sobota, 14 marca 2015

Mitologia: Archetyp Mitologii Indoeuropejskiej

Część I. Kosmogonia (Stworzenie Świata) c. d.

Autor: Ryszard Maliszewski


Mit o stworzeniu Kosmosu c. d.
i o rywalizacji boskich braci o władzę nad nim
oraz posiadanie Wielkiej Bogini (bóstwa płodności) c.d.:


2). Zrodzenie trzeciego Praboga (Zawistnika): 
     (Pierwsze pokolenie Bogów)


Najbardziej może wyrazistym motywem przewijającym się w mitach jest motyw wstępowania obok każdego niemal Boga-Bohatera, Boga Przeciwnika (Zawistnika).

Zarówno Chaos, jak i pierwowzór Wielkiej Bogini (Nocy) zawierają w sobie pierwotnie jakąś „nieupostaciowioną” siłę płodności. W mitologii greckiej jest to ów najpierwotniejszy Eros, o którym nikt nie wie „skąd się wziął” i jaka jest jego postać. Wiadomo tylko, że bez niego, zarówno Kosmos nie miał by szans na zaistnienie, jak i płodność żywych istot „stałaby pod znakiem zapytania”. Okazji do „upostaciowienia” tej siły dostarcza drugi z Demiurgów, Wielki Kowal (Dievas). Wiele mitów indoeuropejskich (w tym słowiańskie) podkreśla, iż stało się to w pewnym sensie „przypadkiem”, a trzeci Demiurg „jest lustrzanym odbiciem Wielkiego Kowala”.
Mity objaśniają to następującą opowieścią: „Wielki Kowal, unosił się nad wodami Praoceanu i mocno się nudząc, utkał ze Światła dla zabawy łódź i gdy się z niej wychylił, ujrzał w Wodzie swe odbicie, które natychmiast „stało się samodzielnym bytem, dzięki mocy płodności wchłoniętej z Pramorza”.

I tak zostaje zrodzony Wielki Wąż, który zwraca się do Wielkiego Kowala słowami: „Ja i ty jesteśmy jednej natury, więc jesteśmy sobie równi”. W ten sposób Wielki Kowal „uzyskuje pomocnika” do dzieła stworzenia, który jednak staje się „na wieczność” jego Przeciwnikiem-Zawistnikiem, nie tyle mu pomagającym, co stale przeszkadzającym we wszystkich Wielkiego Kowala przedsięwzięciach, czyli tzw „tricksterem”. Trickster w mitach pozostaje w stosunku pokrewieństwa do Głównego Boga-Bohatera mitu. Zwykle jest jego bratem. Jest postacią zdecydowanie ambiwalentną. Jego zalety długo równoważą wady, a nawet czynią go niezbędnym w dramacie. Ostatecznie jednak trickster staje się postacią zdecydowanie negatywną i jako taki, nie będzie wstanie uniknąć zasłużonej kary, jaką nałoży na niego Bóg-Bohater.


Wielki Wąż:


Najmłodszy z Bogów Demiurgów (gdyby uznać jego bezosobową jeszcze postać zawartą w Chaosie, byłby nawet może „drugim z braci”), Pan Powietrza, uosobienie Wichru najwyższej rangi, bez którego nie istniałaby w ogóle w przyszłym Kosmosie płodność wszelkich istot.

Wielki Wąż „od zawsze” pełni we wszystkim rolę pomocniczą i udaje, że zależy mu tylko na statusie „szarej eminencji”. Tak naprawdę jest niezmiernie ambitny i zależy mu nie tylko na wywieraniu wpływów, ale na zdobyciu samodzielnej władzy. Jest więc „tricksterem” dla obu pozostałych braci. Stale też walczy o dominację w dziedzinie płodności, choć nikt nie kwestionuje jego pod tym względem zdolności. Bywa złośliwym i nieobliczalnym wrogiem Nieba i Istot Niebiańskich, ale niektóre jego epifanie i hipostazy będą przyjazne wobec świata istot żywych, w tym ludzi.

Z powodu „wichrowej natury” jest Wielki Wąż także „Półniebianinem”, co zapewne skłaniać go będzie do ponawiania prób zawładnięcia Niebem. Uosabia każdy ruch w przyszłym Wszechświecie, stąd będzie patronem kierunków (stron) świata.

