obłacznice, Oblaknije, hinduskiej Apsarasy, Kryttiki, dardyjskiej Suczi, gerckiej Hesperydy (?), Hyady (?), Muzy (?), Trije (?).



35. Tańczące Apsarasy (mitol. hinduska) (źródło: Wikipedia)




Piorunowładca:

Pierwszy i najważniejszy „Anioł Piorunowy”. Pierwszy i najważniejszy syn Wielkiego Kowala i Wielkiej Lochy-Ziemi, powstały (może) już podczas Pierwszego Krzesania Ognia przy rozdziale Jaja Kosmicznego na Niebo i Ziemię (patrz dwa rozdziały „do tyłu”). Stąd wywodzi się pogląd, że Niebo od Ziemi oddzielił Piorun. Jako syn Swaroga (por. hinduskie „Swarga” - Niebo), jest pierwszym „Swarożycem”. Po jego „zrodzeniu” hipostaza Wlk. Bogini-Żmija Dziennica-Hemera „wyłania z siebie” jeszcze jedną hipostazę niebiańską – Partnerkę dla Piorunowładcy, Perunicę-Perperunę, z którą Piorunowładca nie będzie miał chyba żadnego potomstwa.



36. Starożytne przedstawienie (ryt na skale) „Bóstwa Piorunowego” z
       Kotliny Minusińskiej ok. 1500 lat p.n.e. (odpowiadającego słowiańskiemu
       Perunowi i bałtyckiemu Perkonsowi-Perkunasowi (źródło: Bibl., Arch. 3)


37. Analogiczna stela kamienna z rytem Piorunowładcy (m-ce i źródło: j.w.)



Przeginia:


Bardzo specyficzną Osobą Boską w mitach, jako Matka Piorunowładcy, była w dawnej słowiańszczyźnie postać o imieniu Pergynia, Peregynia, Perginia, wreszcie po zachodniosłowiańskiej „przestawce językowej” - typowo już „polska” Przeginia. O ile mity fińskie podkreślały jej postać jako „Wielką Lochę” (patrz wyżej), o tyle mitologia słowiańska eksponowała jej osobę w postaci Skały-Góry pokrytej Dąbrową (por. Dąb jako symbol i atrybut Boga Piorunów-Peruna). Jak to już wspominałem w poprzednim artykule, owa Wielka Bogini-Góra-Skała była w słowiańskich mitach na tyle „wyrazista” i w kulcie niezbędna, że każde plemię słowiańskie, osiadłszy w nowej krainie, „szukało w okolicy” góry, która nadawała by się do celu kultu. Warunki do uznania takiej Góry jako obiektu kultu były niezbyt skomplikowane: po pierwsze, w miarę możliwości powinna to być góra wysoka, imponująca, po drugie, u jej podnóża musiało bić jakieś źródło, po trzecie, musiała być porośnięta niezbyt gęstym lasem Dębowym (tzw typ „świetlistej dąbrowy”), najlepiej z jakimś Wielkim Dębem na szczycie. No i oczywiście, przy wyborze Góry ważne były spostrzeżenia, aby „biły w nią pioruny”. Takie Góry nazywano na ziemiach słowiańskich „Jasnymi Górami”, albo imieniem Bogini – Przeginiami. Odpowiednikiem germańskim takiego miejsca kultu była „Fairguni” (znacząca dosłownie to samo), oraz celtycka „Hercynia” (Hercynia Silva) (także).

Gdy znaleziono taką Górę, najczęściej otaczano jej wierzchołek palisadą z dębowych bali, czasem nawet potrójną (święty symbol doskonałości) i ustawiano w centrum jakiś posąg, drewniany lub kamienny Boga Peruna, często w otoczeniu Bogów mu podległych. Tam składano ofiary, tam wznoszono modły do Peruna-Władcy Nieba. Czasem budowane tu były jakieś zasłony lub budynki kultowe. Taki charakter miała np. w X wieku, na wzgórzu „pod gołym niebem”, obok dworu książęcego w Kijowie na Rusi - świątynia Peruna (i innych bogów wkoło niego), wystawiona przez kniazia Włodzimierza Wielkiego.



