Dawne rodziny 5. Część
II „Przedsiębiorstwo rodzinne”
przy
ul. Żuradzkiej
(pochodzenie rodzin, losy w Olkuszu, koligacje)
Autor:
Ryszard Maliszewski
„Przedsiębiorstwo” Macieja Maliszewskiego, jak to
zwykle bywa, rozpadło się zaraz po jego śmierci, wszakże
niezupełnie, gdyż dom z „gospodą”, zabudowania gospodarcze i
kamieniołom pozostały nadal w rękach jednego spadkobiercy (Jacka).
Rozparcelowano natomiast pomiędzy spadkobierców Macieja pozostałą
po nim jego działkę, dzieląc ją na cztery części.
Skrajna północna przy ul. Szpitalnej, na Mapie Nr II
poprzedniego rozdziału oznaczona symbolami 2D, 2E i 2F (pole,
na którym od ok. 1955 roku stał już inny mały dom
„traktiernia-winiarnia” Macieja Maliszewskiego młodszego - symb.
2D), dostała się w ręce tegoż właśnie, drugiego syna
Mateusza Macieja. Po roku 1866 jednak, gdy Maciej młodszy
wyemigrował z Olkusza do Zagłębia, tę działkę odkupił od niego
brat Jacek dla swoich dzieci, a ostatecznie odziedziczył Mikołaj Maliszewski syn Jacka.
Działka środkowa północna (ogród i pole),
na której stał dom „Maliszewskich po Gołasiewiczach” (2C),
przypadła w spadku Janowi Kantemu Maliszewskiemu (pierwszemu synowi
Macieja z jego pierwszej żony Jadwigi z Gołasiewiczów), jako że
„po matce”, tylko jemu się należała. Ponieważ Jan Kanty w
„dorosłym życiu” nigdy już w Olkuszu nie mieszkał, połowę
tej działki z domem odziedziczyli jacyś jego spadkobiercy i ta część została bardzo szybko
sprzedana w obce ręce. Kto ją zakupił – nie wiem. Tam potem
postawiono frontem do ulicy „dworek Kondków” (Płowców ?), dom
Krokoszów (2G), oraz rządek innego domu (właścicieli nie
znam) na pn granicy tej działki (przystawiony tyłem do domu
Lutyńskich). Nie wiem też do kogo należał później drewniany
„dom po Gołasiewiczach” (2C), ale jeszcze w XX
wieku nazywany był przez niektórych mieszkańców „domem
Maliszewskich”.
Ostatnia,
skrajna, południowa działka „po” Macieju Maliszewskim (łąka
nadrzeczna 2H, na której później, w latach 20-tych XX wieku
wybudowano łaźnię miejską (patrz fotografia Nr 3 z poprzedniego
rozdziału), którą to łąkę odziedziczył może czwarty syn, Mikołaj (wyemigrował on z Olkusza), bardzo
szybko też ubyła z całości, gdyż odkupili ją na powrót
Janikowscy.
Odtąd
każda z wymienionych „potomnych” działek przy ul. Żuradzkiej
miała już odrębną historię, z których dalszemu omówieniu
podlegać zatem będą jedynie dzieje pozostałych „przy rodzinie”
działek Nr Nr 2B, 2D, 2E i 2F.
1.
Miejsca: 1B, 1C i 1F, oraz 1H na działkach potomnych po Macieju
Maliszewskim
po
połowie XIX w. (naniesiono oznaczenia z Mapy
Nr I ; fot.
z arch. Tomasza Strojnego,
Przegląd
Olkuski, „Poznaj z nami dawny Olkusz”, „Okno z widokiem
na
dawny Olkusz”,
Emilia Kotnis-Górka ; fotografia z lat ok. 1982)
Działkę środkową południową po Macieju
Maliszewskim (2B), jak to już wyżej wspomniałem,
odziedziczył trzeci jego syn, Jacek. Tylko na tej działce, aż do
roku 1918 kontynuowana była uprzednia działalność Maliszewskich
na Przedmieściu Żuradzkim.
Jacek
Maliszewski syn Macieja syna Józefa
(1822–1890)
Trzeci syn Macieja Maliszewskiego syna Józefa, urodzony w Olkuszu z matki Marianny z Brzósków, II żony ojca, dla której był synem drugim. Dzieciństwo i młodość spędził w Olkuszu przy rodzicach, w rodzinnym domu przy ul. Żuradzkiej. Nie wiadomo mi gdzie uczył się zawodu (kowalstwo).
W 1845 roku ożenił się Jacek Maliszewski z Anną z Krytowskich (lub Kretowskich – różnie w różnych źródłach), panną pochodzącą z Mrzygłodu i w latach 1848 – 1862 miał z nią 7 dzieci :
W 1845 roku ożenił się Jacek Maliszewski z Anną z Krytowskich (lub Kretowskich – różnie w różnych źródłach), panną pochodzącą z Mrzygłodu i w latach 1848 – 1862 miał z nią 7 dzieci :
Jana
Andrzeja (1848), Franciszka (1850), Mariannę (1852), Mikołaja
(1854), Leonardę (1859),
późniejszą
Lutyńską, Kazimierza (1861) i drugą Mariannę (1862), z których
syn Kazimierz
i
obie córki Marianny zmarli we wczesnym dzieciństwie.
Choć
Jacek w młodości uczył się kowalstwa (do stopnia czeladnika) i
być może prowadził kuźnię w „przedsiębiorstwie” swego ojca
przy ul. Żuradzkiej, bardzo szybko tę działalność po tegoż
śmierci zarzucił. Wszystkie źródła olkuskie określają bowiem
Jacka jako „trudniącego się gospodarstwem”, który to termin
nie oznaczał wówczas kogoś trudniącego się rolnictwem (jak by
się to wydawało), lecz osobę prowadzącą „gospodę”, czyli
wynajem mieszkań i nocującą przejezdnych we własnym domu. W
rodzinnym domu Maliszewskich przy ul. Żuradzkiej prowadził już
wcześniej wynajem i szynk ojciec Jacka, Maciej Maliszewski starszy,
Jacek więc tradycję tę podtrzymywał, podobnie zresztą jak i jego
najmłodszy brat Aleksander, w późniejszych latach i w innym
domu (patrz dalsze rozdziały cyklu).
W czasie, gdy Jacek się ożenił żyli jeszcze jego
rodzice, Maciej i Marianna z Brzózków.
Poza
tym w rodzinnym domu zamieszkiwało jeszcze Jacka rodzeństwo: być
może 20-letni Mikołaj
(dopóki
nie opuścił Olkusza), 18-letni Aleksander (do roku 1847, kiedy to
ożenił się i wyprowadził
z
domu), oraz 14-letnia dopiero Marianna (która nawet i po swoim
ślubie w 1854 roku, wraz z mężem Antonim Świątkiem tutaj nadal
mieszkała, dopóki nie wynieśli się na „swoje śmieci”, a może
nawet wyemigrowali do Będzina [patrz inny rozdział cyklu]).
Wydaje
się więc, że nawet po śmierci seniorów rodziny, w domu
Maliszewskich Nr 77 przy ulicy
Żuradzkiej
nadal było dosyć ciasno. Dokładnie nie wiadomo kto zajmował wtedy
którą część domu, oprócz pewnej informacji, że Świątkowie
(patrz inny rozdział) zajmowali mieszkanie w drewnianej części
budynku, jeszcze przed Janem Andrzejem synem Jacka.
Należy
stale przypominać o tejże, dobudowanej około 1843 roku przez
Macieja starszego
przybudówce,
obejmującej skrajnie zlokalizowaną przy murowanej części domu
sień i cztery
jeszcze
pomieszczenia mieszkalne, plus dwa pokoiki na poddaszu. Powiększały
one bowiem ogólną
powierzchnię
mieszkalną domu umożliwiając wynajem mieszkań.
Przypuszczać należy, że od
Świątków,
również pobierał Jacek Maliszewski opłatę za wynajem, był to
bowiem „człowiek interesu”. Dowodem na zamieszkiwanie tutaj
jeszcze w 1855 roku Świątków jest zanotowany w aktach USC miasta
Olkusza fakt, że Marianna Świątkówna (późniejsza Jarnowa),
córka Antoniego i Marianny z Maliszewskich Świątków, urodziła
się właśnie w domu Nr 77, należącym wtenczas do Jacka
Maliszewskiego.
