W cieniu fabryki
3.
Nowy plac fabryczny i okolice Autor: Ryszard
Maliszewski
Niemalże
identycznie, jak nad Witeradówką przedstawiał
się „w tamtych czasach” teren nadrzeczny przy innej rzece
olkuskiej, Babie, uwidocznionej tu na fotografii Nr 1 (miejsce to
można zlokalizować za szosą do Krakowa, po prawej stronie torów
kolejowych do Kielc, w lasku, przez który właśnie przepływała
Baba w kierunku fabryki, omijając tartak ). Tamże również bardzo
często urządzano pikniki, szczególnie mieszkańcy Nowego placu i
okolic „za koleją”.
Do tematu rozrywek
„placowych” powrócę jeszcze w następnym rozdziale. Tutaj
ograniczam się do omawiania Nowego placu fabrycznego i jego
okolicy.
1. Na
pikniku nad Babą w roku 1959 (Leopold Florek i Władysław
Maliszewski,
z rodzinami, po prawej u góry Edward Kocjan ; źródło: archiwum
autora)
Wspominane
miejsca właściwie przestały już istnieć. Przed wybudowaniem w
latach 60-tych
XX wieku kopalni
galmanu „Olkusz”, celem osuszenia podziemnego terenu pod
Olkuszem, zbudo-
wano od Witeradowa
betonowy kanał odwadniający (istnieje do dziś), którym
odprowadzane są wody Witeradówki, praktycznie rzecz biorąc prosto
do oczyszczalni ścieków poza miastem.
Dla
wodnych stosunków powierzchniowych stało się to oczywiście
„morderstwem Rzeczki”,
nie wspominając
już o tym, że po wybudowaniu osiedli mieszkaniowych, teren
nadrzeczny stał się
tak potwornie
zaśmiecony, że trudno się na to nie oburzać (skąd ci ludzie ród
swój wywodzą ??).
Baba
natomiast, na skutek zaburzenia w związku z działalnością
górniczą stosunków wodnych
opisywanego terenu
– całkowicie przestała płynąć lub też płynie skąpo i
okresowo (choć jej kanał odpływowy za obecnym terenem Hali wanien
i zlewozmywaków [dawniej tartak] nadal istnieje), „kierując”
ewentualne wody dalej, poza fabrykę, po jej północnej stronie.
Wszystko to wygląda więc niby podobnie, jak przed wojną jeszcze, i
w pierwszych dziesięcioleciach po wojnie, ale też i zupełnie
inaczej. Podobny los spotkał także w najbliższej okolicy trzecią
rzeczkę olkuską – Sieniczankę, dopływającą dawniej przez las
koło Sieniczna do Baby, a obecnie zupełnie już wyschniętą. I nad
tą rzeczką, w lasach pod Osiekiem i Sienicznem biegał od
dzieciństwa przyszły autor kroniki, niemal aż do dorosłości, ale
swoim dzieciom nie mógł jej już w terenie pokazać.
Świat jest
bowiem „niezmienny” tylko w jednym : lata płyną, ludzie i
rzeczy przemijają, - a on
stale przekształca
się i zmienia swe oblicze. Wróćmy zatem jeszcze raz do początków
fabryki.
Na
pozornym „końcu” muru Lasku fabrycznego, widniejącego na
cytowanej w Rozdziale 2. Stary plac fabryczny i okolice fotografii Nr
19, a więc za rzeczywistym, a niewidocznym na tej fotografii
załomem tegoż muru w lewo, biegła wzdłuż niego wąska dosyć
ścieżka. Prowadziła ona pierwotnie chyba do drogi „osieckiej”
i może inny miała zupełnie przebieg, wiodąc przez brodek na
Witeradówce ze „starościńskiej” Czarnej Góry do
„starościńskiego” Osieka, ale po zbudowaniu w latach 20-tych XX
wieku od wschodniej strony fabryki następnego „westenowskiego”
osiedla mieszkaniowego, tzw Nowego placu, służyła już przede
wszystkim do komunikacji pieszej, pomiędzy Czarną Górą,
Witeradowem i Starym placem fabrycznym, a Nowym placem (porównaj
Mapa Nr 1).
