W cieniu fabryki
7. Śmierć znanej mi
fabryki Autor: Ryszard Maliszewski
Pomimo ambitniejszych w tym kierunku
początkowo planów, autor nie zdecydował się
na koniec zamieszczać tutaj jakiejkolwiek „analizy
przyczyn”, „omówienia procesu upadku”, czy
„scharakteryzowania aktualnej sytuacji
ekonomiczno-społecznej” zakładu (zakładzików ?), który
uczynił tytułowym „bohaterem”, aktualnie kończonego cyklu
artykułów swojej pracy. Na ten temat, niech wypowiadają się
inni, którym znawstwo takich tematów jest bliskie. Mnie wystarczy
tutaj tylko złożyć wyrazy uszanowania tym, którzy przez sto lat
przyczyniali się do powstania i rozwoju opisywanej fabryki, także
i tym, którzy „w jej cieniu” żyli, pracowali i przemijali,
oraz złożyć hołd minionym czasom, bezpowrotnie już „umarłym”.
Fabryka bowiem, taka jaką znałem, pamiętam
i do jakiej „życie mnie przywiązało”, - już nie
istnieje. To, co stoi nam obecnie przed oczyma w
miejscu byłej fabryki – nigdy nią już nie będzie.
Nawet sprawy własności tego obiektu, stały się
dzisiaj bardzo niejasne. Nikt dokładnie już nie wie,
„co” jest nadal „Fabryką Naczyń Emaliowanych”,
a co już nie jest, „pod jakim szyldem” pracują
tutaj (ewentualnie jeszcze ocalałe ?) komórki
służebne byłego zakładu, dawniej z nim zupełnie zintegrowane,
i czyimi pracownikami mienić się obecnie mogą ci, którym łut
szczęścia pozwolił „łapnąć” jakąś robotę w byłej
fabryce, nie wiadomo na jakim, „skłóconym” z kodeksem pracy
miejscu zatrudnienia, które, nie dosyć że bywa „z łaski”,
to jeszcze nie wiadomo, na jakie dni ..., miesiące ... lata ... i
za ile ???
Nikt też dokładnie nie wie, kogo trzeba by obciążać
odpowiedzialnością za tak koszmarny, przerażający wprost upadek
zakładu … Jeszcze w latach 80-tych XX wieku „stał on mocno i
pewnie na powierzchni”, jeszcze był żywy i sprawny, ale od 1989
roku, gdy do rządów „dorwała się ekipa solidarnościowa”,
było już tylko w dół, i coraz bardziej w dół... Kto zatem
„zarobił” na doprowadzeniu fabryki do upadku ??? …. „Ludzie
różnie mówią..., ale gdzie leży prawda, - tego nie wie nikt”.
Wszystkie, przedwojenne i powojenne już,
socjalistyczne zdobycze pracownicze i socjalne legły
przecież, nie wiadomo na jak długo – w gruzach. Już
Westen myślał intensywnie o tym, aby wyszkolić stałych pracowników, nawet ściągnąć ich zza
granicy i związać ze swoim zakładem możliwie silnymi więzami (patrz rozwój infrastruktury
zakładu). Zwielokrotniono takie starania w dobie socjalistycznego rozwoju przemysłu i budownictwa
mieszkaniowego lat 70-tych, „gierkowskich”.
A cóż pozostanie po obecnych czasach ? Kto
zawłaszczy resztki świetności dawnej fabryki ?
Czy budowali jej mury ci, którzy obecnie, nie wiadomo z
czyjej ręki je posiadają ?? Czy stali oni kiedykolwiek w tych
miejscach, przed wzniesieniem tych murów i wyobraźnia podsuwała
im, jak Borowieckiemu z powieści, lub Westenowi z historii,
przyszłą postać wymarzonego zakładu ??
Czy cieszyli się, widząc, jak mury tego własnego
przedsiębiorstwa rosną ??? Czy poświęcali się,
by dźwignąć spalone ruiny fabryki i odbudować ją,
jeszcze piękniejszą, większą i potężniejszą ???
Nie. Oni przyszli na gotowe. Skupili za grosze,
posiadane przez pracowników, mało co warte
w dobie powszechnego ubożenia akcje, od których nawet
dywidendy wzbroniono wypłacać,
skupili większość udziałów jakichś tam mizernych
resztek byłego zakładu i mienią się właścicielami, podczas gdy
dla samej fabryki i jej pracowników, nie zrobili jak do tej pory,
nic, - co by w pamięci ludzi zostać miało „na pokolenia” ...
Czy symbolem dawnej świetności zakładu,
pozostaną „na pokolenia”, te stadka półdzikich koników i
danieli, plączące się swobodnie pomiędzy nielicznymi, ocalałymi
z pogromu obiektami byłej fabryki ?