Po
1866 roku, zapewne w trosce o przyszłość swoich dzieci, Jacek
odkupił od starszego brata
Macieja,
opuszczającego wtedy Olkusz na stałe, należącą do niego
północną, skrajną działkę przy
ulicach
Żuradzkiej i Szpitalnej, wraz istniejącym tutaj już małym
domem Macieja (na mapie
oznaczonych
symbolem 2D, oraz także samo na ilustracjach. Ponieważ
dzieci Jacka nie były jeszcze samodzielne, widać, że Jacek miał
czym dysponować w ramach prowadzonego przez siebie wynajmu
mieszkań. Być może nawet Jacek wydzierżawiał komuś lokal byłej
winiarni-cukierni Macieja, gdyż ludzie łatwo przyzwyczajają się
do stałego bywania w tych samych lokalach rozrywkowych, a ten lokal
był bardzo niedaleko od kościoła parafialnego, co „w dniach
wolnych od pracy ma niemałe znaczenie”. Ciągnął również Jacek
nadal wspólnie z Janikowskimi jakoweś zyski z funkcjonującego
wciąż na pograniczu działek kamieniołomu.
O
innej własności Jacka Maliszewskiego na terenie Olkusza mało
wiadomo, pewnym jest
wszelako,
że po ojcu Macieju był Jacek właścicielem części gruntu „na
Katowskiem”, zwanego
później
„pod Czerskiem”, która potem poszła w ręce jego syna
Mikołaja, z wyłączeniem małego
skrawka
gruntu danego w posagu córce Leonardzie Lutyńskiej (po niej, jej
córce, z Lutyńskich
Kłysińskiej
patrz inny rozdział - oznaczenie 5A, oraz Mapa Nr I). Obok
działki Kłysińskich miał tamże również swoją działkę mój
pradziadek - Ludwik Maliszewski syn Aleksandra, po nim Stefan.
[W
latach 60-tych i 70-tych XX wieku przez te grunty przeprowadzono
drogę szybkiego ruchu z
Katowic
do Krakowa, po jej południowej stronie wybudowano bloki mieszkalne
przy nowej ulicy
Skalskiej,
a po północnej halę sportową, - wcześniej właściciele zostali
z gruntu wywłaszczeni.]
Jacek
dziedziczył też coś zapewne po ojcu Macieju w Strzemieszycach, bo
jego syn Jan Andrzej z miejscowością tą był bardzo mocno
związany.
O
życiu Jacka Maliszewskiego ponadto nic więcej nie wiadomo. Zmarł,
po 68 latach życia w Olkuszu i został pochowany na starym olkuskim
cmentarzu przy dawnej Alei Włodzimierskiej (obecnie ul. Króla
Kazimierza Wielkiego), obok swej żony Anny z Krytowskich
Maliszewskiej i synowej Marianny z Mroczkowskich, zmarłych
wcześniej. Na tymże rozległym grobie jeszcze w początkach XXI
wieku istniał, przewrócony już niestety pomnik z napisami
dotyczącymi wymienionych zmarłych.
Jan Andrzej Maliszewski syn Jacka syna Macieja
(*1848)
Pierwszy syn Jacka Maliszewskiego
syna Macieja, urodzony w Olkuszu z matki Anny
z Krytowskich, pochodzącej z Mrzygłodu blisko
Częstochowy. Jego chrzestnym ojcem był Antoni
Świątek, żandarm carskiej policji rosyjskiej, który
później, w roku 1854 ożenił się z ciotką Jana
(a więc siostrą Jacka), Marianną Maliszewską córką
Macieja starszego. Asystował przy tymże
chrzcie również Felix Marczewski, Woźny Powiatu, bliski krewniak Maliszewskich, zamieszkały wówczas albo w Olkuszu, albo przybyły
być może na te chrzciny z Zagłębia. W tym samym roku Felix Marczewski był w Olkuszu ojcem chrzestnym innego chłopca z mojej rodziny, Tomasza syna Aleksandra. Dzieciństwo i młodość spędzał Jan
Andrzej przy rodzicach w Olkuszu, zamieszkując w domu rodzinnym Nr
77 przy ul. Żuradzkiej, w którym zresztą spędził całe życie,
gdyż jako najstarszy syn Jacka dom tenże odziedziczył.
Nie wiadomo gdzie Jan zdobył zawód
kowala-ślusarza. Mógł co prawda terminować w Olkuszu,
lecz możliwe również, że naukę tego rzemiosła i
staż mistrzowski zaliczył gdzieś indziej, może
w Strzemieszycach, albo jakimś większym mieście. Jako
mistrz zawodu zatrudniał w swoim warsztacie uczniów i czeladników.
W „Dziejach Olkusza” (DORO) wymieniony jest Jan Andrzej
Maliszewski jako jeden z olkuskich przedsiębiorców, przystępujących
w roku 1872 do przetargu na wykonanie oświetlenia Olkusza 15
lampami.[1]
Ponieważ Jan Andrzej Maliszewski przez całe swoje
życie utrzymywał się z rzemiosła (nie licząc
„gospodarstwa”, - co potwierdzają wszystkie
olkuskie źródła), nieco zagadkowo przedstawia się
jego małżeństwo z Marianną z Mroczkowskich, córką
co prawda mieszczanina olkuskiego, ale
będącego ziemiańskiego pochodzenia i posiadającego
w granicach byłej miejskiej wsi Witeradów
mały folwark. Mroczkowscy prowadzili tutaj życie
dokładnie naśladujące styl życia ziemiaństwa. Nie pracowali
fizycznie, nie zajmowali się handlem ani rzemiosłem, utrzymując
się z uprawy roli. Wskutek tego, nie byli co prawda bardzo zamożni,
ale „trzymali szlachecki fason”. Być może do małżeństwa
tego doszło częściowo z przyczyn majątkowych (Maliszewscy byli
wtedy zamożni), częściowo zaś z jakichś innych, nieodgadnionych
dzisiaj powodów, do których zaliczyć można ewentualnie fakt, iż
Maliszewscy wciąż jeszcze zapewne pamiętali o swoich „szlacheckich
korzeniach”, a Mroczkowscy byli w Olkuszu właściwie też tylko
mieszczanami.
Jan ożenił się z Marianną,
16-letnią wówczas panną w roku 1871, mając wtedy lat 23.
W czasie trwania tego małżeństwa nadal wykonywał
zawód kowala, co potwierdza np. powyższa wzmianka w DORO,
informująca, że jako jeden z kilku olkuskich rzemieślników
przystępował Jan Andrzej Maliszewski w roku 1872 do przetargu na
wykonanie oświetlenia Olkusza. Młoda żona Jana Andrzeja
Maliszewskiego zmarła jako 18-letnia zaledwie dziewczyna.
Prawdopodobnie mieli krótko przed jej śmiercią jednego synka,
urodzonego chyba we dworze Mroczkowskich i przez nich potem tylko
wychowywanego (u ich jakiejś rodziny poza Olkuszem), który nigdy
nie był zapisany w księgach urodzeń Olkusza. Bliżej tę
informację, której „źródłem” była jedyna żyjąca córka
Jana Andrzeja z jego drugiej żony, Marianna z Maliszewskich
Gliszczyńska z Sandomierza, rozwijam w moim artykule „Folwark”
Mroczkowskich (Ilcusiana Nr 9) [2]
Marianna Gliszczyńska była także „źródłem” informacji o
tym, że „na oba śluby jej ojca w Olkuszu i Strzemieszycach
przybyli Maliszewscy z Pilicy”, tzn Józef Maliszewski „z
Blanowic, Podpisarz Sądu Pokoju w Pilicy”, (żonaty z córką
dziedzica tej wsi, Drakego – patrz też przypis [2]
), który także asystował niegdyś
przy chrzcie Marianny Mroczkowskiej (jednak patrz też dalej, info od
Anny Kownas z Wrocławia).
