sobota, 1 listopada 2014

Dawne rodziny 3. „Ze  szlacheckiego dworku do miasta”

(pochodzenie rodzin, losy w Olkuszu, koligacje)

Autor: Ryszard Maliszewski


[Historia nie jest czymś "gotowym" i "podanym na tacy". Historię się pisze korzystając z przeróżnych źródeł, rekonstruując często z fragmentarycznych informacji oraz "przypuszczeń" i stale uzupełniając informacjami nowo zdobytymi, udoskonalając ją zatem i niejednokrotnie przetwarzając. W związku z tym każda historia (np historia rodziny) obfituje w niespodziewane czasem "zwroty akcji" i tak jak wszystko - podlega "ewolucji" w miarę "odkrywania nowych faktów". Właściwie każde początki są nieuchwytne, nigdy też nie dowiemy się dokąd "historia zmierza" i jaką będzie miała postać.]


Józef Maliszewski syn Kazimierza (?) (ok.1745-ok.1807)


Może i we wstępie przypomnienia tej, jakże istotnej dla historii rodziny Maliszewskich z Olkusza osoby, powinienem zamieścić tu herb Ślepowron, bo też i jego prawdopodobni przodkowie z Podlasia wciąż „po staremu” pieczętowali się takim właśnie herbem.
Jednak, w związku z tym, że większość Maliszewskich z Podlasia „pisze się” Gryfami, a nawet bezpodstawnie Godziębami, więc zdając sobie doskonale sprawę, że w tej rodzinie ewidentne pomieszanie herbów było od dawna, a poza tym, licząc od syna Józefa, olkuskiego mieszczanina - Mateusza Macieja Maliszewskiego, żaden herb olkuskiej rodzinie już nie przysługiwał, - pomijam ten wątek. Można o mojej rodzinie powiedzieć, co najwyżej: „ongiś herbu Gryf i Ślepowron”. Ogólny życiorys mojego czwartego pradziadka oparty jest przede wszystkim na tradycji rodzinnej, najlepiej przechowanej przez „Maliszewskich ze Strzemieszyc”, na możliwym pokrewieństwie z Józefem (innym) Maliszewskim herbu Gryf z Pilicy [patrz *], oraz metrykalnych danych urzędowych. Rekonstrukcja zaś XVIII-wiecznych „zdarzeń stricte historycznych”, w założeniu - na sukcesywnie zdobywanym i uzupełnianym archiwalnym materiale, oraz na informacjach ze Słownika Biograficznego, Słownika Geograficznego Królestwa Polskiego i innych. Mój czwarty pradziadek Józef Maliszewski wywodził się prawdopodobnie z rodziny Maliszewskich z Podlasia, wiodących swój ród z Maliszewy Wielkiej i Małej koło Kosowa Lackiego w Ziemi Sokołowskiej.
Majątku własnego, ewentualnie odziedziczonego, Józef Maliszewski zapewne nie posiadał. Jako młody 23-letni sługa u Stanisława Kostki Gadomskiego (założenie moje, oparte na informacjach z dawnego pamiętnika, gdzie wymieniany jest dworzanin Gadomskiego, nieznanego imienia "Maliszewski z Kamienia", być może ojciec Józefa, i z tradycji dawniejszego zamieszkiwania Józefa w Pomorzanach) [1] najprawdopodobniej żył pełnią życia i odkładał te sprawy na później, bo „młodzież ma przecież przed sobą zawsze wiele czasu”.

Stanisław Kostka Gadomski od młodości robił oszałamiającą karierę polityczną w kraju. Jego ojciec przez całe lata był stronnikiem króla Stanisława Leszczyńskiego i młody Stanisław Kostka Gadomski niemało lat spędził u byłego króla we Francji (kształcąc się tam) oraz w Prusach. Wiele też podróży „w celach politycznych” odbył w tamtych latach. Po powrocie z zagranicy należy do stronnictwa Potockich, rywalizujących od dawna z Czartoryskimi. W latach 50-tych XVIII wieku służył Józefowi Potockiemu, hetmanowi koronnemu, przeciw Czartoryskim.
W 1760 roku został deputatem na trybunał radomski, gdzie był pisarzem do 1762 r., oraz pisarzem
generalnym wojska koronnego. Otrzymał również wtedy urząd podkomorzego sochaczewskiego.

Od roku 1764, po elekcji Stanisława Augusta Poniatowskiego na króla Polski, Stanisław Gadomski
intensywnie stara się wkupić w łaski nowego króla i popierających go magnatów. W tym czasie zbliża się do stronnictwa Czartoryskich, swoich dawniejszych przeciwników .
Około 1764 roku Gadomski uzyskuje uprawnienia do zarządu starostwami niegrodowymi.
W krótkim czasie zdobył aż cztery starostwa : czerwonogrodzkie (Podole), bolimowskie (raw.),
rohatyńskie (Ukraina) i ostatnie, rabsztyńskie (krak.), na które właściwie nie miał nominacji, lecz
zdobył je w drodze zamiany z magnatem Józefem Bielskim, ze starostwa rohatyńskiego na
rabsztyńskie. W owych czasach panowie swobodnie zamieniali się starostwami, jak swoją
własnością, na co król patrzył przez palce, byleby tylko miał w swoich dobrach zarządców,
którym ufał. Tak też i wcześniej, przez cały niemal wiek XVII , różne osoby z wymienionej
rodziny Bielskich przekazywały sobie starostwo rabsztyńskie z rąk do rąk. W roku 1766 Stanisław Gadomski został kawalerem Orderu św. Stanisława. Był więc widocznie u króla w wielkich łaskach. Dalej też służył królowi w kontaktach z zagranicą.

Starostwo rabsztyńskie na drodze zamiany objął Gadomski w roku 1768 i wtedy być może przyjął do służby i wysłał do Pomorzan młodego Józefa Maliszewskiego, są bowiem poszlaki, że tamże Józef zamieszkiwał do 1774 roku, a jak się ostatecznie okazało, nawet jeszcze w roku 1792. Jeśli więc Józef znalazł się w efekcie „na gruncie” rabsztyńsko-olkuskim, to prawdopodobnie Stanisław Kostka Gadomski uważał go za swojego człowieka zaufanego. Zaproponował widocznie Józefowi Maliszewskiemu jakąś funkcję przy starostwie, a ten propozycję przyjął.
Zasadniczo więc wolny od zobowiązań, bo jeszcze kawaler, Józef zdecydował się na tę posadę, tym bardziej, że jako oficjalista przy starostwie miał możliwości dorobić się na urzędzie i zapewnić byt ewentualnym przyszłym dzieciom. Poza tym, „należało zawsze trzymać z wielkimi panami” - takim poglądom hołdowało wówczas wielu.

