Dawne rodziny 4. „Z
zimnego zachodu”
(pochodzenie
rodzin, losy w Olkuszu, koligacje)
Autor:
Ryszard Maliszewski
W
„Opisaniu
włości Pomorzańskiej” (Rabsztyńskiej) Seweryna Bonera z 1534
r.
wymieniony
starosta niegrodowego starostwa rabsztyńskiego pisze: „(...) boć
dopiero ci przyszli Wardejowie z zimnego zachodu y potem przyszli od
Bytomia Bytomczycy zwani (…) y zostali w pustych krainach założyli
Rabsztyn.”[1]
Niemało nagłowili się dzisiejsi historycy nad
wyjaśnieniem owych „Wardejów” i „zimnego zachodu” Seweryna
Bonera, do chwili obecnej niewyjaśnionych, ale bo też nigdy się
chyba nie wyjaśni, czy ówczesny starosta rabsztyński faktycznie
dysponował jakąś konkretną wiedzą na ten temat, czy tylko
niejasną tradycją. W kontekście jednak z dalej przytoczonymi
„Bytomczykami” można przypuszczać, że chodzi tu o jakichś
osadników z krajów niemieckich, którzy „zostali w pustych
krainach” i założyli zarówno Rabsztyn (nazwa ewidentnie
niemiecka („Raabstein” czyli Krucza skała)
[2], jak i Olkusz (nazwa również wyjaśniana „z
niemiecka”) [3], tym bardziej, że jak
to już Seweryn Boner twierdził, „nowe miasto zostało wykrojone”
z rabsztyńskiej królewszczyzny, dla którego to powodu stale
usiłował przyłączyć je na powrót do starostwa. Poza tym, pod
względem „geograficznym” ów „zimny zachód” może kojarzyć
się tylko z północnymi krajami na zachód od Polski, a te były od
wieków germańskie. W staropolszczyźnie „zimny”, to zawsze był
„północny” ; jeszcze przed drugą wojną światową olkuscy
mieszczanie nazywali „zimnymi pokojami” - pokoje od północnej
strony domu, albo te pozbawione ogrzewania (z tradycji mojej
rodziny).
Jak
było, tak było, ale nie ulega wątpliwości, że najstarsze dzieje
Olkusza i olkuskiego górnictwa kruszcowego mocno są związane z
osadnictwem niemieckim i dominującym w miastach niemieckim prawem
„magdeburskim”. [4] Są to sprawy
ogólnie tak znane, że nie ma potrzeby przytaczać tutaj dalszych na
ten temat wywodów, ani źródeł.
W
związku z tym zjawiskiem, także i średniowieczne miasto Olkusz
zasiedlają mieszczanie w większości niemieckiego pochodzenia, co
uwidacznia również „Spis członków władz miejskich”
przytaczany przez DORO [5]
, wg którego dopiero od czasów króla
Władysława Łokietka odsetek tych mieszczan ulega zmniejszeniu.