38. Lapończycy oddają cześć Horagallesowi „na Górze”
      (źródło: Bibliografia, Mitol. 3)



39. Dawna Świątynia pogańska w malarstwie „fantasy”
      (źródło: Internet, Wsiewołod Wsiechsławowicz Iwanow)


Wskutek organizowania przez dawnych Słowian takich miejsc kultu, na ziemiach polskich, do dzisiaj przetrwały nazwy owych Gór, „Jasne Góry”, „Przeginie” itp. Nazwa „Przeginia” była co prawda później także i nazwą dawnego herbu rycerskiego, ale do herbarzy „trafiła” z dawnych mitów. Niektórzy religioznawcy i językoznawcy podnosili argument, że owa „Peregynia” to „kobieta, żona Perkunasa”, bo greckie „gyne” i słowiańskie „żena” (to samo) oznacza „małżonkę”. Ja jednak zgadzam się z tymi, którzy w owym „gyne” „ginia” widzą „Matkę”, bo zarówno przytoczona wyżej grecka forma „gyne”, jak i słowiańska „żena”, oznaczały „kobietę jako rodzicielkę”, od rdzenia „gene” - rodzić (por. też łac. „genero” -”rodzę, płodzę”). Tak więc dla mnie Przeginia pozostanie zawsze i wszędzie „Matką Peruna” (jego żoną będzie Perperuna i „inne” Boginie – patrz dalej).

[W czasach chrześcijańskich, gdy „obalono dawne Bogi” i miejsca ich kultu, na górach tych fundowano najczęściej kościoły i klasztory, aby „przegnać złe, pogańskie moce”.] O świętości takich miejsc dla chrześcijańskiego już później ludu mogą świadczyć liczne, tzw „objawienia Matki Boskiej” wewnątrz tutejszych świątyń lub obok nich, jak choćby kilkadziesiąt lat temu w Przegini „podolkuskiej”.



39B. Była Święta Góra „Pergynia” w Gołonogu (Dąbrowa Górnicza) (lata 50-te)
        (źródło: Internet, strona: http://dabrowa_gornicza.fotopolska.eu/290933,foto.html)



39C. Wzgórze w Przegini koło Olkusza 2015 r. (dawniej, gdy wąska tutaj droga
          polna stromo pięła się na to wzgórze [bo trakt do grodu Kraków wiódł wszak
          przez Ojców], jego imponująca wysokość z tej strony z daleka
          rzucała się w oczy) (fot. Ryszard Maliszewski)


Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego podaje wiele przykładów takich „Gór”. Przede wszystkim były to „Przeginie” (np. „nasza”, podolkuska, i Przeginia Duchowna w Krakowskiem). Poza tym „Jasne Góry”, np. Jasna Góra w Hoszowie na Podbeskidziu, Jasna Góra w pow. nowoaleksandrowskim na Białorusi, Jasna Góra na Polesiu, albo „Jasna Górka” czy po prostu „Góra”, bo wiele tych nazw „ukryto” lub zmieniono na inne. Z tych najbardziej znana była oczywiście Jasna Góra koło Częstochowy (znakomity dowód na to, że czciło się tutaj „Matkę Boską”, a nie „Żonę Boską”).


                                                                  *****

Wróćmy jednak do Piorunowładcy. Piorunowładca był dla wiernych idealnym Wojownikiem i patronem militarnym. Jest to Następca Ojca, Dievasa-Nieba. Po ojcu, Pan Błyskawicy. Przez swoje kompetencje „Inicjatora, Boga atmosfery i później cyklu wegetacyjnego Przyrody” – związany z ideą Płodności (np. hinduski Indra był zrazu bardziej Bogiem Płodności, niż „Niebianinem”). Piorunowładca jest zawsze Obrońcą i Gwarantem Ładu Kosmicznego (albo przynajmniej „tak mu się wydaje”), jako „etatowy” Zwycięzca mocy chaotycznych i Bogów Chtonicznych.