Jednakowoż Polski Słownik Biograficzny podaje, że w latach po objęciu, także i tego starostwa,
Stanisław Gadomski prowadził intensywną działalność polityczną, i to blisko dworu królewskiego.
Starostą był więc chyba tylko „nominalnie i finansowo”, tj. nie zamieszkiwał w Rabsztynie
fizycznie , tylko czerpał ze starostwa dochody. W takim razie zarządzał starostwem w imieniu starosty jakiś jego „burgrabia”. Że mógłby być nim wtedy Józef Maliszewski - raczej wątpliwe, może tylko jakimś niższym oficjalistą (np ekonomem, podobnie jak jego brat Kazimierz w Przegini), ale dokładnie - nie wiadomo. [2]

Starostwo rabsztyńskie nie było wówczas majątkiem bogatym.
Ustały już wtedy wielkie dochody z udziałów w olkuskim górnictwie, ziemie były marne, wsie
biedne i gospodarka zrujnowana po wojnach szwedzkich. Mimo to obejmowało starostwo jeszcze
ładnych” (w sensie liczby) 16 wsi, otoczonych pięknymi lasami (+ wieś Czarna Góra w XVIII w.).
Dwieście lat wcześniej starostwo było w stadium rozkwitu. Centrum i siedzibą starostwa był
zbudowany na skale zamek. Wsie należące do zamku stanowiły jego bazę gospodarczą.
Informacje na temat majątku starostwa,zaczerpnięto ze źródła z XIX wieku (SGKP) [3] ; przez 100 lat mało się zapewne zmienił wygląd tych miejscowości.

Miały więc dobra rabsztyńskie w 1826 r. „rozległości wykazanej” mórg 8.653, w tym lasu 7.791.
Składały się na ten majątek : folwark Rabsztyn, Skalskie, Sikorka z browarkiem,Bogucin, Gołczowice, młyn tartak, stępy oraz browarek, folwark Hutki, wieś i młyn Hutki,młyn Koślickiego, wieś Pomorzany z dwoma browarkami, folwark realność Roznos, wsie: Kosmołów, Zederman, Zimnodół, Osiek, Sieniczno, Czarnagóra, Racławice, Zadole, folwark Czubrowice, wieś z młynem Czubrowice. W 1827 r. wieś Rabsztyn miała 5 domów i 45 mieszkańców. Suma intraty rocznej w 1775 r. wynosiła 15.618 zł.


1. Zamek w Rabsztynie w 1792 r. wg akwareli Zygmunta Vogla
(foto: Zygmunt Vogel/ Gabinet Rycin Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego ; Internet, str. http://www.polskieradio.pl/8/1594/Artykul/897237,Zamek-Rabsztyn-trudny-do-wyobrazenia)
    [Zamek rabsztyński , od czasu wojen szwedzkich znajdował się częściowo w ruinie, choć niektóre pomieszczenia jeszcze nadawały się do zamieszkania. Nowego dworu u stóp zamku jeszcze nie było (został zbudowany dopiero pod sam koniec XVIII wieku przez ostatniego starostę rabsztyńskiego Kazimierza Mieczkowskiego).
    Tak więc warunki życiowe osób, mających zarządzać starostwem nie były bardzo różowe.
    Wątpliwe zresztą, aby Józef miał zamieszkiwać na zamku (chociaż najnowszy zdobyty ślad jego pobytu właśnie przy Zamku jeszcze w 1792 roku odnalazł się dopiero w 2016 r.), bo inne ślady i poszlaki jak na razie potwierdzały jedynie jego zamieszkiwanie w "starościńskich" Pomorzanach, Nowej Górze i w Olkuszu. Jednak dla niebogatego szlachcica, albo nawet "byłego szlachcica" jakim był Józef Maliszewski przyzwyczajony do bytowania w mało okazałych dworkach, warunki te nie były aż takie złe. Wystarczyła do zamieszkania porządna drewniana chata, byle tylko była lepsza od chaty chłopskiej.]



2. Dwór u stóp zamku w Rabsztynie w II połowie XX wieku (przed tzw
renowacją”, czyli faktycznym wyburzeniem starego dworu i wybudowaniem
tu „współczesnego potworka” [4] ; źródło: Emilia Kotnis-Górka, Przegląd
Olkuski, „Poznaj z nami dawny Olkusz”, „Olkuskie domy światłem
malowane” ; Fot. Z archiwum Muzeum Regionalnego PTTK w Olkuszu.

Taki dom istniał zapewne w samym Rabsztynie lub w największej i najbogatszej (?) wsi starostwa, Pomorzanach. Wieś ta, którą wyróżniał już Seweryn Boner, dawny starosta rabsztyński rezydujący jeszcze w zamku, miała również inne plusy ; położona była zarówno blisko zamku, jak i miasta Olkusza. Tutaj więc zapewne, o ile nie w Rabsztynie, mieszkał Józef Maliszewski. Zapewne ktoś musiał mu tutaj prowadzić dom, bo nie był jeszcze żonaty (patrz dalszy rozdział).