Ta
początkowa przewaga Niemców wśród mieszczaństwa olkuskiego w
średniowieczu nie oznacza jednak chyba (jak to twierdził w Olkuszu
badacz historii własnej rodziny Marek Gotz), że już w
średniowieczu doszukiwać się tutaj mamy faktycznych nazwisk
niemieckiego pochodzenia, bo w tamtych odległych wiekach nazwiska
mieszczańskie (i szlacheckie) przeważnie nie były jeszcze w
powszechnym użyciu. Najczęściej przytaczano tylko imię,
ewentualnie „przydomek”, często też nazwę miejscowości, z
której wymieniana osoba się wywodziła. Tak więc np miano „Gotfryd
z Keczer”, czy „Goczko skądś tam” - nie oznaczały
faktycznego nazwiska. W tamtych odległych czasach nawet szlachta nie
miała jeszcze utrwalonych nazwisk, posługując się zazwyczaj
imieniem, miejscem pochodzenia, z dodatkiem przydomku lub
„otczestwa”. Tak więc wspomniany wyżej badacz olkuski (mój
daleki krewniak, jak to zaraz wyjaśnię) niekoniecznie ma rację
„zawłaszczając dla Gotzów całe niemal krakowskie, sławkowskie
i olkuskie średniowiecze”, tzn traktując bardzo powszechnie
dawniej występujące imię „Gottfryd”, jako nazwisko (Gotz, to
zdrobnienie od imienia Gottfried, Gotschalk itp., co jest oczywiście
udowodnione przez autorytety naukowe, cytowane przez Marka Gotza [6]
), ale choć „każdy dawny Gotz był na pewno pierwotnie
Gottfrydem”, to „nie każdy Gottfryd czy Gocko ze średniowiecza”
był na pewno reprezentantem jego rodziny, bo to było imię, a nie
nazwisko. Po prostu mój kuzyn tutaj „nieco przedobrzył” i
zbytnio rozszerzył zakres swoich wywodów, co jednak chyba nie
umniejsza jego szczegółowych zasług dla badań genealogicznych
rodziny.
Jest
rzeczą oczywistą, że skoro istniejemy w aktualnej epoce, to
każdy z nas wiedzie ród swój z niezmiernie starożytnych czasów,
bo gdyby nie – to by nas po prostu na tym świecie nie było, tak
jak „od zawsze nie istnieją ci, którzy się nigdy nie narodzili”.
Toteż mimo iż wspominana tutaj rodzina Gotzów, tak jak i
wszystkie inne, również wywodzi się ze średniowiecza i na pewno
jest tzw „rodziną historyczną” (skoro wymienianą w
herbarzach), to nie należy nigdy zapominać o znanej każdemu
badaczowi zasadzie, że „początki zawsze są nieuchwytne”.
Tak więc, niezależnie od hipotez i założeń, musimy przyjmować
za pewnik i podstawę swoich wywodów tylko to, co jest
udokumentowane.
Ja
w swoich badaniach historycznych staram się posługiwać zazwyczaj
jedynie źródłami pewnymi i udowodnionymi (a gdy pojawią mi się nowe nieznane wcześniej informacje - często prostuję błędną rekonstrukcję), i dlatego wspominając o
rodzinie Gotzów olkuskich (z których się „po bardzo dawnej
kądzieli” także wywodzę), przytoczyć mogę tutaj tylko znane mi
dane urzędowe, „okraszone” nieco informacjami ogólno
historycznymi i próbą dokonania „rekonstrukcji zdarzeń”, - do
czego zawsze mam prawo. Podaję więc początki olkuskiej rodziny
Gotzów dopiero od chwili, kiedy „pojawili się na horyzoncie”
Olkusza (XVII wiek, czas życia Stanisława Gotza i tegoż
prawdopodobnie wnuczka, Jakóba – patrz dalej).
Z
rodziny „olkuskich” Gotzów pochodzi moja czwarta prababka,
będąca żoną mojego
czwartego pradziadka, których jedynym synem był pierwszy w rodzinie
olkuski mieszczanin, Maciej Maliszewski, mój trzeci pradziadek.
Wspominałem już w artykule Nr 3. niniejszego cyklu, zatytułowanym
„Ze szlacheckiego dworku do miasta”, że Józef Maliszewski (być może syn
Kazimierza herbu Ślepowron-Gryf z Podlasia), od 1768
roku (w roku 1792 zapisany jest w spisach ludności jeszcze "przy" Zamku) żył w Pomorzanach koło Olkusza, najprawdopodobniej jako jakiś młodszy zarządca w tejże wsi.
Wśród
mieszkańców wsi Pomorzany w XVIII wieku żyła też rodzina Gotzów
(Goców, Goczów, a nawet Gotschów - różnie w różnych źródłach).