Szło się
nią, na tyle wąskim szlakiem pomiędzy murem Lasku (8E) -
mijając wspomniane „kraty przepływowe Kanału” i murem
Ogrodu zewnętrznego fabryki (8C), a młodym lasem sosnowym,
że mogła się tu zmieścić co najwyżej wąska, chłopska furmanka
(bo fabryczna platforma, ciągniona przez dwa grube perszerony chyba
już nie), a i to na zakręcie byłyby niejakie kłopoty. Samochód
w każdym razie tędy nie przejechał.
Nowy plac
fabryczny, jak to już wspominano na początku rozdziału, powstał
w celu rozwinięcia
zaplecza
socjalnego zakładu i stworzenia jeszcze ściślejszych związków
społeczno-ekonomicznych
łączących
wykwalifikowaną kadrę fabryczną – z zakładem. Od samego
początku, już na etapie
planowania (patrz
makieta rysunkowa wyżej), planowano powstanie tego osiedla
przyfabrycznego.
Realizacja tych
planów następowała sukcesywnie, począwszy od lat 20-tych XX
wieku. Zachowa-
ny w Archiwum, a
odnaleziony dopiero w latach 70-tych XX wieku film archiwalny, będący
sklejką filmów z różnych lat – ukazuje nawet początkowy wyręb
młodego lasu i kolejne etapy budowy pierwszych tutejszych
budynków. Z niego właśnie pochodzi wiele cytowanych tutaj za
OSF fotografii. Dalej opisywać będę Nowy „dawny” plac
fabryczny, zgodnie z tym, co o nim wiem i pamiętam.
Po skręcie
za tylną ścianą fabrycznych Stajni w prawo, zaraz na początku
Nowego placu (8B)
ukazywała się w
murze Placu furtka, w czasach dzieciństwa autora – nie posiadająca
już zamknię-
cia. Za nią
rozpościerał się dosyć szeroki placyk, otoczony garażami,
domami mieszkalnymi i
drewnianymi
komórkami, za którymi był z kolei odrębny teren magazynowy
fabryki – Nr 35. Placyku tego nie opisywał w swoim opracowaniu z 2010 roku Piotr Nogieć, bo go nie pamięta, zaś ja nie ujmuję tej pozycji w Bibliografii, bo oparta była ona w znacznym stopniu na moim materiale, a nie na odwrót.
Otaczający
ten placyk od zachodu dom, to Budynek Nr 54 dawnej Straży pożarnej
(od strony
fabryki zresztą
chyba częściowo na strażnicę jeszcze zajęty), od strony Placu
używany jako dwuiz-
bowe mieszkanie
(pokój z kuchnią) Banysiów. Czesław Banyś, brat Emila Banysia
ze Starego placu zamieszkiwał tutaj z żoną i synem Andrzejem, do
czasu, aż otrzymał ok. 1959 roku dwupokojowe mieszkanie w nowym
bloku mieszkalnym Nr 2 przy ul. Partyzantów 8, zbudowanym w Lasku
fabrycznym poniżej bloku Nr 1. I tam, i tutaj bawili się bardzo
często ze sobą dwaj koledzy, tzn Ryszard Maliszewski (młody
autor) i Andrzej Banyś. Później, po urządzeniu w tymże bloku Zespołu
Szkół Fabrycznych, co zbiegało się w czasie z likwidacją Starego
placu fabrycznego (w latach 60-tych
XX wieku), Banysiowie zostali przekwaterowani do nowych bloków przy
ulicy Jana Kantego. Po ukończeniu liceum ogólnokształcącego w
Olkuszu (wspólnie z autorem), - ukończył
Andrzej Banyś medycynę i jest obecnie docentem
doktorem Ginekologii, Położnictwa, Anestezjologii i Reanimacji na
AM (Czesław Banyś zmarł w 2009 roku).