W „Bylinach”, ruskich „Skazkach” („Opowieściach o tym, co było”), czyli „ocenzurowanych” już w epoce chrześcijańskiej pozostałościach dawnych mitów, odpowiednik Peruna „Ilja Muromiec” (jego przydomek ma coś wspólnego z Ziemią, - por. słowo „murawa”, chtonicznej proweniencji mrówka „murawiej” i „kamienny mur”), który „trzydzieści pierwszych lat swojego życia przesiedział kamieniem na piecu, mając niewładne ręce i nogi” (aluzja do kamiennego Nieba), był synem „Iwana Timofiejewicza” i „Efrozynii Jakowlewny”. Ponieważ „Ilja” (imiennik chrześcijańskiego Eliasza) był w bylinach na pewno odpowiednikiem Piorunowładcy, z kontekstu wynika, iż to Wielki Kowal Swarog był owym „Iwanem Timofiejewiczem (Jan [oczywiście Chrzciciel], to znany nam już Swarog [„Iwan Kupała”], zaś „Timofiej”, Tymoteusz, to po grecku „odważny silny i gniewny Bóg” - od słów thymos [życie, serce, męstwo, gniew] i theos [Bóg]. [Internet, Słownik Imion]

Matką Ilji Muromca była więc tutaj Bogini Wdzięku, wg znaczenia imion - wesoła i radosna „Eufrosynia Jakowlewna” [od ruskiej formy imienia „Jakub” - skrót aramejskiego słowa ja’aqob’el (niech Bóg ochrania)], a więc „Chroniona przez Boga”. [tamże]

Należy o tym zawsze pamiętać gdy bada się mity, bo owi „Iwan da Marija” (Jan i Marsza - Maria) przypominać się nam będą w „Bylinach” jeszcze niejednokrotnie, w kontekście mitów „o ślubie i weselu Swaroga” (patrz artykuł poprzedni), „o porwaniu boskiej Narzeczonej”, „o zdradzie” i wreszcie „o bratobójstwie i ojcobójstwie wśród Bogów”.


Po przypadkowym zabójstwie w niejasnych okolicznościach swego jedynego (prawdziwego) syna („Sokolniczka” z zapomnianej wersji mitu ?) - Piorunowładca będzie prowadził w Niebie, jako jego Pan i Władca (po zdetronizowaniu swego ojca, Wielkiego Kowala-Dievasa), najczęściej samotny tryb życia, gdyż z racji swoich przywar (odziedziczonych [?] cech charakteru, jak surowość, okrucieństwo, nieufność i władczość), nie ma szczęścia, ani w miłości, ani w małżeństwie i w życiu rodzinnym. Wszyscy go się boją, ale go nienawidzą, oszukują i zdradzają. Nawet późne dzieci, o których będzie sądził, że są „jego krwi”, będą miały faktycznie innych ojców

Piorunowładca „do końca świata” będzie Bogiem Atmosfery, opadów atmosferycznych i pogody. To on pierwszym uderzeniem Pioruna daje znak do nadejścia Wiosny po Zimie. Nawet Wiatry, należące do potomstwa jego wroga, Wielkiego Węża, - służą mu, uznając jego Dominację jako Boga Naczelnego Kosmosu. Służyć mu będą w przyszłości także i Bliźniaki Wężowe-Wilki, pozornie jego dzieci, choć faktycznie, nieświadome chyba tego dzieci Ognistego Węża. Na temat świętego dnia poświęconego Perunowi tak mówi Wikipedia:

Święto Perunastarosłowiańskie święto poświęcone jednemu z głównych bóstw słowiańskich – Perunowi. Obchodzone 20 lipca związane było z modłami o koniec deszczów oraz burz i zejście wód do podziemia w związku z dojrzewaniem zboża.”

Piorunowładca może mieć i przyjmować bardzo różne postacie („Perun jest' mnog” [duń. „Thor yra dang”]), ale zasadniczo występuje w postaci ludzkiej (boskiej). Jego postacią „zwierzęcą” bywa przeważnie Orzeł i „Niebiański Byk” (grom porównywano do ryku byka). Jego Drzewem zawsze jest Dąb. Jego atrybutami i bronią bywa Kamienna Strzała (echo „kamiennej natury” Nieba, - por. „piorunowe strzałki” – belemnity itp), Dębowa Maczuga, Młot Kamienny (i Kruszcowy), Topór i Topór Obustronny i czasem Trójząb.