    [Wydawało by się, że osiadłszy na urzędzie w ziemi krakowskiej, Józef Maliszewski miał szansę założyć gdzieś tutaj jakąś małopolską gałąź rodziny. Istotnie, gałęzie takie powstały, ale nie szlacheckie, gdyż pierwsza w Przegini, po jego bracie (?) Kazimierzu - zdegradowała się od dawna do stanu włościańskiego, zaś druga w Olkuszu, po Józefa jedynym (?) synu, który praw stanowych swej rodziny "po nazwisku" nigdy nie nabył – była już tylko mieszczańska.]
    Wieś Pomorzany w owym czasie należała do wsi w starostwie najważniejszych, choć liczyła tylko 150 mórg ziemi (w XV wieku 5 łanów kmiecych). Za to była ludna. W 1827 r. miały Pomorzany 61 domów i 475 mieszkańców. Ponieważ na jej terenie prowadzona była dawniej przez starostwo także i działalność górnicza , wielu ludzi zatrudnionych było w górnictwie. Poza tym rozwinięte było tutaj rzemiosło pracujące dla zamku, oraz stanowiące konkurencję dla miejskiego rzemiosła Olkusza. [5]
Czy brat Józefa, Kazimierz był bratem młodszym, czy starszym – nie wiadomo, jednak fakt jest faktem, że około 1771 roku, Kazimierz przyjmuje w szlacheckiej wsi Przegini posadę ekonoma przy miejscowym dworze. W tymże samym chyba roku (brak akt do tych lat) Kazimierz ożenił się w Przegini z chłopską córką Reginą (nazwisko nieznane z powodów j.w.) i przejął w posagu chłopskie gospodarstwo.
Czy w grę wchodziła tu tzw. wielka miłość, czy tylko chęć usamodzielnienia się, - nie wiadomo. W Przegini Kazimierz założył wielopokoleniową rodzinę, która w ostatecznym efekcie zdeklasowała się do stanu włościańskiego. Jaką drogą do tego doszło, czy Maliszewscy z Przegini po prostu nie byli w stanie w XIX wieku wylegitymować się ze szlachectwa, czy też już Kazimierz Maliszewski, przejąwszy chłopskie gospodarstwo, dobrowolnie wybrał zależność od dziedzica Przegini, - również nie wiadomo. Podobnie nigdy się zapewne nie wyjaśni, czy Józef Maliszewski był na pewno rodzonym bratem Kazimierza. Do tej pory, nie mogąc odnaleźć nigdzie żadnych dawnych akt (metryk) z parafii Przeginia, a więc nie znając imion rodziców Kazimierza zakładałem przez wiele lat, że mógł on być synem starszego już Józefa Maliszewskiego. Dopiero po odnalezieniu dokumentów ujawniających faktyczny wiek Józefa, o 20 ponad  lat młodszy niż sądziłem (patrz niżej), zakładam i skłonny jestem przyjąć, iż Józef i Kazimierz mogli być braćmi, pokrewieństwo bowiem Maliszewskich "olkuskich" i "przegińskich" znane jest mi już od dawna.

W tym miejscu należy się jednak czytelnikom wyjaśnienie, jak doszło do sytuacji, że Józef Maliszewski, "ongiś już chyba" herbu Gryf-Ślepowron z Kamienia na Podlasiu nie „zagrzał długo miejsca” w starostwie "przy" Stanisławie Kostka Gadomskim (okazało się, że nadal służył w starostwie jeszcze i w 1792 roku). Przyczyna zaistnienia tej sytuacji jest zapewne tak prosta, że aż banalna. Była nią prawdopodobnie niestałość i nonszalancja, jaka cechuje wielkich panów w podejściu do życia i ludzi, a szczególnie do ludzi im podległych. Dla karierowicza tego typu, co Stanisław Kostka Gadomski, liczyły się zapewne (i zawsze) tylko własne zyski i sukcesy. Ludzie potrzebni byli mu jedynie jako narzędzia do osiągania własnych celów, a kolejno zdobywane godności i urzędy jako szczeble w karierze. Niepotrzebny mu już człowiek pozostawał „na lodzie” i musiał dalej radzić sobie sam. Józef Maliszewski służył zatem następnemu, ostatniemu już staroście.

Stanisław Gadomski, utrzymujący znakomite stosunki z królem polskim i magnatami, ale także z królewskimi dworami innych krajów Europy (co mogło zahaczać o zdradę, bo jak prawie każdy magnat brał od nich pieniądze ), nie miał nigdy zamiaru wiązać się z czymkolwiek ( i kimkolwiek) dłużej, niż to było mu potrzebne. Poza tym liczył zawsze zyski realne w porównaniu do zysków spodziewanych.
Niebogate starostwo rabsztyńskie nie było mu długo potrzebne. Po zaledwie 6 latach pozbył
się go na rzecz któregoś z Walewskich (w roku 1774). Ten zresztą również nie zagrzał tu miejsca,
cedując urząd na rzecz właściciela pobliskiego Bolesławia, Aleksandra Remiszewskiego ( SGKP
podaje, że na podstawie decyzji sejmu z 1774/5 roku przyznano tenutę już Mieczkowskiemu -
może więc Remiszewski reprezentował tylko Mieczkowskiego ?).

W 1788 roku tenutę rabsztyńską posiadał już na pewno ostatni starosta, Kazimierz Mieczkowski herbu Zagłoba. Tenże w 1789 roku przeniósł się do nowego dworu wybudowanego u stóp zrujnowanego zamku, a przed II rozbiorem Polski, w 1792 r., gdy starostwa zostały zlikwidowane mocą uchwał Sejmu Wielkiego, stał się prywatnym właścicielem zamku i folwarku Rabsztyn (więc może jednak Józef Maliszewski w tym dworze też już w 1792 roku zamieszkiwał, o ile nie w Pomorzanach - parz ilustracja nr 7.). W latach wcześniejszych Stanisław Kostka Gadomski robił dalszą karierę, znakomicie wyczuwając każdą koniunkturę i zawsze wiedząc „gdzie są konfitury”.
Posiadał te talenty od czasów młodości, gdy przebywał u Stanisława Leszczyńskiego (byłego
króla polskiego) w Lotaryngii, gdzie ukończył kurs w Rycerskiej Akademii w Nancy, walczył w wojsku francuskim podczas wojny o sukcesję austriacką i bił się dla Prus o Śląsk.
Zdobywszy wówczas stopień kapitana, pozostał Gadomski stałym sojusznikiem i wielbicielem
króla pruskiego Fryderyka II, na którego dworze nazywany był „przyjacielem”. Również rekomendację do starostw otrzymał od króla pruskiego. Podczas konfederacji barskiej lawirował pomiędzy obu obozami politycznymi.  Nawet I rozbiór Polski przyniósł mu korzyści, gdyż z pruskiej rekomendacji otrzymał stanowisko w Radzie Nieustającej. W roku 1785 został marszałkiem poselskim, a w 1786 kawalerem orderu Orła Białego, przyznanego mu przez króla „Stasia”. Pomimo stałych i mocno podejrzanych kontaktów Gadomskiego z dworem Pruskim, król Stanisław August nadal obdarza go zaufaniem. Szczytem kariery Stanisława Gadomskiego są lata, tuż przed II rozbiorem Polski; w 1787 roku dostaje on nominację na urząd wojewody łęczyckiego (ostatniego już, bo po II rozbiorze ziemie te przypadły Prusom), zaś około 1790 zostaje senatorem. Był również Gadomski uczestnikiem Sejmu Wielkiego i współautorem konstytucji 3 Maja.

Widać więc, że przez trzy ostatnie dwudziestolecia XVIII wieku nie działo się w Polsce nic,
w czym ten aktywny człowiek nie „maczał by palców”, choć nie należał przecież do największych
magnatów. Skupił jednak w swoich rękach rozległy majątek, w różnych zresztą regionach kraju,
który odziedziczył jego syn Tomasz, urodzony ok. 1750 roku.[6]
Po II rozbiorze Polski, aż do śmierci w 1797 roku Stanisław Gadomski zaprzestał działalności publicznej. Może sumienie skłoniło go wówczas do refleksji ?...