Budynek
mieszkalny Nr 51 na tymże placyku, mający ekspozycję zachodnią,
zamieszkiwali
od lewej „z
kraja” Feliksikowie (mieli trzech synów, z których autor pamięta
tylko Ryśka i Zbysz-
ka), oraz dalej
Frączkowie (Edward Frączek, wieloletni Szef Produkcji fabryki, z
żoną, córką Karoliną - później pracującą na Hali Wanien i
w Dz.Głównego Energetyka zakładu, oraz synem Edwardem) i przy
samym murze, w małym mieszkanku starsza pani Misiowcowa z córką
Janiną, prowadzące magiel zakładowy w garażu obok. Tutaj
przychodzili maglować bieliznę pościelową okoliczni mieszkańcy,
tradycyjnie także matka żony
autora, nawet i wtedy, gdy zamieszkiwała już w nowym bloku przy
Al. 1000-lecia, a Nowy plac jeszcze nie był do końca wyburzony.
Z
tego miejsca autor nie posiada żadnego materiału ilustracyjnego,
choć może najwcześniej zaczęło się ono zmieniać, z racji
wybudowania tutaj w pobliżu już pod koniec lat 50-tych nowego
Generatora i Kotłowni.
Znajomość tego
terenu (Nowego placu), zwanego przez Bogdana Szczygła „Piłą” -
może przez są-
siedztwo Tartaku,
a może przez fakt wyrżnięcia tutaj przed budową młodego lasu,
była dla autora kroniki w jego latach dziecięcych i młodzieńczych
o wiele mniejsza, gdyż Ryszard nigdy tutaj nie zamieszkiwał. Z
tego też powodu nie znał autor wszystkich mieszkańców Nowego
placu nawet w latach 50-tych do
70-tych XX wieku (cóż więc mówić o latach przedwojennych). Poza
tym, na przestrzeni lat, wielu mieszkańców zmieniało tutaj miejsce
zamieszkania.
Najbardziej charakterystycznym elementem „krajobrazu” Nowego
placu były chyba te,
wielokrotnie tutaj
wspominane, a „wszędobylskie” komórki drewniane, zajmujące
zarówno sporą
część
powierzchni placowej, jak i „wciskane” wszędzie pomiędzy
budynkami mieszkalnymi, gdzie
się tylko dało.
W ogóle obraz Nowego placu można scharakteryzować krótkimi
czterema słowami :
„domy, ogródki,
„wychodki” i komórki”.
Kto
zamieszkiwał drugą stronę budynku Nr 51 (od strony wschodniej)
autor nie pamięta. Pomię-
dzy domami Nr 51,
48 i 46 było bardzo ciasno, a szczupłość miejsca powodowała,
że z obu stron
tych domów,
ogródki były bardzo wąskie. Wyglądało to mniej więcej tak, jak
poniżej.
2. Ciasne przejścia pomiędzy
domami Nr Nr 51, 48 i 46
(źródło: fot. ze zbioru Piotra Nogiecia OSF, oraz Przegląd
Olkuski „Poznaj z nami dawny Olkusz”) (fot. przedwojenna)
Tutaj, bodajże w drugim z tych budynków, budynku Nr 48 – od
strony wschodniej, było
zlokalizowane
mieszkanie Kulaków, przeniesionych tu po wojnie ze Starego placu,
gdzie mieszka-
nie po nich zajęli
Maliszewscy (patrz wyżej). Po śmierci matki, pan Edward Kulak,
serdeczny przyjaciel mojego ojca zamieszkiwał już tutaj samotnie,
aż do likwidacji tej części Placu i przeprowadzki do
bloków przy ul. Skalskiej. W mieszkaniu na Placu odwiedzali go
często koledzy, w tym Władysław
Maliszewski z synkiem Ryszardem (późniejszym autorem kroniki), Leopold Florek i inni.
W południowym
narożu Nowego placu, w budynku mieszkalnym Nr 44, stojącym
naprzeciwko
wejścia głównego
do kina „Emalia” (widowiskowej części Świetlicy fabrycznej),
zamieszkiwały
rodziny dwu braci
Kępków : Stanisława Kępki z żoną, córką i synem
Wojciechem (kolega
autora o rok
starszy), oraz Tadeusza Kępki, z żoną i dziećmi. Tadeusz był
ślusarzem (?), a Stanisław elektrykiem.
3. Dom Nr 44 za kinem
„Emalia” (lata wcześniejsze, - brak nadbudówki kina ;
źródło: j.w.)