Z ideą płodności, Wiatru i Ognia ściśle łączy się także idea Duszy, jako siły odróżniającej świat istot żywych od martwych. Toteż, choć to nie on jest stwórcą Duszy (jest nim Wielki Kowal), cały Ród Wielkiego Węża z nim na czele, stanie się w przyszłości „monopolistą” i w tej dziedzinie. Iskrę bożą Duszę stworzył bowiem Pan Nieba, ale to Wielki Wąż jest autorem jej „tchnienia”. Dlatego też w przyszłości jedna z hipostaz Wielkiego Węża (Wąż Ognisty-Weles) stanie się „Psychopomposem”, czyli Przewodnikiem i Opiekunem Dusz.

W mitologii słowiańskiej zachowała się niejasna pamięć o Wężu-Smoku imieniem Wij (?). Byłby to też np. bałtycki Wizunas (?), irański Snawidka, Ażi Dahaka i inne irańskie „potwory”, scytyjski Lipoksais (Ripoksais), indyjskie potwory typu Kujawy i Ahi Budhnji, frygijski Kelmis (Nóż), hetycki Illujanka i być może Kumarbi, italski Saturnus (?), celtycki Balor, germański Njord, sumeryjski Enlil, egipski Amon (?) i hebrajski Satanael . O fińskim odpowiedniku tego Boga, aktywnym uczestniku „dramatu kosmicznego” wspominam niżej).

Atrybutami Wielkiego Węża są Włócznia i Strzała, co wyraźnie uwidoczni się w następnych pokoleniach jego rodu (dalsze hipostazy, jako potomstwo). Zwierzęcymi postaciami Wielkiego Węża są: Wąż, Smok, Kozioł, Byk, ale też i Jeleń, Niedźwiedź, Pies i Wilk. Ptasie jego pradawne postacie, to Gołąb (na Dębie i jako symbol erotyzmu) i Kogut. Symbolicznie obrazowany także jako Nóż i Sierp. Jako Wielki Pradawny Wąż opasujący Ziemię jest bardzo często przedstawiany w symbolice mitologicznej.




12. Wielki Pradawny Wąż opasujący Kosmos, jako symbol nieskończoności
       i odrodzenia (grecki ouroboros, nie mylić z germ. Midgardsormem)
      (źródło: Wikipedia)




13. „Smocza” lub „wilcza” postać boska z Kotliny Minusińskiej, być może
        przedstawiająca Wielkiego Węża w postaci teratomorficznej, ok. 2000 lat p.n.e.
        (zwracają uwagę niby „jelenie” rogi, jeden z symboli wichru – patrz wyżej
         – por. hind. Waju i germ. Frey, syn Wlk. Węża, walczący rogiem jelenia)
        (źródło: Bibliografia, Mit. 9. i Archeol. 3)




14 . Wielki Wąż w postaci ludzkiej (germański Njord, ojciec Freya) (patrz atrybuty:
       skrzydła - „wichrowa natura” i łuk – znak jego całego rodu (źródło: Wikipedia)


Gdy istnieją już „upostaciowieni” trzej Bogowie pierwszego pokolenia, także i pradawna żeńska siła płodności staje się w pierwotnej mitologii postacią i „aktorem dramatu”. Z Chaosu i bezosobowej początkowo Nocy objawia się Bogom ich potencjalna partnerka, jedyna „na całą wieczność” Wielka Bogini. Jak to już podkreślałem w poprzednim artykule, jej wyobrażenie powstało u ludzi już w paleolicie górnym, a wielkiemu rozwojowi uległo od czasów neolitu (patrz ilustracje Nr Nr 1., 4. i 5.). Poprzez wszystkie następne epoki kultury ludzkiej Wielka Bogini „wcielać się” będzie w coraz to nowe, żeńskie postacie mityczne, swoje hipostazy, często jako „swoje córki”. Aż do wieków współczesnych, nawet gdy zanikły już w większości religie politeistyczne, echa Jej istnienia pobrzmiewają w starych pieśniach ludowych, bajkach i obrzędach, stanowiących jedyną pozostałość dawnych mitów.


Motto: Znana jest powszechnie ludowa piosenka, nawiązująca do przytaczanej już przeze mnie starej kolędy o „Dwu Gołębiach na Dębie”, wyrażająca się pozornie „niejasnymi” słowami:

Z tamtej strony Jeziora stoi Lipa zielona,
A na tej Lipie, na tej zielonej siedzieli se Ptaszkowie...
Nie byli to Ptaszkowie, jeno Kawalirowie,
Nucą, śpiewają o miłej Dziewczynie:
Któremu się dostanie ?”...

W jednej z kujawskich pieśni weselnych zawarty jest tekst (którego nie udało mi się niestety odnaleźć) „o Pannie pasącej Pawia, stojącej po kolana w Wodzie”...,
„Gaikowa” zaś pieśń ludowa (notowana przez etnografów) „przedstawia wątek Wianka i Pierścionka płynącego po Wodzie, zawierającego w sobie złotą Trawkę, Pawie i Dziewczynę”...