Ilustr. symboliczna: „Wsi spokojna,
wsi wesoła...” (fragment malowidła
Zygmunta Vogla, Internet, str:
http://www.pinakoteka.zascianek.pl/Vogel/Vogel_5.htm)
1. Mapa Nr I. Lokalizacja
„starościńskiej” wsi Pomorzany koło Olkusza
Grafika
Jarosław Lisowski – 2000)
Bardzo trudne jest dzisiaj określenie kondycji tej
rodziny. Ze swobody z jaką pojawiali się jej
reprezentanci na gruncie miasta, a także później w
niektórych wsiach miejskich Olkusza
(np. w Żuradzie) można wywnioskować, że na pewno
była to rodzina osobiście wolna, tak jak Józef Maliszewski. Byli by więc oni wcześniej
dzierżawcami, oficjalistami starostwa, czy wolnymi rzemieślnikami ?
Nie wiem.
Fakt pozostaje faktem, że w XVIII wieku żyła w
Pomorzanach właściwie jedna tylko, rozradzająca już wtedy mocno
rodzina Gotzów, wywodząca się chyba od Jakóba Gotza (ok. 1676 –
1756 [akt zgonu nr 1348]), i że jej przedstawiciele zajmowali się w
następnych dziesięcioleciach rzemiosłem (kołodziejstwo), handlem
i rolnictwem, a nawet posiadali jakieś nieruchomości w mieście
Olkuszu.
Jako najwcześniej wymienianego reprezentanta tutejszej
rodziny Gotzów podaje Marek Gotz Stanisława Gocza (z tytułem
„honestus”, czyli „zacny” - najniższy tytuł mieszczański,
używany wobec osób w mieście niezbyt znacznych), procesujący się
w Olkuszu pod datą 8 marca 1633 roku z „honestą” Jadwigą
Dulską o zwrot długu w wysokości 50 zł.p. (Marek Gotz podawał
tu znaczenie „szlachetny”, co nie jest prawidłowe, bo
„szlachetny”, to „nobilis”).[8]
Ów Stanisław Gocz mógł być np. dziadkiem
wymienianego wyżej Jakóba Gotza z Pomorzan,
ale czy zamieszkiwał wtedy w Olkuszu, - nie wiadomo, bo
mógł się tu tylko sądzić, a pochodzić
z okolicy, np. ze starostwa rabsztyńskiego. Byłby to
zatem chyba protoplasta Gotzów na olkuskim terenie.
Olkuskie Regestry Metryk, w kategorii
„urodzenia”,obejmującej lata od 1726 roku, pozwalają
domyślać się przybycia na teren olkuski na początku
XVIII wieku (lub nawet wieku XVII – patrz dalej) jednego tylko
przedstawiciela omawianej rodziny. Czy był on drobnoszlacheckim
oficjalistą z nadania któregoś ze starostów rabsztyńskich, który
(może w procesie pauperyzacji ?) zdeklasował się do kondycji
rzemieślniczej, czy też już był wolnym rzemieślnikiem. - nie
wiadomo.
Najwcześniej tutaj urodzonymi reprezentantami tej
rodziny byli w 1728 roku Marek Gotz (syn Jakóba), w 1733 roku Ignacy
Gotz (akt nr 346 i Łukasz Gotz (akt nr 349), albo więc „ojców”
z tej rodziny było już wtedy w Pomorzanach dwóch, albo urodzenie
dotyczy bliźniaków (?). Najwcześniej zaś zmarłą z opisywanej
rodziny osobą był w roku 1737 (akt Nr 637) niewymieniony w
Regestrze z imienia Gotz (może jakiś zmarły, małoletni syn Jakóba
?). W ogóle wpisów w Regestrze dotyczących tej rodziny jest
sporo, a w związku z brakiem do tego okresu faktycznych metryk,
wzajemne pokrewieństwo wpisywanych osób nie jest jasne. [9]
Jednak w całym niemal wieku XVIII brak tutaj wpisów
dotyczących małżeństw w tej rodzinie (pierwszy dotyczy w 1773
roku (akt nr 152) ślubu Jana Gotza , czyli najmłodszego syna Jakóba
Gotza „seniora” rodziny, co świadczy o niedawnym zasiedleniu.