40. Słowiański Perun w malarstwie „fantasy” (źródło: Wikpedia)


    W mitach słowiańskich Piorunowładca nosi imię Perun (Ilja Muromiec w Bylinach), Świętowit, Rujewit, Porenut, Porowit, bałtyckich Perkunas, Perkons, Ratajnicza (?), scytyjskiej Papajos, irańskiej Piran, Feridunn, Waziszta, indyjskich Pardżanja II, Indra, osetyńskiej Uacilla, kafirskiej Indr, Intr, ormiańskiej Wahagn, geto-dackiej Gebelsis, Zberthurdos, greckiej Dzeus, Zeus (jednak jako hipostaza Dievasa Dziennego Nieba), hetyckiej Teszub, Tarhuna, Taru, Pirwa (?), luwijskiej Santa (?), italskiej Jovisz, Djovis, Jupiter (rola podobna jak w greckiej), celtyckiej Sucellus, Taranis, germańskiej Thor i Donar, sumeryjsko-akadyjskiej Hadad, Adad, semickiej Baal Hadad, arabskiej Allah, hebrajskiej El, Jahwe, fińskiej Ukko, lapońskiej Horagalles.


41. Indra (relief hinduski, Bóg nosi tu cechy Boga Płodności) (źródło: Wikipedia)


Wobec tak wielkiej liczby zachowanych starożytnych imion tego Boga, można z czystym sumieniem stwierdzić, że już od czasów najdawniejszych był Piorunowładca dla ludów nostratyckich i w tym indoeuropejskich Bogiem najbardziej „wyrazistym” i najważniejszym.



42. Celtycki Taranis (starożytna figurka z brązu) (źródło: j.w.)



Genealogia Bogów: Królestwo Nieba:




Bibliografia: w artykule Mitologia: „Wstęp”




Uwaga: Wolno kopiować i cytować jedynie pod warunkiem podania
źródła i autora artykułów !

czwartek, 16 lipca 2015





Dawniej, a dziś  Olkuskie rzeczki

     Dolina Baby - Od Sieniczna do Tartaku - 1B


[Choć młodszym mieszkańcom Olkusza urodzonym po roku 1960 może wydawać się to zupełnie nieprawdopodobne, na całej przestrzeni, pomiędzy dzisiejszymi wiaduktami na trasie krakowskiej, torami kolejowymi do Kielc, drogą do Krakowa i Górą Orzechówką koło Olewina, rozciągała się jeszcze w latach 50-tych XX wieku urocza dolinka Rzeczki Baby, stanowiąca dla nas w tamtych odległych czasach chętnie odwiedzane miejsce rekreacji. Podobnie, jak nad Witeradówką, urządzano tutaj pikniki, dzieci kąpały się latem w zaimprowizowanych „basenach”, powstałych dzięki stawianiu tam na rzeczce, urządzano przeróżne imprezy typu „pieczenie ziemniaków” itp.
Okoliczni mieszkańcy z wschodniego przedmieścia i z pobliskiego Olewina wypasali tutaj swoje kozy i krowy, jako że od wieków teren ów był tzw „wschodnią pakuską”, czyli miejscem popasu dla przejezdnych i wypasu oraz pojenia bydełka i koni dla „swoich” (po polsku „pastwa”).


Wszystko co piękne szybko przemija, tak też przeminęła i „nasza rzeczka”, która i tak od dawna płynęła tylko co kilka lat, i nie na długo, co związane było zapewne już od średniowiecza z intensywnym odwadnianiem olkuskiego terenu, w ramach prowadzonych tu prac górniczych. Toteż i dynamiczny rozwój górnictwa galmanu po połowie XX wieku zaowocował powstaniem ogromnego leja depresyjnego wód podziemnych, wskutek czego zarówno Baba, jak i jej dopływ – Sieniczanka, zupełnie przestały płynąć. Na wszelki jednak wypadek, gdyby w jakimś okresie bardziej obfitym w wodę „rzeczki ruszyły” i aby nie zalewały kopalń, w latach 60-tych XX wieku obie rzeczki: Babę i Witeradówkę, ujęto w betonowe sztuczne koryta, odprowadzające wody poza Olkusz, do Rzeki Sztoły koło Starczynowa i Bukowna. Teren Doliny Baby nadsypano wzwyż i na jej miejscu przebiega dzisiaj ul. Przemysłowa, stoją rozliczne magazyny handlowe, hurtownie i firmy, co widać na współczesnych fotografiach, także tutaj przeze mnie zamieszczonych.