Jednak jego były sługa Józef Maliszewski nie dorobił się wtedy na służbie u Gadomskiego i zapewne nie miał żadnego majątku do przekazania ewentualnym swoim przyszłym dzieciom.

  Rekonstrukcja pojawienia się na gruncie olkuskim mojego czwartego pradziadka, Józefa Maliszewskiego, oparta jest w zasadzie na założeniu, że był on synem wymienianego w starym XVIII-wiecznym pamiętniku dworzanina Stanisława Kostki Gadomskiego, nieznanego z imienia „Maliszewskiego z Kamienia”. Logiczne bowiem wydaje się przypuszczenie, iż stary sługa oddał także i młodych synów swojemu „patronowi” na służbę (Józefa i Kazimierza [?]). Ale istnieje dodatkowo szereg jeszcze przesłanek, osłabiających zamieszczoną wyżej, pierwotną rekonstrukcję. Zachodzi bowiem przypuszczenie, że Maliszewscy w regionie olkuskim mogli być znani o całe niemal stulecie wcześniej, niż czasy starosty Gadomskiego, także i może w Przegini, ale do tego okresu brak jednak dokładnych źródeł pisanych (np. akt USC).
Pierwszą wzmianką pisaną, być może o Maliszewskich, cytowaną przez HOKO, jest wzmianka w „Zapisach na utrzymanie kaplicy św. Anny w farze olkuskiej”, gdzie podano, że w roku 1720 : „uczciwy” (to samo, co „honestus-zacny”, a więc niskiego statusu mieszczanin) Barcel (złożył zapis) na domu zwanym Prądowskie i ogrodach: Mnochego, Maliszowskiego, Gębarowskiego i Mączyńskiego” (Gębarowski był np. burmistrzem Olkusza w roku 1694 – por. DORO).

Skoro ogrody owe były własnością Barcela, ale nosiły jeszcze nazwy poprzednich właścicieli (zwyczaj, często w miastach praktykowany, nawet i w XX jeszcze wieku, np. grunt zwany „Pod Czerskiem”, od nazwiska Czerski), to widocznie jakiś Maliszewski musiał jeden z nich w czasach Gębarowskiego posiadać (nazwisko zniekształcone chyba, bo w Olkuszu wcześniej może nieznane, tym bardziej, że nazwisko „Maliszowski” było tak niezwykle rzadkie, że prawie nie istnieje ; powinno być tu zatem „ogród Maliszewskiego”). Podobnie np., jeszcze pod koniec XX wieku mówiono na ul. Żuradzkiej o trzech „domach Maliszewskich”, podczas gdy Maliszewskich nie było tutaj już od 60 lat, bo drugi z tych domów poszedł w obce ręce już po roku 1902, pierwszy dom rodzinny Maliszewskich przeszedł w ręce Urasińskich po1918, a potem go zburzono, zaś trzeci po roku 1937. Te przykłady (a jest ich wiele) obrazują zatem „długowieczność” tradycji nazewnictwa obiektów w miastach.

 [Wszystkie wyżej przytoczone informacje o życiu mojego czwartego pradziadka są tylko rekonstrukcją. W miarę przybywania nowych informacji i poszlak rekonstrukcja ta ulegała i będzie zapewne ulegać zmianom. Gdyby jednak nie była ona właściwa, i tak nie zmienia to faktu, że taki człowiek, Józef Maliszewski z Olkusza, Pomorzan i Strzemieszyc - istniał, i że był protoplastą mojej olkuskiej rodziny. A czy należał jeszcze do stanowej szlachty, czy już nie, - to najmniej istotne.] 

Te mocno hipotetyczne, domyślne dla nas obecnie "zawirowania życiorysu" doprowadziły być może Józefa Maliszewskiego, mojego czwartego pradziadka do przyjęcia nowej służby, ale chyba dopiero po 1792 roku i chyba na bardzo krótko. U Czartoryskich „znajomości” mógł mieć Józef jeszcze z czasów służby w starostwie, bo jego były  patron (?) Stanisław Gadomski utrzymywał wówczas z tym stronnictwem politycznym znakomite kontakty (Familia). W tychże latach, „po sąsiedzku”, olbrzymie dobra klucza tęczyńskiego z centrum w Krzeszowicach trzymał August Czartoryski (1697 – 1782), zaś po jego śmierci, jego córka, Izabela z Czartoryskich Lubomirska (1736 – 1816). Dopiero po jej śmierci dobra te przeszły w ręce Artura Potockiego i następnych Potockich. Istnieją ślady wskazujące na prywatne miasteczko Nowa Góra, należące do tych dóbr, jako miejsce podjęcia dalszej służby przez Józefa Maliszewskiego (tradycja rodziny ze Strzemieszyc, że „Maliszewscy przybyli do Strzemieszyc Wielkich z Nowej Góry”). W tamtych czasach, wciąż jeszcze trwały prywatne poszukiwania górnicze wokół miasteczka Nowa Góra. Takowe prowadziło również starostwo rabsztyńskie w okolicach Pomorzan i Olkusza.

Być może oficjalista Józef Maliszewski miał jakoweś związki z nadzorem tych prac poszukiwawczych, może też ze zbytem rudy, bo równocześnie utrzymywał stałe kontakty z jakimiś osobami w Olkuszu. Toteż Józef Maliszewski często przebywał chyba w Olkuszu, najprawdopodobniej w interesach. Działalność tę usprawniał mu zapewne wynajmowany tutaj dom, który to wynajem datuje się może już od roku 1774 (to już nie "założenie", tylko ścisła historia]. Był to obszerny dom typu miejskiego dworku, stojący przy ulicy Żuradzkiej, już na skraju terasy nadzalewowej płynącej tutaj rzeki Baby. Dom ten, stał na tyle blisko koryta rzeki, że podczas większych powodzi zagrożony bywał zalaniem.