Przedostatnim dzieckiem Jakóba Gotza
była Agnieszka Agata Gotzówna, urodzona w Pomorzanach w roku 1741. Po
śmierci ojca, od roku 1756 żyła Agnieszka nadal w domu rodzinnym
przy matce, Annie ze Swędziołów, zmarłej następnie w roku 1771. W roku 1791 dom nr 45 po Jakubie Gotzu zamieszkuje już
tylko jego trzeci syn, Łukasz Gotz z żoną Agnieszką i dorosłym
już także synem, 20-letnim Dominikiem. Inni synowie Jakóba, Jan Gocz z żoną Małgorzatą z Kluczewskich, synami: Jakóbem, Wawrzeńcem i Antonim, i córką Jadwigą oraz Jakób z żoną Anną i córkami: Katarzyną i Franciszką - mieli wówczas swoje domy (nr 4 i 5) we wsi Parcze Dolne. Ale w roku 1792 "widzimy ich" ponownie w Pomorzanach (!!!), gdzie wspólnie zajmują dom nr 50. Może więc dom ten kupili (?) od Wojciecha (nazwisko nieczytelne), który był tu wymieniany w roku 1791. [spisy ludności, Arch. Nar. Kraków - patrz ilust. nr 4. i 5.]
Ukończywszy 30 lat, pozbawiona przypuszczalnie oparcia w rozradzającej się rodzinie, podjęła się chyba Agnieszka prowadzenia domu rządcy Pomorzan lub służyła przy Zamku Rabsztyn, albo już w Olkuszu. Jej bracia założyli już własne rodziny, ona była jeszcze panną, być może z braku posagu.
Prowadziła chyba dom Józefa Maliszewskiego (? - o ile nie wynajmował on wówczas "kwatery" właśnie w domu Gotzów)
najprawdopodobniej już w Pomorzanach, i może nawet jeszcze za
życia matki. W końcu nie wiadomo, czy starszej wówczas matce,
nie trzeba było pomagać bytowo, a znany był w tamtych czasach
fakt niezbyt „czułej” opieki, dorosłych już i obarczonych
swoimi rodzinami dzieci, nad starszymi rodzicami.
Mocnym jest jednak przypuszczenie, że samotny młody kawaler i równie
samotna panna, choć kilka lat od niego starsza i „nie pierwszej młodości”, mogli się związać ze
sobą po śmierci jej matki.
W 1781 roku ożenił się Józef Maliszewski właśnie
z Agnieszką Agatą Gotzówną w Olkuszu (akt nr 143).
Mieli ze sobą tylko jedynego syna, Mateusza Macieja Maliszewskiego,
pierwszego w rodzinie mieszczanina olkuskiego. Oboje małżonkowie
zmarli w Strzemieszycach (?), w latach pomiędzy rokiem 1803, a 1812.
Prawdopodobnie zmarli mniej więcej w tym samym czasie z powodu
panującej w 1807 roku epidemii tyfusu.
Agnieszka Agata z Gotzów
Maliszewska (1741–ok.1807)
Jak już wyżej wspomniałem, rodzina
Gotzów występuje w okolicy Olkusza od XVII wieku. Wcześniej
nazwiska tego w źródłach dotyczących wymienionego terenu nie
spotykałem. Jest ono natomiast bardzo częste w Mrzygłodzie (w
formie Gotz i Goc), może więc ta rodzina, nieznanego mi bliżej
pochodzenia społecznego, z okolic Mrzygłodu, z samego miasteczka
lub ogólnie z dóbr Warszyckich się wywodzi.