Wówczas to, podobnie jak dziadek Jana,
Maciej starszy, przeniósł się Jan po śmierci żony na kilka lat
do Strzemieszyc, gdzie ożenił się po raz drugi, ze Stanisławą z
Bartoszewskich, która po ich powrocie do Olkusza urodziła mu tutaj
w roku 1878 syna Serafina. Niestety, życie ich nie rozpieszczało.
Tenże synek Jana Andrzeja zmarł zaledwie miesiąc po urodzeniu. W
następnych latach miał jeszcze Jan z drugą żoną dwie córki : w
1880 roku Mariannę, późniejszą Gliszczyńską, a w 1882 roku
Wiktorię, która żyła tylko 2 lata. Tak więc nie miał Jan w
życiu rodzinnym zbyt wiele szczęścia i ta linia rodziny
zakończyła się (?, ale patrz też wyżej).
Druga żona Jana Andrzeja Maliszewskiego,
pochodziła ze Strzemieszyc, lub nawet Dąbrowy Górniczej. Rodzina
Bartoszewskich, najprawdopodobniej szlacheckiego pochodzenia, mogła
osiedlić się w kluczu sławkowskim dóbr biskupów krakowskich w
charakterze dzierżawców lub oficjalistów dworskich. W herbarzach
notowane są rodziny Bartoszewskich herbów: Bończa, Zadora,
Prawdzic, Jastrzębiec i Drogosław, - nie wiadomo jednak, z którym
z wymienionych herbów rodzinę Stanisławy można by identyfikować.
Według słownika Rymuta, w końcu XX wieku było w
Polsce 2.951 osób o tym nazwisku, z czego
najwięcej w warszawskiem (259), poznańskiem (238),
łódzkiem (218), toruńskiem (166), płockiem
(105). W katowickiem było ich 96 osób, a w krakowskiem
68. O rodzinie tej w Małopolsce, świętokrzyskiem i śląskiem nie
znalazłem niestety bliższych informacji. Być może jakaś mała
rodzina tego nazwiska osiadła w dobrach biskupów krakowskich,
przybywszy ongiś z przeludnionego zawsze Mazowsza lub Podlasia,
gdzie notuje się wiele wpisów metrykalnych osób z rodziny
Bartoszewskich.
Jan i Stanisława żyli na starsze lata w Olkuszu
samotnie. Pani Danuta z Suwalskich Kołaczowa, która jako dziecko
zupełnie nie znała córki Jana, Marianny Gliszczyńskiej
zamieszkującej w Sandomierzu i widocznie nie odwiedzającej
rodziców, określała nawet tych „Maliszewskich z ulicy
Żuradzkiej” jako małżeństwo bezdzietne.
Późniejsze życie Stanisławy nie jest
dokładnie znane. Pamiętała ją jeszcze z czasów I wojny
światowej pani Danuta z Suwalskich Kołaczowa (patrz wyżej). Według
pani Wandy z Zielonków Czurowej, wnuczki Mikołaja Maliszewskiego,
po śmierci Jana Andrzeja, zabrała matkę ze sobą do Sandomierza
jej córka Marianna z Maliszewskich Gliszczyńska. Czy pochowano
tamże również Jana Andrzeja Maliszewskiego, czy też grób jego
uległ w Olkuszu zapomnieniu, - nie wiadomo. Najprawdopodobniej więc
zmarła Stanisława z Bartoszewskich w Sandomierzu.
Przez wszystkie osoby, które niegdyś znały
Jana Andrzeja, określany był on jako mieszkaniec
zarówno Olkusza, jak i Strzemieszyc. Niektóre z nich,
jak choćby pani Krokoszowa z ulicy Żuradzkiej, nazywały go wprost „Maliszewskim ze
Strzemieszyc”. Podobnie więc jak i jego dziadek Maciej, dzielił
Jan Andrzej Maliszewski swoje życie pomiędzy obie te miejscowości,
tym bardziej, że miał tam jakiś kawałek gruntu po ojcu i dziadku,
a jego żona pochodziła właśnie ze Strzemieszyc i miała tam
krewnych. Dowodem takiego stanu rzeczy jest ponadto fakt, że córka
Jana Andrzeja, Marianna, nie w Olkuszu wyszła za mąż za Józefa
Gliszczyńskiego, lecz właśnie w Strzemieszycach, po czym młode małżeństwo wyjechało na stałe
do Sandomierza, gdzie Gliszczyńscy mieli jakiś mały mająteczek.
2. Mapa Nr I. Grunty Miasta Olkusza po
połowie XIX wieku (Fragment
większej
mapy ; Opracowanie Ryszard Maliszewski – 1999 [3]
;
Grafika Jarosław Lisowski –
2000 ; popr. Ryszard Maliszewski ;
Oznaczenia: Tereny: 2.
Janikowskich i Maliszewskich,
3.
Cmentarz Św.
Ducha ; 5. Grunty dawnego „Katowskiego”, wykupione
przez
mieszczan ; 8. „folwark” Mroczkowskich ; czarna
gwiazdka –
kamieniołom ; krzyż –
cmentarz ; gwiazda Dawida – cmentarz żydowski)
3. Mapa Nr II. „Przedsiębiorstwo rodzinne” na
posiadłości Jana Andrzeja
Maliszewskiego i
Janikowskich przy
ul.
Żuradzkiej od ok. 1847do
1918 roku (Rekonstrukcja
wg szkicu z natury ; Opr. Ryszard Maliszewski 2009)
Znakomicie uwidaczniają lokalizację tego
przedmiejskiego gospodarstwa, cytowana już przy omówieniu historii
rodziny Janikowskich fotografia – pocztówka z około 1916 roku,
oraz następna fotografia z roku 1918 – obie ze schyłkowych lat
życia Jana Andrzeja Maliszewskiego.
4. Lokalizacja domu Jana Andrzeja
Maliszewskiego („po” Macieju i Jacku)
na Przedmieściu Żuradzkim około
roku 1916 (Źródło:
Dariusz Kmiotek,
Olkusz
na starych widokówkach,
PHU Dikappa, Dąbrowa Górnicza 2006, str.3)
(Poniżej oznakowanego miejsca
widoczny szczyt dachu dworku
Janikowskich, bliżej dworek
Maliszewskich przy ulicy, nad nim
po prawej - dach stodoły
Janikowskich/Maliszewskich)
5. Dom
Maliszewskich Nr 77 od strony pd. 1918 r. (widoczna boczna,
ślepa ściana,
mur ogradzający
podwórze i dach zabudowań gospodarczych ; nad nimi, z lewej widoczny dach
domu Nr 76 po Gołasiewiczach ; dom Janikowskich Nr 75 – poza kadrem
zdjęcia ; w prawo od kościoła widoczny
dom Krokoszów – 1918 r. ;
źródło :
Emilia Kotnis-Górka, Przegląd Olkuski,”Poznaj z nami dawny
Olkusz”
„Okno z widokiem na dawny Olkusz” ; fot. ze
zbiorów Muzeum PTTK w Olkuszu
O majątku Jana Andrzeja mało jest wiadomości.
Źródła wymieniają go często jako właściciela
domu („domowładljec”), wiadomo oczywiście którego.
Mieszkańców rodzinnego domu powoli jednak ubywało. W 1873 roku
zmarła pierwsza żona Jana Andrzeja, a w 1876 jego matka. Przed
1879 rokiem ubył z domu Mikołaj syn Jacka, wyjechawszy do
pobliskiego Bolesławia, gdzie przyjął posadę u von Kramsty
(właściciela Bolesławia) i wkrótce się tam ożenił. W tym samym
chyba czasie, w roku 1878, wyszła za mąż w Olkuszu najmłodsza
żyjąca siostra Jana – Leonarda (z męża Lutyńska). Początkowo
młodzi zamieszkiwali na pewno w murowanym domu ojca, dopóki nie
zbudowali sobie własnego parterowego domu na działce „po Macieju
młodszym”, zakupionej wcześniej przez Jacka. Miejsce to, na
Mapie Nr I oraz ilustracji Nr 1 oznaczone jest symbolem 2F.