Mazowiecka piosenka „sobótkowa” „Z dawna dawnego” mówi z kolei „o Wianku wyławianym przez Rybaków, których jest trzech. W nagrodę mają otrzymać: pierwszy - Ruciany Wianek, drugi – Złoty Pierścionek, trzeci – Nadobną Kasię”...

Wyjaśnia coś niecoś o „co tutaj chodzi” podlaska „Konopielka”:

Śpiewać??! - Śpiewać!!! -
Cienka, niewielka w lenku konopielka, ii! - hej, wino, wino zieleno!
Tam dziewczyna pawki pasie - hej, wino, wino zieleno!
Pawki pasie, piórka zbiera, hej! tak! - hej, wino, wino zieleno!
I z tych piórek wieniec wije, hej! - hej, wino, wino zieleno!
I uwiła pełen wieniec - hej, wino, wino zieleno!
I na głowę go włożyła, tak! - hej, wino, wino zieleno!...
Skąd się wzięły bujne wiatry - hej, wino, wino zieleno!
I zerwały tej pannie wieniec - hej, wino, wino zieleno!
I wrzuciły do dunaju - hej, na dunaju masz, konopielkę masz!
Wściekła biegła w kraj dunaju-gaju - hej, wino, wino zieleno!
Napotkała trzech rybałowców - hej, na dunaju masz, konopielkę masz!
Rybaczkowie, bracia moi - hej, wino, wino zieleno!
Zarzućcież wy sieci swoje - hej, na dunaju masz, konopielkę masz!
Wyciągnijcie pawin wieniec - hej, na dunaju masz, konopielkę masz!
A cóż będzie za nagroda - hej, na dunaju masz, konopielkę masz!
Za nagroda od niewoda - hej, na dunaju masz, konopielkę masz!
A pierwszemu pawin wieniec - hej, na dunaju masz, konopielkę masz!
A drugiemu srebrny kubek (lub złoty pierścień) - hej, na dunaju masz, konopielkę masz!
A trzeciemu sama młoda - hej, na dunaju masz, konopielkę masz!
Sama młoda, jak jagoda - hej, na dunaju masz, konopielkę masz! (…)

A Kokosza Jajo zniesie, a to Jajo Kruk wypije,
A Brat z Bratem się pobije ...” ...

Zaś Zygmunt Gloger przytacza jeszcze ciekawszą „obrzędową” śpiewkę ludową, dla nas ważniejszą, bo z krakowskiego, ujawniającą „lokalizację” tego mitycznego zdarzenia:

Hej, tam na Morzu Czerwonym
Rybacy siatki rzucają...
Cóż dobrego ułowiono ?
Złoty Pierścień ułowiono.
Przez ten Pierścień Woda bieży,
Pod tą Wodą trawka leży,
Po tej trawie chodzą Pawie,
A te Pawie Panna pasie...
Pawie pasie, piórka zbiera,
Piórka zbiera, wianki wije,
Wianki wije, złotem szyje,
Dary słała, komu chciała...”...


Czas byłoby zatem wyjaśnić o czym mówią te przyśpiewki. Wyjaśnia się tutaj wszystko, gdy sięgnąć do dawnej mitologii słowiańskiej: Wieniec, Pierścionek, (Jajo, jak to i dalej w Konopielce) – zawiera w sobie cały świat (Kosmos). Woda – to następstwo Chaosu (Otchłań), która posiada swoje Dno. Rosnącej tam Trawy nie można rozumieć jako trawy „ziemskiej”, rośnie ona bowiem w Podziemiu (na dnie Pramorza). Chodzące tam Pawie, to nie są ptaki „ziemskie”, lecz atrybuty Wielkiej Bogini, która w przyszłości ma wcielić się w Ziemię. Drzewo, na którym siedzą owe Gołębie, to nie jest jakieś tam „ziemskie drzewo”, jest to Drzewo Kosmiczne, pierwotna i przyszła Podpora Nieba, dopóki nie zostanie obalone.

Czerwone Morze, to nie jest morze „ziemskie”. Jest to Pramorze, które oddziela świat żywych od świata zmarłych (kolor czerwony, to kolor upiorów i istot z Krainy Zmarłych). Opływa ono Podziemie.
Panna – to nie jest ziemska panna. Jest to Wielka Bogini, w najdawniejszej ptasiej postaci (Orlicy, Kokoszy, Kruka, Pawicy, Gołębicy, Łabędzicy), bo za partnerów też ma mieć Ptaki (np. owe „Gołębie na Dębie”). Tylko Ptakiem będąc, może ona złożyć Jajo, w którym zawierać się wszystko, co stanowić będzie składniki Kosmosu.