Może właśnie dlatego, ów dom, zbudowany chyba przez Janikowskich po połowie XVIII wieku,
został przez nich później sprzedany. Józef Maliszewski wynajmował ten dworek od ówczesnego
właściciela, Walentego Kłapcińskiego, który dom kupił nieco „na wyrost”, gdyż nigdy w nim nie
zamieszkiwał ( mieszkał w innym domu, wewnątrz murów miasta). Tak w każdym razie sprawę tę ujmuje protokół Lustracji królewskiej z dnia 4 lipca 1788 roku (Kłapciński był „cieślą urzędowym”).
Możliwe, że Walenty Kłapciński w ogóle dom ten zakupił z przeznaczeniem wynajmu, bo choć
trudnił się ciesielstwem, mógł dodatkowo utrzymywać się z „gospodarstwa”, czyli wynajmowania
gospody, jak to wiele lat później czynił Maciej Maliszewski (syn Józefa) i jego syn Jacek, w tymże
samym zresztą domu, który przeszedł na własność Maliszewskich (taki dawny „hotel”). Jako właściciel tego domu (Tabela rocznego podatku) Józef Maliszewski wymieniony jest po raz pierwszy w roku 1793. W tymże roku 1793 Walenty Kłapciński brał w Olkuszu ślub z Zuzanną Paszkowską (akt nr 63 – Regestr Metryk), więc może „na gwałt” potrzebował gotówki i dlatego dom sprzedał.

W XIX wieku wymieniony dworek otrzymał numer 77. Nieco powyżej, po sąsiedzku stał dom
Jana Gołasiewicza, oznaczony w XIX wieku numerem 76, a którego w 1761 r. jeszcze nie było.

Sprawy te były już omawiane w artykule Nr 1. niniejszego cyklu, zatytułowanym „Dworek Janikowskich”. Również i zamieszczona tamże Mapa Nr I. Jest „aktualna” dla niniejszego artykułu, dlatego zamieszczę ją i tutaj, po raz drugi. Przypomnę również raz jeszcze fragment Panoramy Deutscha z 1761 roku, ukazujący lokalizację tego dworku.



3. Mapa Nr I. Miasto Olkusz z przedmieściami u sch. XVIII wieku (Fragment większej mapy ; Opracowanie Ryszard Maliszewski – 1999 [7] ; Grafika Jarosław Lisowski – 2000 ;
popr. Ryszard Maliszewski)



4. Prawdopodobnie dworek, o którym mowa w tekście (źródło j.w. cyt. DORO)
( 1 – dom Janikowskich, w tym czasie jeszcze jednoskrzydłowy ;
2 – dworek Janikowskich, później Kłapcińskiego, ostatecznie Maliszewskich)
(źródło w „kolorze”: dr. Henryk Bartoszewicz na str. Internetowej http://geoforum.pl/


W tym samym czasie krewny (?) mojego czwartego pradziadka, Józef Malinowski, urodzony ok. roku 1751, planując już w omawianych aktualnie przeze mnie latach ustabilizować swoje życie i mając wtedy ok. 24 lat, zawarł związek małżeński z Maryanną z Popielów, panną pochodzenia drobnoszlacheckiego (?) (jej wiek w chwili zamążpójścia jest równy wiekowi męża). Może liczył na jakąś schedę, czy posag, bo Popielówna była prawdopodobnie z tych Popielów, którzy niegdyś trzymali część Łazów koło Jerzmanowic, choć rodzice Maryanny musieli wtedy nie zamieszkiwać już w Łazach (najprawdopodobniej już nie żyli i Maryanną opiekował się ktoś inny w Nowej Górze, Strzemieszycach lub nawet w Olkuszu, może z dalszej rodziny).  

Z braku źródeł sprawy te jednak są już dzisiaj nie do dokładnego wyjaśnienia. Popielów w Olkuszu właściwie wtedy nie było, co wynika z Regestrów Metryk. Pojawili się oni na „horyzoncie” Olkusza dopiero w XIX wieku (np. z Popielów była matka Marianny z Mroczkowskich Maliszewskiej). Jednak wiadomo na pewno, że wymieniani tu Popielowie dzierżawili jakąś ziemię w kluczu dóbr biskupów krakowskich w Strzemieszycach Wielkich, gdzie w XVIII wieku notowało się wiele drobnej szlachty – lenników. Również w Strzemieszycach posiadał jakąś dzierżawę "nasz" Józef Maliszewski. Wiąże się to z zagadnieniem, w jaki sposób wszedł Józef Maliszewski, a po nim Mateusz Maciej Maliszewski w posiadanie tejże ziemi nieokreślonej wielkości, którą Józef na pewno już posiadał pod koniec wieku, ale prawie nic o tym nie wiadomo. Jeśli jednak posiadał Józef tę dzierżawę, albo jej część (lub nawet już własność) już w latach 70-tych XVIII wieku, to po roku 1789 (upaństwowienie dóbr kościelnych uchwałą Sejmu Wielkiego) - ziemia ta na pewno już należała do Józefa. Wiadomo także, że ostatnim miejscem zamieszkania Józefa Maliszewskiego były właśnie Strzemieszyce, ale zapewne dopiero po 1793 roku. 

Tu należy jeszcze dodać, że małżeństwo wyżej wspomnianego Józefa Malinowskiego, żonatego od 1775 roku z Marianną z Popielów, który w omawianym okresie czasu żył "na dzierżawie" w Żuradzie,   przyniosło mu potomstwo: syna Ignacego (1776), służącego potem w wieku 16 lat we dworze żuradzkim jako stangret bryczki (w oryginale podane "foryś", czyli chłopak w liberii pomagający stangretowi w prowadzeniu zaprzęgu - o jego dalszym życiu nic nie wiem ze źródeł olkuskich) i dwie córki: Agnieszkę (ok.1779) i Wiktoryę (1783). Dziedzicami Żurady (dzierżawa zastawna) była wtedy szlachecka rodzina Rusockich (Dzieje Olkusza, tom I, str 333).

 Natomiast mój czwarty pradziadek Józef Maliszewski miał z żoną Agnieszką Agatą z Gotzów z Pomorzan urodzonego w Olkuszu jedynego (?) syna, Mateusza Macieja.
Nie wydaje się, aby Józef Maliszewski posiadał jeszcze jakiś inny majątek w Olkuszu. Nie licząc gruntu w Strzemieszycach, - gdzie indziej chyba także nie. [**] Reszta jego życia, którą na pewno spędził poza Olkuszem, przypadała na schyłkowe lata agonii Rzeczypospolitej, kiedy to „kraje ościenne mordowały Polskę, podczas gdy jezuici i biskupi przytrzymywali ją, aby nie wierzgała”.