Tak więc „nasze urocze rzeczki” przestały istnieć, jednak obecnie, po paru dziesiątkach lat „ruszyła znów Witeradówka, odprowadzająca swe wody krytym kanałem pod fabryką do betonowego koryta, niepłynącej teraz Baby. Może i tej wody kiedyś jeszcze ponownie „ruszą” w związku z ustaniem prac górniczych ?? A na razie cieszyć nas mogą jedynie stare fotografie, ten dawny, uroczy teren rekreacyjny ukazujące. Panu Tadeuszowi Barczykowi z Olkusza serdecznie dziękuję za przekazany materiał fotograficzny !!]


184., 184B. Bezwodna Dolinka Rzeczki Baby przed szosą ojcowską i most na drodze
                    za Sienicznem w roku 2015 (fot. Ryszard Maliszewski)



















184C. Dolina Baby za mostem (sucha, zarośnięta gęstym zagajnikiem) (fot. j.w.)
184D. Las pomiędzy Sienicznem i Olewinem (koryto Baby w lesie, od prawej, po łuku,
           do lewej, równie zarośnięte, trudne do fotografowania) 2015 (fot. j.w.)























185. Baba przed Orzechówką lata 30-te XX w. (fot. z arch. Tadeusza Barczyka)
185B. Orzechówka z nowej obwodnicy ( z powodu intensywnego zalesienia terenu 
           poniżej widocznych po lewej domów, betonowe koryto Baby jest bardzo 
           trudne do sfotografowania) 2015 (fot. Ryszard Maliszewski)
















186. Baba obok Orzechówki lata 60-te XX w. (rzeka płynie blisko torów z powodu 
        nadsypania już terenu dolinki przed budową magazynów) (źródło: z arch. Tomasza
        Strojnego, Przegl. Olkuski, "Poznaj z nami.." "Gdzie mieszkańcy szukali ochłody...",
         Emilia Kotnis-Górka)
186B. Obok w prawo (Kotłownia miejska) 2015 (fot. Ryszard Maliszewski)


















187. Kanał Cieku Pakuska pod torami (w stronę Olewina) (Kanał ten używany był jako 
        przejście pod torami) lata 30-te XX w. (fot. z arch. Tadeusza Barczyka)
187B., 187C. Ten sam kanał w stronę pakuski wschodniej i Os. Słowiki (widać dachy) 
                       2015 (fot. Ryszard Maliszewski)
187D. Kanał pod nowym "ruskim" torem 2015 (fot. j.w.)
































188. Dolina Baby obok torów lata 30-te XX w. (z arch. Tadeusza Barczyka)
188B. Tory, Dolina Baby lata 30-te XX w. (źródło: j.w.)
188C., 188D., 188E., 188F. Dolina Baby dzisiaj wid. z wiaduktu (fot. Ryszard Maliszewski)







































189. Rzeczka Baba w środk. biegu lata 30-te XX w. (z arch. Tadeusza Barczyka)
189B., 189C. Baba 1959 r. (fot. Leopold Florek, z arch. Ryszarda Maliszewskiego)
189D. Ten widok z wiaduktu 2015 (fot. Ryszard Maliszewski)


























190. Most nad Babą i szosa krakowska lata 30-te XX w. (z arch. Tadeusza Barczyka)
190B., 190C. Ten sam widok 2015 r. (fot. Ryszard Maliszewski)



























191. Podobne ujęcie obok mostu lata 30-te XX w. (z arch. Tadeusza Barczyka)
191B. T.s.wid. 2015 (fot. Ryszard Maliszewski)
















Mapy dla przypomnienia (opisy w poprzednim odcinku): 









 



 C. d. n.