Przytoczone już wyżej źródło internetowe,
Geneteka, prócz Olkusza nie wykazuje w Małopolsce innych wczesnych
metryk do tego nazwiska. Okoliczne powiaty, śląski i świętokrzyski
również nie dostarczają pod tym względem interesujących
wyników. Dopiero w łódzkiem „widać” ślady zamieszkiwania w
XVIII wieku (a biorąc pod uwagę wczesne zgony, również i w wieku
XVII) jakichś Gotzów. Tutaj np. już w roku 1700 (akt nr 128)
notowane jest urodzenie Michała Gocza w Łowiczu, syna Wawrzyńca i
Zofii, tamże w roku 1729 urodzenie Anny Gocz córki Mateusza i
Zofii, a w 1736 rodzi się Jadwiga Gotz córka Macieja i Ewy. Ale to
jedyne tak wczesne metryki do tego nazwiska w Łowiczu, choć
wymieniają dwa już imiona ojców z rodziny Gotzów (Goczów). Mimo
to w tej miejscowości nie zanika ona jednak w XIX wieku, bo dalsze
metryki do tej rodziny notuje się wtedy tutaj jeszcze i w
miejscowościach: Kutno, Zgierz, Zduńska Wola, Rawa Mazowiecka i
Orłów.
Wiele z tych miejscowości to posiadłości magnackie,
np. Kutno i okolice, należące do Stanisława Kostki
Gadomskiego (!!!), który w 1768 roku objął tenutę rabsztyńską
(patrz Rozdział poprzedni Nr 3 „Ze szlacheckiego dworku do
miasta”). Nie mogli jednak olkuscy Gotzowie przybyć na teren
Pomorzan (starostwo rabsztyńskie) właśnie ze Stanisławem Kostką
Gadomskim, bo byli tu jeszcze wcześniej (patrz Stanisław Gotz tutaj
w XVII wieku).
Właśnie w Mikołajewicach, Kutnie,
Rozprzy i Aleksandrowie są też ślady niemieckiego
pochodzenia Gotzów, przy czym w tych samych rejonach, a
nawet miejscowościach „widać” różne formy tego nazwiska. W
Mikołajewicach zmarł w roku 1827 (akt nr 38) Gotthilf Gottz
syn Jana i Zuzanny.
W Kutnie (parafia ewangelicka)
wymieniani Gotzowie: np. zmarła w roku 1866 (akt nr 70)
Efrozyna Gotz i pisany jako Gutz (także
oboczność tego nazwiska) w Rozprzy Johan Frydrych Gutz
(z matki o nazwisku Niedźwiecka) żeniący się w 1816 roku (akt nr
6) z Anną Rozalią Rutką (matka z Tyców), należą do
parafii ewangelickiej (!!) . Ewangeliccy są w łódzkiem
(Gutzowie) aż do 1910 roku. W Aleksandrowie w 1825
roku (akt nr 45) żeni się Gottfryd Damsch (z matki Gutze)
(akt nr 45) z Julianną Bukówką. O tym, że nazwisko Gotz,
Gottz, Gutz i Gutze jest tutaj „jednoznaczne” świadczyć
może choćby „ewangelicka” Eufrozyna Gotz z Kutna.
W Łodzi zaś w 1910 roku w ewangelickiej parafii
św. Trójcy (akt nr 162) żeni się Ludwik Gutz (z matki
Wegner) z Joanną Luizą Kummant Probiant (z matki Barcz).
[9]
Sporo Gotzów w XIX wieku wykazuje
Geneteka w mazowieckiem (tutaj także i Gutzowie), co
nie dziwi, zważywszy sąsiedztwo mazowieckiego z łódzkiem. [9]
Gdy zestawi się razem powyższe poszlaki,
można na ich podstawie wysunąć przypuszczenie (nie
rozstrzygając zupełnie kwestii pochodzenia najdawniejszych,
średniowiecznych jeszcze Gotzów, którzy gdzieś przecież żyć
musieli), że „pomorzańsko-olkuscy Gotzowie właśnie
bezpośrednio stamtąd mogli się wywodzić. Jedni Gotzowie na
wymienionym wyżej terenie pozostali zapewne przy „rodzimej”
wierze ewangelickiej, inni przeszli na katolicyzm rzymski. Kierunek
tej migracji „na południe” wyznaczać może obecność wielu
Gotzów w magnackich dobrach należących do Warszyckich (patrz
wyżej, Mrzygłód).