Jan Andrzej Maliszewski, który po śmierci pierwszej
żony czasowo przeniósł się do Strzemieszyc, powrócił do
Olkusza z drugą żoną około 1877 roku i zamieszkał ponownie w
domu ojca. Tym razem urządził sobie jednak kuchnię w murowanej
części domu, w dawnym warsztacie kołodziejskim dziadka Macieja.
Dawne wejście od zachodu do tegoż lokalu przerobiono wówczas
na okno kuchni, a dawne okno od północy - na drzwi wejściowe do
kuchni, wiodące ze skrajnie położonej sieni dobudowanego
drewnianego domu. Ta drewniana przybudówka, posiadająca ponad 7
metrów szerokości (w porównaniu do ok. 11 metrów szerokości
murowanego domu) była więc od frontu „cofnięta w stosunku do
murowanej ściany starszego domu” o około 3 metry, dzięki czemu
okno wschodniego narożnego pokoju murowanego domu (o ekspozycji
północnej) wypadało tuż obok wejścia do sieni drewnianej części
domu. Z tego więc pokoju, każdy wchodzący do sieni był łatwo
widziany. Gdy Janowi Andrzejowi Maliszewskiemu nie udało się
pomnożenie rodziny, jego jedyna córka Marianna Gliszczyńska
wyjechała do Sandomierza, a ojciec Jacek zmarł (rok 1890), Jan
zlikwidował kuźnię, zaprzestał wykonywania rzemiosła i odtąd
utrzymywał się podobnie jak ojciec tylko z wynajmu mieszkań, czyli
z „gospodarstwa”. W tym czasie pozostawiwszy sobie jako
mieszkanie tylko nową kuchnię i wzmiankowany narożny pokój w
murowanej części domu, do których wiodło jedyne wejście z ganku
drewnianej dobudówki (widocznie zlikwidowano dawne drzwi z dużych
pokojów do „bokówek”, a przebito jedno przejście, łączące
obie dawne „bokówki”), resztę pomieszczeń obu części domu,
którego stał się jedynym właścicielem, Jan Andrzej przeznaczył
na wynajem.
Tym sposobem rodzinny dom Maliszewskich
przy ulicy Żuradzkiej, zaledwie w czwartym
pokoleniu rodziny stał się domem „czynszowym”,
tylko z tej przyczyny, że odziedziczył go jeden
z przedstawicieli rodziny, nie posiadający męskiego
potomstwa. W następnym pokoleniu zresztą
dom ten poszedł w obce ręce, gdyż jedyna
spadkobierczyni Jana Andrzeja, Marianna z Maliszewskich
Gliszczyńska, nie zamieszkiwała w Olkuszu i nie należała już do
rodziny.
Tak więc za schyłkowych czasów Jana Andrzeja
Maliszewskiego, wszystkie niemal pomiesz-
czenia w domu Maliszewskich zostały przerobione na
odrębne mieszkania. Nawet wielka kuchnia
w starym domu została podzielona na dwa pokoje.
Funkcjonowały tutaj nawet pojedyncze pokoje
pozbawione okna (z opisu pani Kołaczowej), których
jedynymi świetlikami były okienka nad
drzwiami wejściowymi. Nad wszystkim czuwał
zamieszkujący w domu gospodarz, posiadający swoje mieszkanie w
środku domu i mający z niego punkt obserwacyjny zarówno na ulicę,
jak i wejście do sieni, oraz na zachodnie podwórze z zabudowaniami
gospodarczymi. Wśród nich pani Zofia Krokoszowa wymieniała:
stajnię, kuźnię drewutnię i stojącą wyżej stodołę,
istniejącą tam jeszcze w 1995 roku (wyraźnie widoczna na
fotografiach Nr Nr 3, 4 i 6 poprzedniego rozdziału, oraz Nr Nr 4 i 5
aktualnego). Obecnie już jej nie ma). Pamiętała ona również
skaliste wzgórze kamieniołomu za budynkami gospodarczymi, które
ostatecznie zniwelowali Urasińscy po zakupieniu tej działki.
Wyjątkowo szczegółowo opisywała dom Jana
Maliszewskiego pani z Suwalskich Kołaczowa.
Ulica Żuradzka była już wtedy podobno „bita”,
wyłożona kamieniem wapiennym, ale jej poziom
położony był jeszcze o wiele niżej, niż po remoncie
przeprowadzonym pod koniec lat trzydziestych
XX wieku (patrz fotografia zamieszczona w następnym
rozdziale, przy omówieniu życiorysu Mikołaja Maliszewskiego syna
Jacka).
Teren, na którym stał dom Jana Andrzeja również
położony był niżej. Dopiero Urasińscy w latach
20-tych teren obok domu nadsypali materiałem uzyskanym
ze zniwelowania reszty kamieniołomu.
Wspominane wcześniej źródło po przeciwnej stronie
drogi, wciąż jeszcze płynęło obficie, dostarczając okolicznym
mieszkańcom wody wypływającej z dwóch rur. Ta woda spływała
swobodnie obok ulicy małym strumyczkiem, zmierzającym do rzeki Baby
(było by to więc tak gdzieś obok późniejszego domu po wschodniej
stronie ulicy (obecnie siedziba Przeglądu Olkuskiego). Studnia zaś
na działce Jana Maliszewskiego była płytka i woda nie wypływała
z niej tylko dlatego, że studnia miała dość wysokie
ocembrowanie(drugie tutaj źródełko).
Sam dom w owym czasie (lata I wojny światowej)
kryty był już tylko papą, a okno facjatki za
narożem starego domu było już cofnięte w głąb
dachu, a nie wysunięte na zewnątrz, jak dawniej.
Dobudowana część drewniana domu miała jednak
skrajną północną ścianę szczytową murowaną, tak więc jedynie
wschodnia ściana frontowa tej dobudówki i zachodnia tylna,
zbudowane były z drewna. Sień dobudówki nie miała także
przelotu na podwórze (jak stary murowany dom), gdyż za czasów Jana
Andrzeja zaślepiona była jakąś komórką. Północna drewniana
część domu obejmowała ponadto cztery pomieszczenia (za czasów
Świątków, oraz pierwszego małżeństwa Jana Maliszewskiego -
zapewne kuchnię i trzy pokoje). Gdy Jan zamieszkał w części
murowanej domu, te cztery pomieszczenia stanowiły osobne pokoje
lokatorów, każdy z osobnym wejściem, przerobionym z okien od
zachodu i północy.
W starym murowanym domu wielką świetlicę (od
frontu, w południowym skrzydle), z wejściem
ze środkowej sieni, zajmował wspominany już wcześniej
olkuski rzeźbiarz Suwalski, wraz z rodziną, czyli ojciec pani
Kołaczowej. Resztę pomieszczeń mieszkalnych zajmowali inni
lokatorzy. Pani Kołaczowa pamiętała jeszcze w kuchni Jana
Andrzeja wielki, murowany piec kuchenny z okapem, który zajmował
znaczną część powierzchni tego pomieszczenia ; poza tym w całym
domu funkcjonowały piece kaflowe, w pojedynczych pokojach – tylko
kuchenne.
Otoczenie domu Maliszewskich mało się zmieniło
od czasów Jacka i Macieja Maliszewskich. Powyżej domu stały tylko:
murowany dom Krokoszów, drewniany dom „po Gołasiewiczach” i
jeszcze wyżej dom Kondków (późniejszy od domu „po
Gołasiewiczach” dworek przy ulicy – stoi do dziś). Od zachodu –
nadal tylko dom Janikowskich, zaś na południu, poniżej domu
Maliszewskich, nie stał już żaden inny dom, Łaźnia miejska
została bowiem zbudowana na łące „po Janikowskich” dopiero w
latach dwudziestych XX wieku.
Rzeka Baba w owym czasie nie była już wielka,
ale bardzo czysta, nawet pływały w niej małe
rybki (zapewne olszówki, tak jak jeszcze po II wojnie w
Witeradówce), wydaje się więc, że ewentualne ścieki z istniejącej już wtedy „Emalierni”
były raczej bardzo skąpe i niezbyt trujące, oraz
wsiąkały zapewne w piaski przed ujściem do rzeki.