(porównaj z fot. nast. 3B z lat 60-tych - likwidacja Ambulatorium - drzwi ewakuacyjne
z boku kina i dobrze widoczna nadbudówka kina ; źródło: j.w.)
Obaj bracia Kępkowie od czasów swej młodości byli wyjątkowymi wprost entuzjastami motoryzacji, udzielając się czynnie w sekcji motocrossowo- żużlowej sportowego, olkuskiego klubu „Stal” (patrz fotografia Nr 4), i nawet budując już w latach 50-tych XX wieku własnoręcznie ze zdobytych części samochody osobowe i terenowe. Stanisław Kępka był także długie lata dodatkowo bileterem kina „Emalia”, oraz jego "kinooperatorem".
4. Członkowie Klubu motocyklowego „Stal” Olkusz (pierwszy
od lewej u góry
Władysław Maliszewski, trzeci Tadeusz Kępka, czwarty od
prawej Stanisław
Kępka ; lata 50-te ; źródło: archiwum autora)
Kto mieszkał w
budynku Nr 43, stojącym już za zakrętem muru granicznego (od
wschodu, z ekspozycją na zachód) – autor nie wie. Budynek ten
przed II wojną światową prezentował się następująco (na
fotografii po prawej).
5. Budynek Nr 42 i 43, i ogrody przy nim (fot. przedwojenna ;
źródło: „Kalendarz”)
Za tymże
budynkiem mieszkalnym Nr 43, na fotografii po lewej, za zakrętem wschodniej granicy Nowego placu, tym razem na północ (a
więc „do góry” Mapy Nr 1, ograniczał Plac długi budynek Nr
42, przy którym (jako że „kończyła się” już tutaj Świetlica
fabryczna) – było więcej miejsca na ogródki placowe. Ciągnął
się on na północ, odgradzając centrum Placu od drogi do Osieka
i lasu, do miejsca, aż
za „magazynowy teren fabryczny” Nr 35, na którym
to po połowie lat 50-tych postawiono Generator (wytwornicę gazu
generatorowego do opalania pieców emalierskich) i nową (później
zwaną „starą”) Kotłownię. Tutaj później (pomiędzy Nr 43
i 42) luka w murze Placu, wyprowadzająca poza Plac, na drogę
osiecką.
Pomiędzy opisanymi Budynkami mieszkalnymi, a wspomnianym „terenem
magazynowym fabryki”, królowała na środku Placu Świetlica
fabryczna z kinem „Emalia”. Pochodzenie tegoż
budynku jest
trochę niejasne. Dziechciarz i Nogieć podają, że budynek ten
był niegdyś magazynem fabrycznym, ale skąd niby tutaj tak
wcześnie magazyn, skoro już przed wojną kino tutaj podobno funk-
cjonowało i
wielkim cieszyło się powodzeniem u okolicznych mieszkańców? Co prawda, nie było
przybudówki-przedsionka z pokoikiem kasy biletowej i
schodami na balkonik operatora, a także dwu wejść
od strony kas, ale pani Halina Miszczykowa wspominała Piotrowi Nogieciowi o wykorzystywaniu już przed wojną
tego obiektu jako sali widowiskowej. Z drugiej strony świetlicy urządzono salę sportowo-muzyczną i bibliotekę.
Jednak wszelkie dostępne mi źródła potwierdzają fakt, iż tzw "Świetlica fabryczna" była niegdyś, na początku istnienia Nowego placu westenowskim" Tartakiem (zakupionym od Maurycego Hensoldta (i wytwórnią wełny drzewnej), o czym zaświadcza odnaleziona w archiwum niemieckim fotografia z początków istnienia fabryki.
Fot. uzupełniająca: Były Tartak Westena (źródło: Internet, str.:
(http://www.ansichtskarten-center.de/militaer-polen/ilkenau-wk-i-etappenstationskommando)
Ja jednak wolę wierzyć, że Westen, budując Nowy plac – planował postawienie tutaj Świetlicy fabrycznej już w założeniu, o czym może choćby świadczyć nie brany przez nikogo z historyków pod uwagę fakt, że Świetlica widnieje już na cytowanej przeze mnie wyżej makiecie rysunkowej zakładu, w takiej postaci, jak zrealizowana. Być może ten budynek, tylko przejściowo pełnił rolę Tartaku i jakiegoś magazynu (może i w czasie wojny). Fotografii tego obiektu publikowanych było do dzisiaj już wiele.