Istnieje też prawdopodobieństwo, że omawiana rodzina,
pisana w olkuskich źródłach jako Gotz, Goc, Gocz lub Gotsch,
może mieć coś wspólnego z wymienianą w herbarzach pod
polskim herbem Junosza rodziną szlachecką o nazwisku Gotsch (nie
mylić ze śląskimi Schaffgotschami herbu Schaffgotsch, Gocz [T.
Gajl] lub Szafgocz [J. Szymański]), choć ogólnie forma tego
nazwiska świadczy właśnie o jej niemieckim pochodzeniu. O tym, że
rodzina Gotzów mogła być „ongiś herbu Junosza” świadczy
choćby fakt jej występowania na terenach dóbr magnackich,
duchownych i królewszczyzn, gdzie mogli Gotzowie być
oficjalistami, czy dzierżawcami. Spotyka się bowiem to nazwisko nie
tylko w łódzkiem i olkuskiem, ale równie często w Tenczynku
(klucz tęczyński dóbr magnackich), ale także i później w
Będzinie i Tarnowskich Górach, co zapewne jest wtórne.
Według Słownika Rymuta rodzina ta (rodziny ?) jest
obecnie w Polsce nieliczna. Osób o nazwisku Goc
było w 1990 r. zaledwie 1.962, w czym najwięcej w warszawskiem
(203), tarnowskiem (166), płockiem (139) i krakowskiem (107).
Natomiast niemieckie formy nazwiska zanikają.
Gotsch – 10, Gotz – 31, zaś Goetz – 54.
Możliwe, że rodzina „naszych”
Gotzów była później rzemieślniczej kondycji, a jej dalsze rozprzestrzenianie się następowało
właśnie z tej przyczyny ; należy zwrócić uwagę na szczególną ruchliwość migracyjną warstwy
rzemieślniczej, w tym branż związanych z transportem i podróżowaniem. Istnieją bowiem poszlaki, że
oprócz rolnictwa, niektórzy reprezentanci tej rodziny zajmowali się kołodziejstwem (ale także i
kupiectwem – inf. Marka Gotza z Olkusza).
Rodzina ta zaczyna się później szybko rozradzać, w
Pomorzanach i w okolicy Olkusza.
Nie bardzo wiadomo w jakim charakterze przebywał w
Pomorzanach Jakób Gotz. Skoro jednak
syn Jakóba Jan Gotz i wnuk Wawrzeniec byli stelmachami,
czyli kołodziejami, więc możliwe, że
i Jakób trudnił się w Pomorzanach tym rzemiosłem.
Tutaj się ożenił, choć nie wiadomo ile razy,
bo wcześniej miał także jakieś, niewyszczególniane
tutaj dzieci.
Ponieważ Jakób już około 1756 roku był mocno stary,
dzieci nie mogły długo „cieszyć się ojcem”. Zmarł on w wieku
80 lat, gdy co prawda starsze dzieci już dorosły, lecz Agnieszka
miała dopiero 15 lat, a jej braciszek Jan lat zaledwie 8. Wydaje
się więc, że Agnieszka odegrała znaczną rolę przy wychowaniu
Jana, który miał z nią chyba najlepsze kontakty z całego
rodzeństwa.
Józef Maliszewski pojął Agnieszkę
Gotzównę za żonę w 1781 roku. Od chwili zawarcia tego związku małżeńskiego
(akt nr. 143/1781) życie Agnieszki z Gotzów Maliszewskiej nie jest
już bliżej znane. Ich syn Mateusz Maciej Maliszewski pozostawał
najpierw na wychowaniu w Pomorzanach lub Parczach Dolnych u swego wuja Jana Gotza, gdzie
najprawdopodobniej uczył się rzemiosła kołodziejskiego, zaś
później żył już samodzielnie w odziedziczonym po ojcu domu przy
ul. Żuradzkiej w Olkuszu. Jego matka, Agnieszka z Gotzów
Maliszewska, spędziła resztę życia u boku męża, w Nowej Górze i w Strzemieszycach. Tam zmarła, w wieku około 66-67
lat, w niewielkim ostępie czasowym od zejścia męża.