Zupełnie inna jednak sytuacja zachodziła w czasie wiosennych
roztopów lub długotrwałych deszczów, kiedy to wody Baby znacznie
przybierały. W maksymalnym stanie powodzi, cała terasa zalewowa
rzeki bywała zalana, zaś woda płynęła pod oknami murowanego
domu, a przez sień przelewała się swobodnie na podwórze, co pani
Kołaczowa jako dziecko raz przeżyła. Ponieważ taka sytuacja
istniała tutaj zapewne już od dawna, może właśnie dlatego dom
nie był podpiwniczony, a piwnica wkopana powyżej, w stoku terasy
nadzalewowej rzeki (przed drewnianą przybudówką).
Suwalscy wynajmowali mieszkanie u Jana Andrzeja
Maliszewskiego w jego domu przy ulicy
Żuradzkiej w latach 1910 – 1918. Autor kroniki znał
ponadto panią Danutę z Suwalskich Kołaczową jako żonę
olkuskiego profesora szkół średnich, Piotra Kołacza, uczącego
np. matkę autora przed II wojną śpiewu, a samego autora po
wojnie, języka rosyjskiego w liceum. Tenże w latach 50-tych XX
wieku prowadził także w Olkuszu chór „Hejnał” (patrz mój
cykl artykułów o tytule „W cieniu fabryki”).
Szczególnie miło wspominała
pani Danuta samego Jana Andrzeja Maliszewskiego, zupełnie różnie,
jak pani Zofia Krokoszowa, która wspominała go z lat, mniej więcej
1916 – 1918.
Ta opisywała go jako wysokiego, przystojnego
starca z długą, siwą brodą, jednak „złośliwego i niezbyt
grzecznego”, który często przeganiał bawiące się na jego łące
dzieciaki ( wg. informacji
pani Pawlikowej, łąka ta zlokalizowana była na
zachód od zabudowań gospodarczych, już na
gruntach Janikowskich, od których Jan Andrzej ją
dzierżawił lub zakupił). Dzieci bardzo się bały
„pana Maliszewskiego ze Strzemieszyc” i uciekały z
jego łąki, gdy tylko „pokazał się on na horyzoncie”.
Natomiast pani Kołaczowa wspominała Jana Andrzeja
pozytywnie. Według niej, Jan Maliszewski był „poważny, grzeczny,
taki patriarchalny z wyglądu, a jego żona – bardzo miła
staruszka” (oczywiście chodzi tu o Stanisławę z Bartoszewskich).
W okresie Wielkiejnocy Jan odwiedzał podobno wszystkich lokatorów
swego domu, składając im życzenia, czasem nawet dając dzieciom
prezenty, możliwe więc, że Jan Andrzej był dla swoich lokatorów
bardziej serdeczny, niż dla innych sąsiadów i ich dzieci. Wydaje
się ponadto, że jako człowiek starszy już i mający za sobą
wiele życiowych niepowodzeń – „miał prawo” być już nieco
surowy i zrzędny.
Może zresztą Jan Maliszewski miał jakieś żale wobec sąsiadów,
którzy po nabyciu działki po Janie Kantym Maliszewskim, zbudowawszy tu nowe domy ( w tym dom Krokoszów i dom
Kondków) - odgrodzili go od brata Mikołaja,
trzymającego działkę skrajną północną, przy ulicy
Szpitalnej (Mikołaj zbudował dom po powrocie z
Bolesławia w 1902 roku, zaś działka po Janie Kantym została sprzedana
wcześniej).
Nie bardzo wiadomo, czy Jan Andrzej Maliszewski
dziedziczył po ojcu Jacku jakiś inny grunt
w Olkuszu. Raczej nie, bo miał także ziemię w
Strzemieszycach, a ponadto przy ulicy Żuradzkiej odziedziczył
przecież najwięcej, wraz z domem rodzinnym Maliszewskich. Jednak
wiadomo także, że przy obecnej ulicy Skalskiej (a więc na dawnym
„Katowskiem”, czy „pod Czerskiem”) kupował Jan w 1880 roku
jakieś grunty, nieznanej wszakże powierzchni.
Cały majątek po Janie Andrzeju
dziedziczyły prawdopodobnie tylko jego córka, Marianna
Gliszczyńska i żona Stanisława z Bartoszewskich,
które po jego śmierci sprzedały spadek „ w obce
ręce”. Działka przy ul. Żuradzkiej, wraz z
rodzinnym domem Maliszewskich, około 1920 roku
została sprzedana Urasińskim, którzy do drugiej wojny
światowej zamieszkiwali jeszcze w tym
dawnym domu, ale ponieważ dom był już stary, zimny i
zamieszkały przez lokatorów, w 1940 roku
Urasińscy dom ten zburzyli, a w latach 50-tych
postawili na zachód od niego swój nowy dom.
Obecnie, jest to już „stary dom Urasińskich”, gdyż
w latach 70-tych przy ulicy, na miejscu po domu
Maliszewskich Urasińscy postawili nowy, piętrowy dom.,
a po dawnych latach pozostała tu jedynie ziemna piwnica Jana
(stodołę rozebrano dopiero po 1995 roku).
Trzeci z kolei olkuski przedsiębiorca
„z ul. Żuradzkiej”, Jan Andrzej Maliszewski syn Jacka, zmarł w
Olkuszu w wieku 70 lat, jego miejsce pochówku nie jest mi jednak
znane. Być może jego śmierć związana była z panującą w
Olkuszu w latach 1917-1919 epidemią tyfusu, w czasie której zmarło
wielu olkuszan, w tym dziadek autora kroniki, Stefan syn Ludwika.
Marianna z Mroczkowskich Maliszewska
(1853–1873)
Ostatnia już córka Franciszka
Mroczkowskiego z Olkusza (a konkretnie z Witeradowa, gdzie Franciszek zamieszkiwał jako Olkuski Miejski Strażnik Leśny) [10], urodzona w Olkuszu (Witeradowie)
z matki Eleonory z Popielów, pochodzącej z Mazowsza. Pierwsza żona Jana
Andrzeja Maliszewskiego. Marianna pochodziła z mieszczańskiej
rodziny olkuskiej szlacheckiego pochodzenia, która pomiędzy
miastem Olkuszem, a dawną, miejską wsią Witeradów trzymała
mały „folwark”, istniejący tu (jako przedmiejskie gospodarstwo
rolne) we względnie możliwym stanie do okresu międzywojennego, a
w kompletnej już ruinie do lat 70-tych XX wieku. Na Mapie Nr I
niniejszego artykułu miejsce lokalizacji tego folwarku oznaczone
jest Nr 8.
Jednak ślub jej rodziców miał miejsce w Skale (USC Skała Nr aktu 10/1832) – widocznie tamże zamieszkiwała wówczas Eleonora Popiel po śmierci ojca (na wychowaniu u swego wuja Łuszczewskiego, gdyż jej matka żyła wówczas w Warszawie). Dalej (w innym artykule) wspominany drugi (?) syn Franciszka Mroczkowskiego, wg metryki swojego ślubu urodził się w majątku Promnik (dzisiaj Prądnik) Czajowski (przy Czajowicach), gdzie Franciszek był wówczas "Officyalistą Skarbowym" (cokolwiek to oznaczało). W czasach "olkuskich" ów Franciszek Mroczkowski uległ więc niejakiej "degradacji społecznej, skoro był już tylko Leśniczym w Lasach Miejskich. W ogóle reprezentantom tej rodziny, "widocznej" w różnych majątkach okolic Olkusza, często przydarzały się takie właśnie koleje losu, co dowodzi, iż była to wówczas rodzina już zubożała. Ich mająteczki w Olkuszu i wsi Witeradów były więc tylko jedną z form "ratowania swojej pozycji ekonomiczno-społecznej".