Podobnie, jak to było w odniesieniu do Józefa, przez cały następny wiek XIX rodzina Maliszewskich z Olkusza utrzymywała stałe kontakty ze Strzemieszycami, zamieszkując raz tutaj, raz tutaj, rozradzając się w obu tych gniazdach i utrzymując ze sobą bliskie związki. Nawet w XX jeszcze wieku niektórych olkuskich Maliszewskich nazywano „Maliszewskimi ze Strzemieszyc”. Kontakty te mogły być zresztą z łatwością realizowane, gdyż wciąż jeszcze „przeciętnie poruszano się na lądzie z szybkością 30 – 50 km. dziennie...” [8], a Strzemieszyce odległe są od Olkusza zaledwie o kilometrów 20.

Mój czwarty pradziadek Józef Maliszewski zmarł poza Olkuszem, zresztą jego żona także. Według olkuskich źródeł żył jeszcze w roku 1793, natomiast w roku 1812, zarówno on, jak i jego żona, Agnieszka z Gotzów - już nie żyli, gdyż w tymże roku ich syn Maciej Maliszewski, żeniąc się w Olkuszu „okazał akt zejścia rodziców swoich, Józefa i Agaty z Gotzów”, przywieziony z zewnątrz.


Maryanna z Popielów Malinowska (1751-po 1783)


Istnienie tej osoby potwierdzone jest w źródłach jedynie fragmentarycznymi wzmiankami urzędowymi, na podstawie których zrekonstruowano jej krótki życiorys. Z powodu niezachowania się do tych lat właściwych akt (zachowane tylko regestry), dokładne dane dotyczące tegoż ślubu nie mogą być poznane.
Krótka wzmianka tej osoby dotycząca pochodzi też z akt chrztów parafii Olkusz (niektóre księgi zachowane w A.D. w Kielcach, w wersji łacińskiej), gdzie w roku 1780 matką chrzestną jakiegoś dziecka z rodziny (nie zanotowałem imienia dziecka,) była Maryanna Maliszewska (?), a jak się okazało - Malinowska, zapewne tożsama z wyżej wymienioną.  Poza tym wiadomo, że w Żuradzie, "przy dworze" urodziła Józefowi Malinowskiemu, może kuzynowi mojego czwartego pradziadka, trójkę wyżej wymienionych dzieci. Zmarła niezadługo po urodzeniu trzeciego dziecka, Wiktoryi (?).

Z powodu tak skąpych źródeł, o rodzinie Popielów, z której pochodziła Marianna wiadomo właściwie tylko tyle, ile już wyżej przytoczyłem. Urodzenia się tejże osoby w Olkuszu nie stwierdzono, ani też nie wiadomo dokładnie gdzie Maryanna się urodziła. W ogóle, w XVIII wieku Popielowie w Olkuszu nie są w źródłach wymieniani (Regestry Metryk obejmują lata od 1726 roku). Pojawiają się natomiast tutaj Popielowie dopiero w XIX wieku (np. z Popielów, ale ze Skały, była matka Marianny z Mroczkowskich Maliszewskiej - patrz dalszy artykuł, ale dopiero niedawno okazało się, że ta właśnie Popielówna pochodziła z Mazowsza).
W „parze” z nazwiskiem Jarno spotyka się także nazwisko Popiel w Miechowie i Pilicy, ale także
w Skale i w Dąbrowie Górniczej, co zapewne jest wtórne. Można więc uważać za pewnik, że rodzina Popielów była pochodzenia drobnoszlacheckiego, wszakże którego herbu – nie wiadomo, bo w herbarzach Popielowie herbów Nałęcz, Sulima, Sas i Leliwa.

Wiśniewski w HOKO podaje informację : „ Na mszę św. rocznie 100 zł. na Łazach (koło Jerzma-
nowic) zapisał kościołowi w Jerzmanowicach dziedzic części wsi Łazy – Wojciech Popiel,w roku
1668”. Popielowie posiadali wówczas Łazy wspólnie z Łazowskimi i Będkowskimi. Widać więc,
że nie była to szlachta zamożna.[9] Jednak z tego samego źródła wiadomo, że Łazy już w 1802 roku należały do Miłoszewskich, a potem jeszcze do Jakubowskich, Popielów już tu nie było. Byli jednak w Strzemieszycach, co potwierdza rodzinna tradycja (patrz wyżej).

Dawniejsi więc właściciele z Łazów ubyli dopiero na początku XIX wieku. O ile trzymali Łazy
jeszcze w XVIII wieku, a Łazy koło Jerzmanowic leżą po sąsiedzku z należącymi wówczas do
starostwa rabsztyńskiego Racławicami, to Józef Maliszewski z Rabsztyna i Pomorzan, Józef Malinowski z Żurady oraz Maliszewscy z Przegini mogli znać tychże Popielów. Jak to się wyjaśniło w 2016 roku, Józef Malinowski z Żurady ożenił się z Maryanną z Popielów przed 1776 rokiem, mniej więcej w tym czasie, gdy Kazimierz Maliszewski żenił się w Przegini.

Wg SGKP w 1827 roku wieś i folwark Łazy posiadały 878 morgów ziemi, w tym gruntów ornych i ogrodów 267, łąk morgów 7, pastwisk 5, lasu 575, nieużytków i placów 24. Był tu 1 budynek murowany i 11 drewnianych, oraz młyn wodny. Wieś obejmująca 249 morgów ziemi zamieszkiwało 32 mieszkańców. [10] Wcześniej musiało tutaj być zapewne podobnie.

Stary dwór do dnia dzisiejszego nie zachował się, jednak najprawdopodobniej nowy został zbudowany na fundamentach dawnego. Obecnie funkcjonuje tu schronisko młodzieżowe.

Internetowa strona: http://jerzmanowice-przeginia.pl/images/wzdworwlazachtablicasize.jpg
na jego temat podaje: [11]
Budynek w rzucie zbliżonym do prostokąta, z ryzalitami od strony frontowej, zasadniczo parterowy z użytkowanym poddaszem i piętrem w części południowej (ryzality, facjata), o rozczłonkowanej, malowniczej bryle (ryzality i facjaty oraz lukarny w strefie dachu). Elewacje tynkowane, z zaakcentowaną partią cokołową przyziemia, profilowanymi opaskami otworów okiennych i drzwiowych oraz profilowanym gzymsem podokapowym. Otwory okienne i drzwiowe prostokątne i zamknięte półkoliście z nową stolarką. Dachy dwu i czterospadowe, kryte dachówką ceramiczną. Główne wejście poprzedzone schodami i drewnianym gankiem - loggią złożoną z ozdobnie wyciętych filarków z mieczami ukształtowanym na arkady podcienia.”.