Co prawda, już u Westena, na początku XX
wieku, dumnie przechadzały się po fabrycznych
ogrodach dorodne pawie, niosące swój krzyk daleko na
Place fabryczne i teren fabryki, ale Westen
chociaż budował ... A kto, i „co”, buduje teraz ??
Od wielu ostatnich lat, na terenie starej fabryki,
powiększonej w latach 70-tych o wielki, nowy
teren, uzyskany drogą przejęcia lasów i Tartaku
(obecnie pomiędzy całą Al.1000-lecia, drogą do
Krakowa i torami kolejowymi), trwał bezlitosny proces
wyburzania, i tego, co zbudował Westen,
i tego, co „przyczyniła” druga, socjalistyczna
gospodarka od połowy XX wieku. Okazały się niepotrzebne, i stare
zabytki fabryczne, podlegające wszak pod prawną ochronę
Konserwatora zabytków, i nowe jeszcze obiekty, budowane dosłownie
przed niewielu laty. Jak to jest w ogóle w dzisiejszej
rzeczywistości możliwe ?? A przez ten sam czas, nic nowego tutaj
nie powstało ... Gdy spojrzeć na dawne, cytowane także tutaj
fotografie, widać na nich wielokrotnie dzikie jeszcze tereny, które
następnie zagospodarowano. Teraz, gdy z ulicy, z torów kolejowych,
czy wiaduktów rozejrzeć się – widać wielkie połacie pustki
pomiędzy z rzadka rozrzuconymi Halami, pustki, co najwyżej
pokrytej trawnikiem i krzewami, wśród których smętnie snuły się
jeszcze niedawno, wspominane wyżej zwierzęta. Pięknie to wygląda,
… ale gdzie podziała się, pamiętana przez nas i dająca nam
życie fabryka ??
Gdyby policzyć wszystko to, do czego upadku przyczynił
się teraźniejszy „dziki kapitalizm” - lista
byłaby bardzo długa. Na terenie byłej fabryki nie
istnieją już takie zabytkowe obiekty, jak :
Budynki mieszkalne dyrekcji zakładu Nr 73, 74 i 75,
Hale „Czarnych Oddziałów”, które tak prze-
konująco „zagrały” w „Liście Schindlera”,
stary Biurowiec Nr 36, stara Kotłownia Nr 22 i Zabudowania
gospodarcze Nr 24, 25 i 26, skrajne Budynki mieszkalne Nowego placu
Nr 85 i 38, używane przez lata także jako biura, nie licząc już
całych, Starego i Nowego placów, wyburzonych wcześniej pod
rozbudowę fabryki.
Fot. symboliczna: "Westenowska"
Stara Kotłownia-Maszynownia w latach
90-tych XX w. (obecnie nie istnieje ;
źródło: Ziemia Olkuska - Facebook)
Pozwalam sobie zacytować tutaj znakomitą fotografię byłego budynku "Starej Kotłowni-Maszynowni" "westenowskiej" (Nr 22) z lat kręcenia "Listy Schindlera", zamieszczoną przez pana Zbigniewa Barańskiego na Facebooku na stronie "Ziemia Olkuska", którą traktuję tutaj jako "fotografię symboliczną dla niniejszego rozdziału (https://pl-pl.facebook.com/ziemia.olkuska):
Fot. symboliczna: "Westenowska"
Stara Kotłownia-Maszynownia w latach
90-tych XX w. (obecnie nie istnieje ;
źródło: Ziemia Olkuska - Facebook)
(Fotografie: 1., 2., 3., 4., 5., 6., 7., 8., 9., 10., 11., 12. i 13. fot. Ryszard Maliszewski)
1. Widok z ul. Kolejowej 2014 r. - (brak Hali z filmu Spielberga)
2. Widok od pn. wsch. 2009 r. (brak Starego Biurowca i St. Kotłowni Westena)
Ale i nowsze, lub nawet nowe całkiem obiekty zniknęły z mapy fabryki. Nie istnieją już także :
Ambulatorium zakładowe i Stołówka, Magazyny nad
kanałem Baby, były Generator (będący póź-
niej biurowcem Działu Głównego Energetyka), nowa
„Stara” Kotłownia i nowa „Nowa” Kotłow-
nia, oba nowe Biurowce-socjalne Hali WL-u i Hali
Narzędziowego, Kompresorownia za WL-em,
i wiele innych, pomniejszych obiektów, rurociągów,
przybudówek ... Nawet nowa Sala zebrań,
choć nigdy niewykończona – już zniknęła, bo
znalazła się na liście „do odstrzału” ...
Zrozumiałe są względy oszczędności
ekonomicznych na kosztach remontów i ewentualnego utrzymania tych
wszystkich budynków, ale taka ,dosłownie przerażająca „rzeź”
??