Rybacy – to nie są zwyczajni rybacy „ziemscy”, bowiem Pierścień na Morzu Czerwonym łowić mogą tylko Boscy Rybacy. Jak to już wykazywałem, i oni mają z początku ptasią postać (Gołębie, Orły, Kaczory, Nury, Jastrzębie, Sokoły itp). Pogląd ten jest starodawny na tyle, że musi wywodzić się jeszcze z paleolitu, z czasów wspólnoty nostratyckiej. Są więc ci Rybacy pierwszymi Bogami-Demiurgami, stwórcami Kosmosu. Często występowali w mitach jako androgyni (ale równie często ich żeńskim pierwiastkiem bywają hipostazy Wielkiej Bogini). Gołębie z podkarpackiej kolędy to symboliczne wcielenia Wielkiego Kowala i Wielkiego Węża (gołąb, to ptak hinduskiego Agniego-Ognia, słowiańskiego Swaroga i greckiego Erosa, ale także i greckiej Afrodyty).


Rybacy rywalizują o Dziewczynę (Ziemię) i o władzę nad całym Kosmosem. Tak więc w mitach stale ponawia się i powtarza ten sam motyw: Dwóch Braci walczy o Kobietę. Nawet jeżeli Braci jest trzech (a prawie zawsze tak bywa), to trzeci bywa tylko „pomocnikiem” jednego z dwóch, będąc jednak równocześnie jego skrytym rywalem („Tricksterem”). Bratobójstwo (a obok i ojcobójstwo, co okaże się w następnych „zdarzeniach mitycznych”) będzie więc w mitach odgrywać kluczową rolę również i po stworzeniu świata (Kosmosu). Paradoksalnie (a więc niezgodnie z systemem Dumezila), Pierwsi Bogowie „rodzą się” w mitach wcześniej, niż przypisywane im domeny (Królestwa – Nieba, Powietrza, Wody, Ziemi i Podziemia), o które będą stale walczyć, i to właśnie decyduje zarówno o „atrakcyjności” tych mitycznych zdarzeń, jak i o ich podobieństwie do struktury społeczeństw ludzkich.


Wielka Bogini:


Pierwotna, najważniejsza, a właściwie jakby jedyna Bogini. Wszystkie niemal pozostałe Boginie mitologii politeistycznych bywają tylko jej hipostazami lub od niej bezpośrednio się wywodzą, w różny zresztą sposób. Jej teofanie to: Podziemie, Woda, Ziemia, Przyroda, Niebo (analogicznie więc do domen-Królestw, zdobywanych przez Bogów). Można by więc stwierdzić, że to nie tyle Ona bywa Małżonką Bogów, co Bogowie bywają Jej Małżonkami, gdyż nigdy nie udaje im się „zdobyć Jej na wyłączność”. Po prostu, zgodnie z własnym kaprysem i własną wolą – należy do wszystkich Bogów. Wielka Bogini ma także naturę w podstawowy sposób „troistą” i tak jak Bogowie bywa „zmienna”.




15. Wielka Bogini, malowidło na wazie starogreckiej (zwracają uwagę jej ptasie
      skrzydła ; atrybuty Bogini – Pawie, symbole Ziemi – Ptaki i Zwierzęta,
      symbole Nieba - Swastyki, symbole Wody – Fale i Ryba [włosy i suknia,
      to kaskady wodne] i symbol Miłości – twarz w kształcie Serca) (źródło:
      Bibliografia, Mitol. 3.)


Najczęściej przedstawiana bywa w mitach jako: Niebiańska, Wodna i Ziemska oraz Podziemna. Jako Ziemska i Wodna bywa: samą Ziemią, Panią Wód, Panią Roślin (np. Pani z Drzewa) i Panią Zwierząt. Jest Dziewicą i Matką zarazem, często bywa przedstawiana jako Panna (wszystkie te więc „Panny” z ludowych pieśni obrzędowych mają więcej wspólnego z owymi licznymi „Matkami Boskimi” z ludowych form kultu chrześcijańskiego, niżby się to niezbyt przekonanym wydawało).