5. Dworek w Łazach koło Jerzmanowic dzisiaj (wg strony Int. j.w.)


Nazwisko Popiel, wg. Słownika Rymuta jest obecnie w Polsce średnio liczne. W 1990 roku
notowano w Polsce osób o tym nazwisku 3.260 (w tym na pewno reprezentanci wszystkich
znanych rodzin). Najwięcej było ich w woj. radomskim (418), warszawskim (358) i kieleckim
(248). Dla porównania, w krakowskiem 115 osób.

W XIX wieku spotyka się w Małopolsce nazwisko Popiel także i we wsi Tczyca w miechowskiem, w Słaboszowie, a nawet w Krakowie (tu mogli być Popielowie herbu Sulima).[12] Ponieważ wymienione wsie położone są niezbyt daleko od wspomnianych Łazów koło Jerzmanowic, a także w bliskiej nawet odległości od Ściborzyc, gdzie bogaty majątek ziemski „trzymali” w XIX i XX jeszcze wieku Popielowie herbu Sulima, można by więc próbować identyfikować „naszych” Popielów, z tymi z Ruszczy, Kurozwęk i ze Ściborzyc (opisywanymi przez Jacka Sypienia w jego książce „Dwory szlacheckie Ziemi Olkuskiej, Olkusz 2013), gdyby tylko nie jedno „ale”:
Nasi” Popielowie byli rodziną bardzo ubogą, zaś Popielowie „ściborzyccy i kurozwęccy” - „rodem kasztelańskim”, znamienitą szlachtą, skoligaconą często z hrabiami i innymi polskimi rodami arystokratycznymi. Jeszcze inne źródło internetowe wymienia np. w 1745 roku, w majątku ziemskim Kotlice Mokrsko w Małopolsce ekonoma o nazwisku Kazimierz Popiel, co potwierdza moją dedukcję. [12]

Tak więc nadal nie mam pewności co do rodowodu tych „ubożuchnych”, opisywanych przeze mnie Popielów, nieznanego mi herbu, który może nawet utracili. Wiadomo bowiem, że większość reprezentantów tej rodziny posiadała mająteczki zaledwie „cząstkowe” lub też „siedziała na dzierżawach”, albo i urzędach dworskich oficjalistów w różnych okolicznych majątkach ziemskich, podobnie jak Maliszewscy, czy „olkuscy” Mroczkowscy. Maryanna z Popielów Malinowska zmarła być może już po urodzeniu trzeciego dziecka. Być może przyczyną jej śmierci był dur brzuszny, którego epidemia panowała na południu ziem polskich od 1779 roku. [14]

Z takich samych „biedniejszych” Popielów, ale z Mazowsza pochodziła również, znana mi z historii mojej rodziny Eleonora z Popielów Mroczkowska, matka Marianny z Mroczkowskich Maliszewskiej, pierwszej żony olkuskiego przedsiębiorcy „z ul. Żuradzkiej”, Jana Andrzeja Maliszewskiego (syna Jacka, wnuka Macieja „starszego” - patrz jeden z następnych rozdziałów).


Przypisy

[*]. Przy chrzcie Marianny z Mroczkowskich Maliszewskiej (patrz Rozdział Nr 5 opracowania, przyszły artykuł, zatytułowany „Przedsiębiorstwo rodzinne przy ul. Żuradzkiej, Część II.”) asystował zaproszony z tej okazji przez Mroczkowskich z Pilicy ich bliski znajomy (a może i też krewniak), także Józef Maliszewski herbu Gryf (z innej gałęzi rodziny, niezwiązanej bezpośrednio z Olkuszem), „Podpisarz Sądu Pokoju w Pilicy”. Był on synem Bonifacego Maliszewskiego, „assesora Trybunału, podsędka okręgu siedleckiego, radcy honorowego” i Zofii z Ostrowskich. Urodził się w Łosicach w guberni lubelskiej (teren rozrodzenia się rodziny Maliszewskich herbu Gryf z Podlasia), a w 1851 roku ożenił się z Rozalią Drake, córką dziedzica Blanowic koło Zawiercia. Jan Drake był oficerem wojska austriackiego, który zakupił majątek Blanowice i już w Polsce pozostał. [Akta USC parafii Kromołów oraz: J. Wiśniewski, Historyczny opis kościołów.... W roku 1797 „urodzony” Drake był jeszcze komisarzem wojsk austriackich.]
Wymieniony Józef Maliszewski obecny był też podobno na obu ślubach Jana Andrzeja Maliszewskiego w Olkuszu i Strzemieszycach, źródłem której to informacji była jedyna córka Jana Maliszewskiego, Marianna z Maliszewskich Gliszczyńska z Sandomierza. Dokąd rodzina ta „ubyła” z Pilicy, - nie wiem, ale wg "odkryć" Anny Kownas - podobno do Warszawy.

[**]. Jak się jednak okazało (a co "wykryła" w roku 2016 moja kuzynka Anna Kownas z Wrocławia) na ziemi olkuskiej w końcu XVIII wieku żyło "dwóch" Józefów o podobnym nazwisku, Maliszewski i Malinowski, być może kuzynów. Ostatnio, po analizie grafologicznej wpisów dotyczących tych osób okazało się ostatecznie, że tenże z Żurady nie nazywał się "Maliszewski", tylko "Malinowski".  Wymieniony tutaj Józef  Malinowski posiadł chyba już wcześniej jakieś gospodarstwo rolne w miejskiej wsi Żurada, nieznanej mi wszakże wielkości i statusu oraz  miał z Marianną z Popielów jednego syna Ignacego i dwie córki: Agnieszkę, która w roku 1797 i po raz drugi w 1819 wychodziła w Olkuszu za mąż. Czy z małżeństw tych rodziły się w parafii olkuskiej jakieś dzieci (rodziny Janotów i Ślęzaków z Żurady) - nie wiem. Oraz drugą: Wiktoryę, która w 1801 roku wyszła za Łukasza Kajdę. Informacje te podane są w metryce ślubu Agnieszki z 1819 roku (gdzie również z powodu niewyraźnego pisma były wątpliwości w odniesieniu do jej nazwiska ; myliła się również "Geneteka", podając nazwisko Agnieszki Malinowskiej jako "Maliszewska"), udostępnionej mi życzliwie przez Karola Szotka z Olkusza, oraz w spisach ludności z krakowskiego archiwum (Anna Kownas 2016). Jednakowoż, biorąc pod uwagę terminologię z tamtych czasów, najbardziej prawdopodobne jest, że tenże Józef Malinowski nie był właścicielem jakichkolwiek gruntów rolnych w Żuradzie, lecz je tam wówczas dzierżawił (bo wieś Żurada z folwarkiem należała do miasta), podobnie jak dzierżawili początkowo mieszczanie olkuscy grunty na miejskich Słowikach i Katowskiem. Potwierdzeniem tego przypuszczenia może być fakt, iż w tamtych czasach "trudnić się gospodarstwem" oznaczało często "wynajmować, puszczać w dzierżawę", a "zamieszkiwać na gospodarstwie" - oznaczało "mieszkać [żyć] na dzierżawie".