3. Wjazd do fabryki 2009 r. (po lewej brak Stoł. i Ambulatorium (tu teraz Biedronka )
4. Nowy Biurowiec 2014 r. (nieczynny od lat)
5. Widok z Al. Tys.lecia 2014 r. (brak obu nowych Kotłowni i Generatora)
6. Widok z Al. Tys.lecia 2014 r. (po prawej brak obu nowych Bud. Socjalnych Hal)
7. Widok z Al. Tys.lecia 2014 r. (po prawej brak Kompresorowni )
Podobnie zresztą wypada porównanie, w dziedzinie
rozwoju infrastruktury miasta. W ciągu kilku
zaledwie lat pierwszej połowy 70-tych, - wybudowano w
Olkuszu tak wiele budynków mieszkal-nych, że liczba ta przewyższa
rozmiar budownictwa w całej historii miasta. Po transformacji
us-trojowej, wybudowano w Olkuszu, może z pięć, sześć nowych,
bardzo drogich bloków TBS, i ani jednego,większego zakładu pracy,
podczas gdy w latach „gierkowskich”, przybyło tutaj tysiące
miejsc pracy i tysiące nowych mieszkań.
Wszystkie „fabryczne”, zostały później oddane
„miastu”, obok niewykończonego nowego Domu Kultury, Bloku
biurowego Nr 1 w byłym Lasku fabrycznym i Budynku
biurowo-socjalnego Pr-1 przy Al.1000-lecia, które miasto
przebudowało na mieszkania komunalne i socjalne. Do tego samego
celu zresztą, co prawda już nie fabryczny, przystosowano,
„niepotrzebny już nikomu w Olkuszu”, nowy budynek Hotelu
miejskiego. Z tego chociaż jest pożytek, bo przybyło trochę
mieszkań, ale ile było kiedyś radości z nowego, imponującego
hotelu ...
A ile było radości z pięknego Ośrodka harcerskiego
„na Piaskach”, organizującego w domkach campingowych noclegi i
kolonie dla młodzieży ... Dzisiaj tamże ruiny, śmieci,
kompletny upadek.
W czasach świetności fabryki wielu "zamiejscowych" jej pracowników dojeżdżało do zakładu licznymi, często kursującymi pociągami i autobusami PKS-u, oraz tzw "przewozami pracowniczymi", równie licznymi, organizowanymi przez fabrykę. Co mamy dzisiaj ??
Komunikacja kolejowa „przez Olkusz” uległa niemal
zupełnej likwidacji (!). Zabytkowy dworzec kolejowy od iluś tam już
lat stoi zamknięty dosłownie „na kłódkę”. Nieopodal tegoż,
taki sam los spotkał dworzec PKS-u. Nie istnieje już baza PKS-u
przy Al. Tysiąclecia, na której budowę patrzyłem osobiście (w
młodości pracowałem w 1966 roku jako „pomocnik kierownika” w
Krakowskim Przedsiębiorstwie Robót Inżynieryjnych). Śmieszne
to nieco, ale w Olkuszu rozwija się obecnie prężnie, chyba tylko
to, na co środki daje nam Unia Europejska, … i cmentarz !!!
12. i 13. Stan byłego dworca PKS w 2014 r. (poczekalnia dla obu dworców)
W pierwszym dziesięcioleciu XX wieku (1907 rok-
powstanie fabryki) „nad Olkuszem wschodziło słońce nadziei” na
lepszy byt mieszkańców miasta …. czyżby obecnie, po 107 latach miało już
bezpowrotnie „zachodzić”?? Gdzie znajdą obecnie zatrudnienie
młodzi Olkuszanie ??
Blisko dawnej bazy PKS, także i Fabryka „Wentylatory”
(OWENT), przejąwszy w latach 80-tych olbrzymi teren leśny pod
rozbudowę, zmuszona była zrezygnować z tego zamiaru w latach
następnych i ograniczyć się do zminimalizowania budowy zakładu
na tej nowej siedzibie przy Al.1000-lecia. Same ograniczenia,
„niemożność rozwinięcia skrzydeł”, - w ogóle brak rozwoju
... Czy to tak właśnie miało wyglądać, czy to tak miało być
??
A „przecież miało być tak pięknie ... wywiady
miały być ... o co chodzi ..? ( ... ) lampa w podłodze ...
wszystko to popieprzone ...” (cytaty z filmu „Seksmisja”)
... „O take Polskie śmy walczyli ??” - (inny cytat ze
znanego polityka). I na tym właściwie, wypadałoby zakończyć
ten cykl artykułów o „starej”, a nieistniejącej już
bezpowrotnie fabryce.
(fot. Przemysław Maliszewski)
*****
W cieniu fabryki -
Bibliografia w Rozdziale 1
*****
(Uwaga: Wolno
kopiować i
cytować jedynie pod
warunkiem
podania źródła i autora
artykułów
!)