2. Góra Pomorzańska, za nią wieś Pomorzany
ok. 1982 r. (fot. z arch. Tomasza
Strojnego, Przegląd Olkuski, „Poznaj z
nami dawny Olkusz”, „Okno z widokiem
na dawny Olkusz”, Emilia Kotnis-Górka)
3.
Góra Pomorzańska od pd. 2014 r. (fot.
Tadeusz Barczyk – fragment fot.)
4. i 5. Zasiedlenie domu Gotzów nr 45 w Pomorzanach 1791 r.,
domów nr 4. i 5. w Parczach Dolnych 1791 oraz domów nr 45 i 50 w r. 1792
w Pomorzanach (źr.: Arch. Nar. Kraków)
Przypisy:
[1].
HOKO (skrót w Bibliografii) Seweryn Boner „Opisanie włości
Pomorzańskiej”, str 190
[2].
Jerzy Roś, SO (objaśnienia skrótów w Bibliografii) str 11
[3].
Jerzy Roś HNO (obj. w Bibl.) str 16
[4].
Jerzy Roś HNO, str 6
[5].
DORO (skrót w Bibliografii) str 201
[6].
Marek Gotz 1997
[7].
Na
podstawie Mapy W. Kosińskiego, DORO (objaśnienia skrótów w
Bibliografii)
str 154,
oraz DORO, str. 156, 161, 236, 328-329, 337, 462
[8].
jak przypis [6]
[9].
Geneteka http://geneteka.genealodzy.pl/?lang=pol
Bibliografia
Źródła archiwalne i
terenowe:
1. Archiwum Państwowe Chrzanów
Akta Miasta Olkusza: - Akta
Metrykalne, w tym Regestr Metryk Parafii Olkusz,
2. Wypisy z akt USC parafii: Olkusz,
Strzemieszyce (Gołonóg), Krzeszowice, Mrzygłód,
Regestr
Metryk Olkusz
5. Pamiętniki i relacje ustne:
-
Ryszard Maliszewski, Historia małopolskiej gałęzi rodziny
Maliszewskich (Opracowanie w posiadaniu autora),
-
Relacja Wiktora Maliszewskiego ze Strzemieszyc,
-
Relacja Marka Gotza z Olkusza
6. Materiał kartograficzny:
Ryszard Maliszewski, Miasto Olkusz z przedmieściami
XVIII w. i lokalizacja wsi Pomorzany
Źródła i opracowania
drukowane:
1. Roś Jerzy, Stary Olkusz,
Bibl.Przegl.Olkuskiego, Olkusz 1997 (skrót: SO)
2. Roś Jerzy, Historia Niemców olkuskich,
Agencja Promocji OK 2000 (skrót: HNO)
2. Dzieje Olkusza i Regionu Olkuskiego, pod
red. K. Kiryka i R. Kołodziejczyka,
Warszawa- Kraków 1978. (skrót: DORO)- 3. Górzyński S., Kochanowski J., Herby szlachty polskiej, warszawa 1994.
4. Rymut K., Nazwiska Polaków, wersja
internetowa z wyszukiwarką nazwisk
(http://herby.com.pl/).
5. Wiśniewski J.,
Historyczny opis kościołów, Mariówka Opoczyńska, Kielce 1933.
(skrót: HOKO)
Internet:
- Internet:
http://www.pinakoteka.zascianek.pl/Vogel/Vogel_5.htm
- Geneteka, http://geneteka.genealodzy.pl/?lang=pol
*****
(Uwaga: Wolno kopiować i cytować jedynie
pod warunkiem
podania źródła i autora artykułów
!)