Franciszek Mroczkowski zmarł w Witeradowie w roku 1855 (akt nr 271), pozostawiwszy po sobie wdowę, Eleonorę z Popielów oraz pięciu synów i dwie córki (patrz metryka w przypisie [10] i inne metryki w dalszym artykule o Mroczkowskich). Miał między innymi w Witeradowie także zamieszkałego syna, wyżej wspomnianego Ludwika Mroczkowskiego, służącego również w Mieście Olkuszu jako Strażnik Leśny, który w roku 1858 (a więc już po śmierci ojca - akt nr 39) ożenił się w Olkuszu z panną Weroniką Kuleszą, pracującą po śmierci swoich "zamiejscowych" rodziców w Olkuszu jako "panna służąca". Takie to były bowiem czasy, owe wieki: XVIII i XIX, że ludzie niezamożni, choćby nawet "lepszego pochodzenia społecznego" zmuszeni byli często zatrudniać się u "wyżej od siebie stojących w hierarchii społecznej" lub w służbach publicznych, aby "utrzymać się na powierzchni" (patrz np służba przy Zamku Rabsztyn mojego czwartego pradziadka, Józefa Maliszewskiego i służba mojej czwartej prababki, Agnieszki Agaty z Gotzów). Metryki obu Mroczkowskich, o których wspominam wyżej, przytaczam dla ilustracji w przypisie [10].
Jednak ślub jej rodziców miał miejsce w Skale (USC Skała Nr aktu 10/1832) – widocznie tamże zamieszkiwała wówczas Eleonora Popiel po śmierci ojca (na wychowaniu u swego wuja Łuszczewskiego, gdyż jej matka żyła wówczas w Warszawie). Dalej (w innym artykule) wspominany drugi (?) syn Franciszka Mroczkowskiego, wg metryki swojego ślubu urodził się w majątku Promnik (dzisiaj Prądnik) Czajowski (przy Czajowicach), gdzie Franciszek był wówczas "Officyalistą Skarbowym" (cokolwiek to oznaczało). W czasach "olkuskich" ów Franciszek Mroczkowski uległ więc niejakiej "degradacji społecznej, skoro był już tylko Leśniczym w Lasach Miejskich. W ogóle reprezentantom tej rodziny, "widocznej" w różnych majątkach okolic Olkusza, często przydarzały się takie właśnie koleje losu, co dowodzi, iż była to wówczas rodzina już zubożała. Ich mająteczki w Olkuszu i wsi Witeradów były więc tylko jedną z form "ratowania swojej pozycji ekonomiczno-społecznej".
Franciszek Mroczkowski zmarł w Witeradowie w roku 1855 (akt nr 271), pozostawiwszy po sobie wdowę, Eleonorę z Popielów oraz pięciu synów i dwie córki (patrz metryka w przypisie [10] i inne metryki w dalszym artykule o Mroczkowskich). Miał między innymi w Witeradowie także zamieszkałego syna, wyżej wspomnianego Ludwika Mroczkowskiego, służącego również w Mieście Olkuszu jako Strażnik Leśny, który w roku 1858 (a więc już po śmierci ojca - akt nr 39) ożenił się w Olkuszu z panną Weroniką Kuleszą, pracującą po śmierci swoich "zamiejscowych" rodziców w Olkuszu jako "panna służąca". Takie to były bowiem czasy, owe wieki: XVIII i XIX, że ludzie niezamożni, choćby nawet "lepszego pochodzenia społecznego" zmuszeni byli często zatrudniać się u "wyżej od siebie stojących w hierarchii społecznej" lub w służbach publicznych, aby "utrzymać się na powierzchni" (patrz np służba przy Zamku Rabsztyn mojego czwartego pradziadka, Józefa Maliszewskiego i służba mojej czwartej prababki, Agnieszki Agaty z Gotzów). Metryki obu Mroczkowskich, o których wspominam wyżej, przytaczam dla ilustracji w przypisie [10].
O tejże rodzinie, znanej mi niegdyś
„jako tako” osobiście z racji wyżej wspomnianych związków
Mroczkowskich z Maliszewskimi, a której historię w Olkuszu
opracowałem już przed 1999 rokiem, w ostatnich
miesiącach publikowałem już sporo informacji. Pewne niezbyt dawne
okoliczności sprawiły, iż udało mi się jesienią 2013 roku
opublikować w olkuskim periodyku historycznym „Ilcusiana”swój
artykuł zatytułowany „Folwark Mroczkowskich”, w którym
zawarłem właściwie wszystko, co o rodzinie Mroczkowskich
pamiętałem i wiedziałem. W roku 2014 dołączyły do tego
„mniejszego kalibru” publikacje w Internecie na niniejszym Blogu.
Do źródeł tych podaję linki w przypisie. [4]
Z tej właśnie przyczyny nie zamieszczam tutaj żadnego
materiału fotograficznego dotyczącego olkuskiej rodziny
Mroczkowskich, gdyż wszystkie zdjęcia, jakimi dysponuję –
zawarte są tamże.
Wzmianki
o innych Mroczkowskich, mogących być krewniakami tych „z
olkuskiego” napotykałem także w źródłach dotyczących innych
terenów w pobliżu Olkusza. „Na
przykład w Księstwie Siewierskim,
czyli w bliskim sąsiedztwie Olkusza, jednym z darczyńców
Arcybractwa Miłosierdzia w Siewierzu w 1627 roku był niewymieniony
z imienia i herbu szlachcic Mroczkowski [Korusiewicz, Dzieje Księstwa
siewierskiego]. Nazwisko to spotykane jest również często w
Zagłębiu (np. w Będzinie, Ząbkowicach), zarówno w aktach USC, na
nagrobkach cmentarzy, jak i w informacjach tyczących się rozwoju
tutejszego przemysłu w XIX i XX wieku.[4.
- „Ilcusiana”]
6.
Siewierz po 1918 roku (źródło:
zbiory NAC [5]
- logo)
Już w
XVIII wieku byli Mroczkowscy np. w Chechle koło Olkusza.
Tutaj „pod” rokiem 1742 notuje się urodzenie (akt nr 871)
Małgorzaty Mroczkowskiej, a w 1774 Agaty Mroczkowskiej. Ta sama
Małgorzata w roku 1763 (akt nr 118) żeni
się w Olkuszu z
Jakóbem Hagną (o tej rodzinie napiszę w przyszłości). Także
w Olkuszu, już w roku 1739 (akt nr 28) żeni się Maciey Mroczkowski
z Elżbietą Jachymową, zaś w
Krakowie
(par. św. Anny) w roku 1850 (akt nr 3) inny Maciej Mroczkowski, z
Karoliną Frohne. W Krakowie (par. św. Floriana – akt nr 27)
umiera Agnieszka Mroczkowska córka Józefa i Reginy z Gackowskich.
W
roku 1740 (akt nr 759) rodzi się w
Olkuszu
Zofia Mroczkowska. W
1757 żeni się z Zofią Mroczkowską też tutaj (akt nr 89) Antoni
Rzepecki (miała więc panna młoda 17 lat). W 1780 (akt nr 2753)
umiera w Olkuszu Maciej Mroczkowski. Wszystko to dowodzi, że
Mroczkowscy byli tutaj przez cały XVIII wiek.
W 1810 roku w parafii Koniusza rodzi się
Błażej Mroczkowski, a w 1811 umiera tutaj Rozalia Bębenek (?)
Mroczkowska (akt nr 69). W 1802 żeni się tu Tomasz Mroczkowski z
Marianną Świder, który już w roku 1815 (akt nr 38) żeni
się ponownie z Heleną z Płaszowskich. Dziećmi tutaj urodzonymi są
w 1803 roku: Małgorzata Mroczkowska, w 1808 Mathias Mroczkowski, w
1810 Błażej Mroczkowski, a w 1815 Piotr Mroczkowski syn Tomasza i
Marianny Świder (akt nr 8). W Książu Małym umiera w 1852 roku
Józef Mroczkowski (akt nr 22) W 1814 roku w Pleśnej (Lichwin)
żeni się Florian Chrzanowski z Anną Mroczkowską.