Fot. uzupełniająca: Były Tartak Westena (źródło: Internet, str.:
(http://www.ansichtskarten-center.de/militaer-polen/ilkenau-wk-i-etappenstationskommando)
Ja jednak wolę wierzyć, że Westen, budując Nowy plac – planował postawienie tutaj Świetlicy fabrycznej już w założeniu, o czym może choćby świadczyć nie brany przez nikogo z historyków pod uwagę fakt, że Świetlica widnieje już na cytowanej przeze mnie wyżej makiecie rysunkowej zakładu, w takiej postaci, jak zrealizowana. Być może ten budynek, tylko przejściowo pełnił rolę Tartaku i jakiegoś magazynu (może i w czasie wojny). Fotografii tego obiektu publikowanych było do dzisiaj już wiele.
Fabryczna
Świetlica była przed wojną i po wojnie jedyną placówką
kulturalną całej wschodniej
części Olkusza.
Budynek ów (Nr 34) składał się ostatecznie właściwie z dwu budynków,
postawionych na osi pd./zach. -
pn./wsch. i pd./wsch. - pn./zach., zestawionych poprzecznie, z
których w większym -
mieściła się
sala widowiskowo-kinowa, a w mniejszym - sala gier, biblioteka,
pomieszczenie biurowe i „zaplecze teatralne” Do tegoż budynku
był przystawiony jakiś mały barak mieszkalny.
Autor pamięta
Świetlicę z czasów powojennych. Sala kinowa, dosyć duża jak na
warunki „świetli-
cowe”, mieściła
scenę, zaopatrzoną w profesjonalne niemal kulisy i kurtynę, oraz
opuszczany ze
sufitu (z poziomu
do pionu) przed kurtyną duży, płócienny ekran kinowy. Na
widowni, wznoszącej
się w górę, ku
tyłowi sali krzesła były drewniane, ze składanymi siedzeniami,
łączone w rzędy.
Pomiędzy obu
budynkami Świetlicy istniało przejście, po prawej stronie w rogu
sali, przy scenie.
Od strony
„świetlicowo-bibliotecznej” Świetlica prezentowała się tak,
jak to widać na zamieszczo-
nych niżej
fotografiach Nr Nr 6 i 6B (autor dysponuje tylko
powojennymi fotografiami tego obiektu). Niestety, na pierwszej z nich
grupa osób i samochód „Lublin” (?) zasłaniają same okna od
sali gier.
6. i 6B. Świetlica od frontu (lata 50-te [?] ; źródło: fot. ze zbioru Piotra Nogiecia OSF II) (lata 60-te ; z lewej kierowca Włodzimierz Kramarczuk, w środku kierownik Jerzy Kubiczek, z prawej poseł Kazimierz Czarnecki ; źródło: j.w.)
6C. Wejście do kina "Emalia" (lata 50-te (?) ; fot. Jan Nosowicz ; źródło j.w.)
6D. Sala kinowa (fot. i źr. j.w.)
Główne
wejście do części ogólnej Świetlicy stanowił mały przedsionek
drewniany u północno-
zachodniego naroża
budynku, prowadzący wprost do dużej sali gier (tutaj stał stół
ping-pongowy, stoliki, ławki i szafy na instrumenty muzyczne dętej
Orkiestry zakładowej. Dalej wejście do pomieszczenia
„przejściowego”, skąd do biblioteki (na lewo), do małego biura
kierownika Kubiczka (na
wprost) i
garderoby, oraz do sali kinowo-teatralnej (w prawo – wejście „dla
aktorów”, prowadzą-
ce najpierw za
kulisy, potem obok sceny - na salę).