Wielka Bogini może przyjmować rozliczne postacie: Zjawiska atmosferyczno-niebiańskiego, Ziemi, Skały, Drzewa, Ziela, Ptaka, Smoka, Świni-Maciory, Krowy, Klaczy, Niedźwiedzicy, Wilczycy, Suki, Kocicy, Łani itp., wg ludzkiej fantazji. Zawsze jest Wszechrodzicielką. W różnych mitologiach, od niepamiętnych czasów „przyjmowała” też różne imiona (Rhea, Nyx, Kybele). To na jest ową „Panną pasącą Pawie na dnie Pramorza” z mitów i pieśni słowiańskich. Pozostałością jej „wielkiego znaczenia wizerunku” jest w słowiańskiej pamięci ludowej jedynie imię Mokosza (zdegradowana nieomal z panteonu do demonologii), albo po prostu „Matka Ziemia Wilgotna” (Mat' Ziemlja Syraja).

W innych mitologiach nosi ona „ogólne” imiona: grecka Rea, frygijsko-grecka Kybele, celtycka Epona, fińska „Pani Pohjoli” (?) (Panna Iro ?), zaś imiona konkretnych jej postaci, przytaczać będę sukcesywnie później, w miarę rozwoju akcji dramatu mitycznego. Atrybutami jej i wielu jej hipostaz są właśnie występujące w jej otoczeniu Pawie, jako symbole długowieczności, nieśmiertelności i dostojeństwa.




!6. Kybele rzymska (ok. 50 r. ne) (źródło: Wikipedia)




17. Słowiańska Wielka Bogini Mokosza we współcz. malarstwie „fantasy”
       (źródło: Internet, Malarstwo, Wiktor Korolkow)




3). Wielki Kowal przebywa pośrodku (?) Pramorza na „Złotym
     Słupie”, swojej pierwszej siedzibie :
     (Pierwsze pokolenie Bogów)

Stanie się w przyszłości ów Złoty Słup Osią Kosmosu, drogą „Krzesania Ognia” (Prapioruna), być może powstał ze złotej łodzi. Tenże Słup bywa też w mitach nazywany „Złotą Trzciną”, zanurzoną dolnym końcem w Pramorzu. W fińskich mitach odpowiada mu „Ognista Łacha”, jeszcze nie Ziemia, lecz pierwotna siedziba Wielkiego Kowala, utkana ze Światła.



4). Wielki Wodnik cwałuje na swoim wierzchowcu (fala morska) 
     przez bezmiar wód Pramorza. Wówczas to Wielka Bogini pod 
     postacią Ptaka szuka miejsca na założenie gniazda: 

     (Pierwsze pokolenie Bogów)


    

5). Wielki Wąż przysiada się do Wielkiego Kowala na „złotym słupie”.
    Widząc zbliżającego się Wielkiego Wodnika, strzela do niego z łuku
    i zabija pod nim wierzchowca. Wielki Wodnik wpada do Pramorza:
    (Pierwsze pokolenie Bogów)




18. Ilustracja do Kalevali (Malarstwo, B. R. Akbułatow) (źródło: Wikipedia)


Unosi się tak bardzo długo bezwładnie (czasu jeszcze nie ma) „niczym pień sosny na pełnym morzu”, tonie i wypływa, kształtuje głębie, tonie rybne, mielizny itp., czyli ogólnie Dno Pramorza. Owa zupełnie mimowolna dla niego „czynność” zwie się w mitologii fińskiej „stwarzaniem”, „hodowaniem” lub „błogosławieniem”. W wersji fińskiej, tylko Wielki Wodnik jest stwórcą Dna Pramorza, które w przyszłości zostanie „wepchnięte” jeszcze bardziej „w dół”, tworząc Tartar (Podziemie). Jest on (Wodnik) tu więc jakby Praistotą Kosmiczną, choć wg innych mitów owa „Praistota” to przyszłe Jajo Kosmiczne, z którego powstanie Kosmos. Jednak są pewne ślady tego starodawnego i niejasnego mitu o Praistocie także i w innych mitologiach, np. w germańskiej (Buri ?, Ymir, Augemir ?), hinduskiej (Brahma ?), a może nawet i w tradycji słowiańskiej, gdy wziąć pod uwagę zapewne „lekko skażone” przez chrześcijaństwo podanie o „stworzeniu świata z części ciała Adama”).

Choć kształtowanie Przedkosmosu przypisywane jest w mitologii fińskiej Wielkiemu Wodnikowi-Vainamoinenowi, należy zwrócić uwagę na aktywną w tym dziele rolę Wielkiego Węża (lapoński Biegagalles?, fiński Joukahainen, Tursas, Turissas, Thursas, ?) który Wodnika „strącił do wód Pramorza”.



Bibliografia: w artykule Mitologia: „Wstęp”




Uwaga: Wolno kopiować i cytować jedynie pod warunkiem podania
źródła i autora artykułów !