6. Józef Malinowski z żoną, synem i córkami "na dzierżawie" w Żuradzie w 1791 oraz z żoną i   córkami w 1792 r. (syn jego żył i służył wtedy we dworze) (źródło: AN Kraków)

Natomiast "nasz" Józef Maliszewski (mój czwarty pradziadek) w tym samym czasie żył jeszcze "przy" Zamku Rabsztyn (może przejściowo i w Pomorzanach), czego dowodem są np odkryte niedawno przez Annę Kownas i przeze mnie, a zamieszczone niżej skany ze spisów ludności z 1791 i 1792  roku. Tak więc, zanim Józef Maliszewski wykupił na własność od Walentego Kłapcińskiego dworek na przedmieściu żuradzkim w Olkuszu (1793 r.), służył przy Zamku Rabsztyn.








7. Dokumenty zamieszkiwania Józefa Maliszewskiego przy Zamku Rabsztyn
     w 1791 i w 1792 roku (źródło: Ryszard Maliszewski i Anna Kownas Wrocław 2016,
     Arch. Państw, Kraków, Spisy ludności)


[1]. Wypis z XVIII-wiecznego rękopisu (fragment pamiętnika z podróży do 
       Luneville (zbiory prywatne), - Flawiusz Maliszewski z Krakowa 1996)

[2]. Polski Słownik Biograficzny, pod red. W. Konopczyńskiego, Pol. Ak. Um. Kraków
       1948 1958 (PSB ) Hasło Stanisław Kostka Gadomski

[3]. Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i …., pod red. F. Sulimierskiego i
       W. Walewskiego, Warszawa 1880-1914, tom IX, str.348, hasło Rabsztyn

[4]. Opis dworu w: Jacek Sypień, Dwory szlacheckie Ziemi Olkuskiej, Olkusz 2013

[5]. SGKP (skróty w Bibl.) tom VIII str 748 hasło Pomorzany

[6]. PSB – jak przypis [2]

[7]. Na podstawie Mapy W. Kosińskiego, DORO (objaśnienia skrótów w Bibliografii), str 154,
        oraz DORO, str. 156, 161, 236, 328-329, 337, 462

[8]. St. Wasylewski, Życie polskie w XIX w., str 513

[9]. HOKO, „hasło” Jerzmanowice

[10]. SGKP (objaśn. w Bibliografii) tom V, str 625 hasło Łazy

[11]. Str. Internetowa Gm. Jerzmanowice, adres jak w. i w Bibliografii

[12]. Geneteka http://geneteka.genealodzy.pl/?lang=pol

[13]. Lista rodzin szlacheckich województwa krakowskiego 1791, Internet, str
          http://www.genealogia.okiem.pl/wl_kr_1790_n.htm

[14]. J. Kwak, Klęski elementarne w miastach górnośląskich (w XVIII i I połowie
         XIX wieku), Opole 1987, str 17



Bibliografia


Źródła archiwalne i terenowe:

1. Archiwum Państwowe Chrzanów
     Akta Miasta Olkusza: - Akta Metrykalne, w tym Regestr Metryk Parafii Olkusz,
2. Biblioteka PAN Kraków
      Akta Miasta Olkusza: - Tabela rocznego podatku, rkps 438

3. Akta USC parafii: Olkusz, Strzemieszyce (Gołonóg), Krzeszowice, Tczyca,
                         Nowa Góra, Przeginia, Słaboszów, Regestr Metryk Olkusz,
                                                                                                 Kromołów

4. Pamiętniki i relacje ustne:
                     - Wypis Flawiusza Maliszewskiego z Krakowa ( z rękop. XVIII w.)
                     - Ryszard Maliszewski, Historia małopolskiej gałęzi rodziny
                         Maliszewskich (Opracowanie w posiadaniu autora)
                      - Relacja Wincentyny z Gałków Pawlikowej z Olkusza
                      - Relacja Wandy z Zielonków Czurowej z Olkusza
                      - Relacja Zofii Krokoszowej z Olkusza
                      - Relacja Wiktora Maliszewskiego ze Strzemieszyc
5. Materiał kartograficzny:
                       - Ryszard Maliszewski, Miasto Olkusz z przedmieściami XIX w.

Źródła i opracowania drukowane:

1. Dzieje Olkusza i Regionu Olkuskiego, pod red. K. Kiryka i R. Kołodziejczyka,
        Warszawa- Kraków 1978. (Skrót; DORO)
    1. Górzyński S., Kochanowski J., Herby szlachty polskiej, warszawa 1994.
    3. Gajl T., Herby szlacheckie Rzeczypospolitej Obojga Narodów, Gdańsk-Inowrocław 2003.
    4. Sypień Jacek, Dwory szlacheckie Ziemi Olkuskiej, Grafpress Łukasz Kajda,
         Olkusz 2013

    5. Rymut K., Nazwiska Polaków, wersja internetowa z wyszukiwarką nazwisk
            (http://herby.com.pl/).

     6. Wiśniewski J., Historyczny opis kościołów, Mariówka Opoczyńska, Kielce 1933.
          (Skrót: HOKO)

     7. Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i …., pod red. F.Sulimierskiego
          Walewskiego, Warszawa 1880-1914
      8. Kwak J., Klęski elementarne w miastach górnośląskich (w XVIII i I połowie
           XIX wieku), Opole 1987
       9. Wasylewski St., Życie polskie w XIX wieku, Kraków 1962


Internet:

- Dr Henryk Bartoszewicz, http://geoforum.pl/
    • (foto: Zygmunt Vogel/ Gabinet Rycin Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego ; Internet, str. http://www.polskieradio.pl/8/1594/Artykul/897237,Zamek-Rabsztyn-trudny-do-wyobrazenia)
    - Emilia Kotnis-Górka, Przegląd Olkuski, „Poznaj z nami dawny Olkusz”,
        „Olkuskie domy światłem malowane”
- Str. Int. Gmina Jerzmanowice-Przeginia
- Geneteka http://geneteka.genealodzy.pl/?lang=pol

- Lista rodzin szlacheckich... http://www.genealogia.okiem.pl/wl_kr_1790_n.htm



                                                                 *******


(Uwaga: Wolno kopiować i cytować jedynie pod warunkiem
podania źródła i autora artykułów !)