Obok
Świetlicy fabrycznej, nieco na północny zachód, zbudowano po
wojnie (?) kombinowany,
drewniano-murowany
budynek Ambulatorium zakładowego, w którym z drugiej strony
odbywały
się także lekcje
Przyzakładowej Szkoły Zasadniczej, w której w latach 50-tych XX
wieku uczył
jakiś czas ojciec
autora, Władysław Maliszewski. Cytowana w Części 1 niniejszej
pracy fotografia
Nr 12 (oraz inne z
tej serii w Internecie), wykonana jest właśnie przed tym budynkiem.
Ten „tymczasowy” budynek widnieje na kilku fotografiach
publikowanych przez Piotra Nogiecia w internecie. Został rozebrany
już w latach 60-tych, po wybudowaniu w Lasku fabrycznym (patrz
dalej) nowego Ambulatorium fabrycznego.
7.Ambulatorium-Szkoła przed wyburzeniem (źródło: fot. ze
zbioru Piotra Nogiecia
OSF, oraz Przegląd Olkuski „Poznaj z nami dawny Olkusz”)
Po likwidacji
Nowego placu w latach 70-tych XX wieku, tę południową jego część,
wraz z budynkiem Świetlicy fabrycznej kolejno rozburzono,
przygotowując teren pod nową Halę Pr-1, zbudowaną tu
ostatecznie do początku lat 80-tych (patrz dalej).
Autor
niniejszego opracowania, przez wiele lat pracujący na Regeneracji
Kwasu Solnego (tuż za Halą Pr-1), w miejscu, w którym niegdyś
bawił się na Nowym placu ze swoim kolegą Andrzejem Banysiem, -
przechodząc fabrycznymi uliczkami – rozpoznawał stare miejsca
nieistniejącego już Placu i dumał nad zjawiskiem przemijania.
Nowa Hala Pr-1 (stojąca przy Al.1000-lecia), „zawiera bowiem w
sobie”, zarówno część Lasku Starego placu fabrycznego z
fragmentem Kanału i jego otworami
przelewowymi (Kraty, wspominane przez Bogdana Szczygła) w murze, jak
i część Ogrodu zewnętrznego fabryki, byłe Stajnie, część
dużego lasu zewnętrznego, Bramkę na Nowy plac wiodącą,
mieszkanie Misiowców, Frączków, Kulaków, a także całe prawie
kino „Emalia” i część Świetlicy (patrz Mapa Nr 1).
Tzw „Świetlica
fabryczna” na Nowym placu fabrycznym prowadziła w owych czasach
powojen-
nych wiele form
działalności kulturalnej. Tutaj działało wspominane wyżej kino
„Emalia”, tu pro-
wadziła długie
lata działalność, niemała wcale i dobrze zaopatrzona Biblioteka
fabryczna, do której
chodził autor
kroniki od wczesnych lat dziecięcych, tutaj spotykał się z
kolegami w zimniejszych
porach roku, choć
w ping-ponga np. nie grał nigdy. Przed zburzeniem Świetlicy –
bibliotekę prze-
niesiono
przejściowo do starych Budynków gospodarczych przy Portierni
głównej północnej (dawny Sklep fabryczny), zaś w latach
90-tych, do budynku byłego Przedszkola fabrycznego przy Alei 1000-lecia
(obecnie ZUS). Jeszcze później trafiła na ul. Nowotki (Legionów
Polskich).
Od lat
dziecięcych autora, bibliotekę fabryczną prowadziła bibliotekarka
pani Teresa (z męża
Krawczykowa),
zamieszkała do chwili obecnej w pofabrycznym mieszkaniu w bloku,
przy obecnej
ulicy Legionów
Polskich (dawniej Nowotki). Później pracowała pod kierownictwem
pani Ryzowej, która miała ukończone studia bibliotekarskie.
Tutaj
też w Świetlicy fabrycznej miała swoją siedzibę dęta orkiestra
zakładowa, - amatorski zespół złożony od przedwojny z samych
niemal pracowników zakładu, uświetniający swymi występami
wszelkie imprezy w Olkuszu i okolicy. Tutaj działały również w
różnych „epokach” i różnym składzie – amatorskie zespoły
muzyczno-rozrywkowe. Tutaj można było także zagrać w szachy,
klasycznego, „świetlicowego” ping-ponga, poczytać prasę i
biblioteczne książki.