[6]
Wspominałem
już w „Ilcusianach”, że w roku 1832 (akt nr 10/11/73) żeni się w
Skale z Eleonorą Popielówną Franciszek Mroczkowski, ojciec
„naszej” Marianny z Mroczkowskich Maliszewskiej, pierwszej żony
Jana Andrzeja Maliszewskiego „z ul. Żuradzkiej w Olkuszu i
Strzemieszyc. (Przy jej chrzcie, wg Marianny z Maliszewskich
Gliszczyńskiej, asystował Józef Maliszewski „z Pilicy”,
Podpisarz tamtejszego Sądu Pokoju – patrz też wyżej. Jednak Anna
Kownas z Wrocławia, wnuczka Janiny z Maliszewskich Kownasowej córki
Józefa Maliszewskiego ze Strzemieszyc, podawała w roku 2014
informację, że Józef Maliszewski „z Pilicy” ”robił wtedy
dalszą karierę urzędniczą” w Warszawie). Tenże Franciszek
Mroczkowski umiera w Olkuszu w roku 1855 (akt nr 271), wkrótce po
ślubie córki.
W Książu Wielkim pod 1849 rokiem
notowane jest urodzenie Ksawery Karoliny Mroczkowskiej, córki Józefa
i Karoliny z Zagrodzkich. Wszyscy ci wymieniani tutaj ludzie rodzili
się, żenili i umierali, „ciągnąc swoją dolę” w bardzo różny
sposób i pragnąc być kimś więcej znaczącym w otaczającej ich
rzeczywistości, niż przysłowiowy „zjadacz chleba” - i to:
„nunc, et in hora mortis nostrae”.... Dlatego bardzo często, jak to już wyżej wspominałem, aby
„utrzymać się na powierzchni i zapewnić byt swoim dzieciom”
zmuszeni byli „sługiwać większym od siebie”. [6]
W XVIII wieku, do upadku I Rzeczypospolitej miasta były
królewszczyznami (np. Olkusz, Skała, Sławków) lub należały do
majątków magnackich (np. Nowa Góra, Mrzygłód), wsie były często
własnością kościelną (np. Koniusza koło Proszowic, czy
Strzemieszyce za Sławkowem,) lub magnacką (np. Książ należał do
margrabiów ordynatów pinczowskich). Wiele wsi szlacheckich miało
dziedziców „cząstkowych”, tak jak np. Chechło koło Olkusza
czy Łazy koło Jerzmanowic (patrz Rozdział Nr 2), wiele też było
własnością „większej” szlachty, zatrudniającej oficjalistów
dworskich (np. Lichwin koło Pleśny) – patrz SGKP [skróty w
Bibliografii] pod odpowiednimi hasłami.
Wpisów dotyczących tej rodziny jest niemało, zarówno
w krakowskiem, jak i w świętokrzyskiem, a nawet w śląskiem i
łódzkiem, lecz tam notuje się przeważnie „osoby Mroczkowskie”
jako żony i matki w innego nazwiska rodzinach. Można z tych
wszystkich przytoczonych wyżej informacji wyciągnąć wniosek, że
również i rodzina Mroczkowskich szeroko rozprzestrzeniała się w
tych regionach, a jej reprezentanci zatrudniali się być może jako
rządcy i dzierżawcy w cudzych majątkach ziemskich (bo nigdzie nie
widać tutaj konkretnego „gniazda” tej rodziny, zasiedlonego np.
„gęściej” przez krewniaków). Może komuś kiedyś uda się
„zebrać te dane i jakoś je uporządkować”, ale ja nie mam już
na to ani czasu, ani zdrowia, bo przez ponad 30 lat poszukiwań
genealogiczno-historycznych „zjadłem zęby na archiwalnych
papierzyskach”. Z tej przyczyny niemożliwe jest tutaj podanie
jakichkolwiek konkretnych informacji o miejscu, z którego mogą
wywodzić się olkuscy Mroczkowscy, zasługujący jednak w Olkuszu na
upamiętnienie. [Obszerniej o tej rodzinie w przyszłym artykule Rodzina Mroczkowskich.]
Marianna córka Jana Andrzeja syna
Jacka z Maliszewskich Gliszczyńska
(*1880)
Drugie dziecko, a pierwsza i jedyna
żyjąca dłużej córka Jana Andrzeja Maliszewskiego,
urodzona w Olkuszu z matki Stanisławy z Bartoszewskich,
drugiej żony ojca. Chrzestną matką
Marianny była jej ciotka (kuzynka ojca), Marianna
Świątkówna, córka Marianny z Maliszewskich Świątkowej,
późniejsza Jarnowa. Dzieciństwo spędziła przy rodzicach w domu
Nr 77 przy ulicy Żuradzkiej w Olkuszu, w młodości mieszkała
również w Strzemieszycach, gdzie jej ojciec posiadał drugi
majątek. Tamże zapewne poznała po 1895 roku Józefa
Gliszczyńskiego ze Strzemieszyc i w roku 1899 została wydana za
niego za mąż.
Strzemieszycka rodzina Gliszczyńskich była
zapewne pochodzenia szlacheckiego, najprawdopodobniej nawet była tam wylegitymowana i objęta
spisem szlachty, lecz jakiego mogła ona być herbu nie wiem, bo w herbarzach wyszczególniane są
rodziny Gliszczyńskich herbów: Nałęcz, Gozdawa, Księżyc,
Łabędź, Nowina Odrowąż, Trzy Gwiazdy, Zadora, Kotwica i własny,
czyli Jastrzębiec odmienny. Najprawdopodobniej była to rodzina
herbu Jastrzębiec. Według słownika Rymuta, w końcu XX wieku było
w Polsce 1.986 osob o tym nazwisku, w tym najwięcej w bydgoskiem
(306). W krakowskiem i katowickiem Gliszczyńskich jest obecnie
bardzo mało.
W Strzemieszycach na cmentarzu wiele jest
nagrobków osób o tym nazwisku, a także wielki
grobowiec rodziny Gliszczyńskich, w którym do niedawna
grzebano zmarłych z tej rodziny.
Podobny grobowiec Gliszczyńskich stoi na starym
cmentarzu w Bolesławiu (obok kościoła),
oraz równie często nazwisko to występowało na
cmentarzu w Sławkowie. Wydaje się, że wszystkie te rodziny
Gliszczyńskich były ze sobą blisko spokrewnione i utrzymywały
przez długie lata wzajemne kontakty rodzinne, a także kontakty z
rodziną Maliszewskich w Olkuszu i Strzemieszycach, oraz z rodziną
Paszkowskich (patrz dalej) w Bolesławiu.
W Strzemieszycach stał jeszcze (w latach 90-tych
XX wieku) stary, drewniany, rozległy dom po
Gliszczyńskich, należący jednak już od czasów
powojennych do obcej rodziny. Według jednego
z mieszkańców Strzemieszyc, nie ma już tam nikogo z
rodziny Gliszczyńskich ; ktoś z tej rodziny
mieszka podobno w Warszawie. Z nich np. (Wikipedia) [7]
„Henryk Antoni Gliszczyński (ur. 6 czerwca 1893,
zm. w kwietniu 1940)
– oficer zawodowy piechoty, kawaler Virtuti Militari.
Henryk Gliszczyński urodził
się w Strzemieszycach
w powiecie olkuskim, był synem Maksymiliana i Marii z Halaczków. W
latach 1917 - 1918 służył w 4
Dywizji Strzelców Polskich
dowodzonej przez Lucjana
Żeligowskiego. Od 1919
roku służył w Wojsku
Polskim, został
przydzielony do 19
Pułk Strzelców Pieszych,
w którego szeregach walczył w wojnie
polsko-bolszewickiej jako
dowódca kompanii. Po zakończeniu działań wojennych pozostał w
wojsku został zweryfikowany do stopnia kapitana ze starszeństwem z
dniem 1 czerwca 1919 roku i przydzielony do 4
Pułku Strzelców Podhalańskich.
W 1922 roku został przeniesiony do rezerwy.W 1925 roku został ponownie powołany do wojska i ponownie zweryfikowany na stopień kapitana piechoty ze starszeństwem od dnia 1 maja 1925 roku. Został przydzielony do 25 Pułku Piechoty stacjonującego w Piotrkowie Trybunalskim. W wojnie obronnej kapitan Henryk Gliszczyński oddelegowany z 40 Pułku Piechoty, pracował w Oddziale II Sztabu Głównego WP. Henryk Antoni Gliszczyński w 1940 roku został zamordowany przez NKWD w Charkowie i pochowany w Piatichatkach na Cmentarzu Ofiar Totalitaryzmu w Charkowie.
5 października 2007 Minister Obrony Narodowej awansował go pośmiertnie do stopnia majora. Awans został ogłoszony 9 listopada 2007 w Warszawie, w trakcie uroczystości „Katyń Pamiętamy – Uczcijmy Pamięć Bohaterów”.”.
Również w Bolesławiu nazwisko to już nie występuje,
jedynie w Sławkowie żyły jeszcze w latach 90-tych XX wieku
ostatnie reprezentantki tej rodziny (podobno córki przedwojennego
lekarza).
Niezależnie od tego, należy wspomnieć, że i w
Olkuszu zamieszkiwali w XIX i XX wieku do
czasów II wojny jacyś Gliszczyńscy. Np. w DORO
wymieniony jest w latach 1932 – 36 niejaki
Stanisław Gliszczyński, pełniący wówczas funkcję
starosty olkuskiego i przewodniczącego Sejmiku
Powiatowego.[8]
Odnośnie tejże rodziny, posiadającej dawniej w
regionie olkuskim niemałe znaczenie, nasuwa się
więc refleksja, że podobnie jak inne wymieniane już
rodziny, z rodziną Maliszewskich związane,
rodzina Gliszczyńskich mogła wywodzić się ze
szlacheckich dzierżawców w kluczu sławkowskim
dóbr kościelnych, albo z lenników Księstwa
Siewierskiego.
O ewentualnym potomstwie Józefa i Marianny z
Maliszewskich Gliszczyńskich, jak również
o ich dalszym życiu brak szczegółowych informacji.
Jedynie pani Wanda z Zielonków Czurowa, wnuczka Mikołaja
Maliszewskiego, dla której Marianna Gliszczyńska była ciotką,
podawała autorowi kroniki informację, że jej ciotka Gliszczyńska,
wraz z mężem wyjechała po ślubie do Sandomierza, gdzie
Gliszczyńscy, podobnie jak Mroczkowscy w Olkuszu, posiadali mały
majątek rolny. Jeszcze przed II wojną światową pani Czurowa
(będąca wówczas dzieckiem) odwiedzała wraz z rodzicami i siostrą,
Heleną z Zielonków (późniejszą Kulakową) w czasie wakacji
ciotkę Gliszczyńską w Sandomierzu, gdzie „obsłuchały się obie
dawnych historii i tajemnic rodziny Maliszewskich z ul.
Żuradzkiej”.[4]
7. Panorama Sandomierza
(źródło: zbiory NAC,
Internet
http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/123433/41cd903a7891abc878eab685ff237791/)
[9]
Z rodziną Gliszczyńskich wiąże się jeszcze
jedna zagadkowa historia. Otóż w Strzemieszycach
na cmentarzu, w pobliżu grobowca Gliszczyńskich
spoczywa ksiądz Stefan Gliszczyński
(ur.1897 w Strzemieszycach – zm.1984 w Sandomierzu,
gdzie przez długie lata był proboszczem).
Po śmierci został (na swoje żądanie) pochowany w
Strzemieszycach, w miejscu swego urodzenia.
Możliwe, że w jakiś sposób był on z Gliszczyńskimi
ze Strzemieszyc i Sandomierza spokrewniony.
Gdyby np. data urodzenia księdza Stefana była na
nagrobku błędnie podana, tzn gdyby urodził się on w
rzeczywistości w roku 1899, - mógł być ewentualnie synem Marianny
z Maliszewskich Gliszczyńskiej.
Jest to jednak tylko przypuszczenie, bo
ks. Stefan mógł być np. bratankiem Józefa Gliszczyńskiego.
W Sandomierzu Marianna spędziła resztę życia.
Rodziców w Olkuszu nie odwiedzała podobno
nigdy. Po śmierci ojca, na początku lat 20-tych XX
wieku cały olkuski majątek przy ul. Żuradzkiej
sprzedała Marianna Gliszczyńska Urasińskim, a matkę
zabrała do siebie. Marianna z Maliszewskich Gliszczyńska zmarła w
Sandomierzu, podobno zaraz po II wojnie.
Przypisy:
[1]. DORO (obj. skr. W Bibliografii), tom I, str 511
[2]. Ryszard Maliszewski, „Folwark” Mroczkowskich,
Ilcusiana Nr 9, 2013, str 81-82
[3]. Na podstawie Mapy W. Kosińskiego, DORO
(objaśnienia skrótów w Bibliografii), str 154,
oraz DORO, str. 156, 161, 236, 328-329, 337,
462
[4].
http://www.biblioteka.olkusz.pl/biblioteka/images/2014/pdfy/web_ilcusiana%209.pdf
http://zcalegoswia2.blogspot.com/2014/08/polemiki-czykomendant-podrozowa-z.html
http://zcalegoswia2.blogspot.com/2014/09/dawniej-dzis-byy-teren-mroczkowskich-26.html
[6]. Geneteka http://geneteka.genealodzy.pl/?lang=pol
[8]. DORO (obj. w Bibliografii), tom II, str 19
[10]. Udostępnione mi życzliwie przez olkuskiego historyka Karola Szotka z Olkusza skany metryk: śmierci Franciszka Mroczkowskiego i ślubu Ludwika Mroczkowskiego.
Źródła archiwalne i terenowe:
1. Archiwum Państwowe Chrzanów
Akta Miasta Olkusza: - Akta
Metrykalne, w tym Regestr Metryk Parafii Olkusz,
-
Akta Gruntów Słowiki i Katowskie, sygn. 54,
2. Wypisy z akt USC parafii: Olkusz,
Strzemieszyce (Gołonóg), Chechło, Kraków,
Koniusza,
Pleśna, Książ Wielki, Regestr Metryk Olkusz
3. Dane z nagrobków: Olkusz, Strzemieszyce,
Będzin, Ząbkowice, Dąbrowa Górn.
4. Pamiętniki i relacje ustne:
-
Ryszard Maliszewski, Historia małopolskiej gałęzi rodziny
Maliszewskich (Opracowanie w posiadaniu autora),
-
Relacja Wandy z Zielonków Czurowej z Olkusza,
-Relacja Danuty z Suwalskich Kołaczowej z
Olkusza -Relacja Zofii Krokoszowej z Olkusza
- Relacja Wiktora Maliszewskiego ze Strzemieszyc,
- Relacja Anny Kownas z Wrocławia
5. Materiał kartograficzny:
-
Ryszard Maliszewski, Miasto Olkusz z przedmieściami XIX w.
-
Ryszard Maliszewski, Lokalizacja gruntów Maliszewskich
6. Materiał fotograficzny autora i z
Przeglądu Olkuskiego
Źródła i opracowania
drukowane:
1. Dzieje Olkusza i Regionu Olkuskiego, pod
red. K. Kiryka i R. Kołodziejczyka,
Warszawa- Kraków 1978. (Skrót; DORO)
2. Górzyński S.,
Kochanowski J., Herby szlachty polskiej, warszawa 1994.
3. Rymut K., Nazwiska Polaków, wersja
internetowa z wyszukiwarką nazwisk
http://herby.com.pl/).
4. Kwak J., Klęski elementarne w miastach
górnośląskich (w XVIII i I połowie XIX
wieku), Opole 1987
5. Słownik
Geograficzny Królestwa Polskiego i …., pod red. F.Sulimierskiego
Walewskiego, Warszawa 1880-1914
6. Maliszewski Ryszard, „Folwark
Mroczkowskich, Ilcusiana, Olkusz 2013
7. Kmiotek D., Olkusz na starych
widokówkach, PHU Dikappa, Dąbrowa Górnicza 2006.
Internet:
-Przegląd Olkuski
http://przeglad.olkuski.pl/index.php/artykuly/to-i-owo/poznaj-z-
nami- dawny-olkusz
- Narodowe Archiwum Cyfrowe
Logo NAC
*****
(Uwaga: Wolno kopiować i cytować jedynie
pod warunkiem
podania źródła i autora artykułów
!)