Tutaj
wreszcie działało od dawna zakładowe, amatorskie kółko
teatralne, którego niezwykle
aktywną i
zaangażowaną kierowniczką, oraz aktorką była pani Gnatowska,
wspólnie z mężem
reżyserująca i
wystawiająca wiele sztuk teatralnych, przeważnie klasycznych,
często komedii, ale
także i bardziej
ambitnych. Premier było chyba ze dwie rocznie.
Na przełomie
lat 50-tych i 60-tych XX wieku, w porozumieniu ze szkołami
organizowano często
również sztuki
teatralne dla dzieci, z udziałem dzieci jako aktorów. Angażowano
w tym celu,
szczególnie
dzieci utalentowane artystycznie ze Szkoły Podstawowej Nr 3 (w
pobliżu), którą fabry-
ka stale się
opiekowała, a do której uczęszczał właśnie młody autor. W
fabrycznym kółku teatralnym brał on przez lat kilka żywy udział,
uczestnicząc w częściach artystycznych okolicznościowych akademii,
konkursach recytatorskich, występach dla dzieci i innych imprezach.
Bardzo miło wspominał Ryszard
swój występ w sztuce „Calineczka”, gdzie grał Nietoperza.
Miał wówczas chyba 12-13 lat i
„zakochany był po uszy” w Calineczce, którą grała jego
sąsiadka z bloku.
Sprawy teatru
dobrze omówione są w książce Piotra Nogiecia z 2010 roku, który
zresztą opierał tę publikację w znacznym stopniu na materiałach
otrzymanych ode mnie, więc nie ma potrzeby tutaj ich powtarzać, bo
już są znane. Również wiele fotografii z Nowego placu
fabrycznego znanych jest powszechnie z Internetu, zamieszczam ich
tutaj zatem mniej.
Budynki
byłego Nowego placu fabrycznego, w bardziej urozmaicony sposób
porozstawiane, niż
na Starym placu,
tworzyły tu z jednej strony obrzeża i granice Placu, z drugiej
zaś, cały system
podwórek,
placyków i zakamarków, toteż „nowoplacowa” dzieciarnia miała
tu do zabawy o wiele
więcej miejsca,
niż dzieci Placu starego. Co prawda, te drugie dysponowały Laskiem
fabrycznym, ale te pierwsze miały do dyspozycji cały wielki las w
stronę Osieka i Sieniczna, no i Tartak.
8. Tartak (okres przedwojenny ; w oddali budynki przy ul.3
Maja [obecnie K. Wielkie-
go] ; źródło: fot. ze zbioru Piotra Nogiecia
OSF)
Teren Tartaku,
rozciągający się wzdłuż torów kolejowych i drogi krakowskiej, w miejscu, gdzie
obecnie stoi Hala Wanien i zlewozmywaków, dostarczał
niezapomnianych okazji zabawy i
przeżyć, porównywalnych chyba dla nas z dzisiejszym uprawianiem
sportów ekstremalnych.
Czymże bowiem można nazwać skakanie po wysokich stertach desek,
zeskakiwanie z nich, czy szaleńczą jazdę na wózeczkach
tartakowych, po wąskotorowych szynach ? Aż dziwne, że nie było tu
nigdy poważniejszego wypadku, bo lekkie się zdarzały. Tartak
bowiem, poza samymi zabudowaniami, w których „chodziły” traki,
był właściwie nieogrodzony i dzieciarnia łatwy tu miała
dostęp, tym bardziej po godzinach pracy, i tym bardziej, że
stróżowi nie zawsze chciało się uczciwie pilnować. W dalszej
przyszłości, w latach 70-tych, na terenie Tartaku powstała nowa
Hala Wanien i Zlewozmywaków. W latach 60-tych natomiast, za Nowym
placem przy drodze do Osieka, zbudowano nowy ceglany dom dla
kierownictwa Tartaku (tutaj mieszkał kierownik z żoną i
córką Barbarą, późniejszą żoną jednego z ostatnich
partyzantów olkuskich, Wacława Kalarusa), dopóki terenu tego nie
przejęła w 1969 roku fabryka, która zbudowała tutaj nową Halę
WL (tzw „wyrobów lakierowanych”, stanowiących produkcję
wojskową). Niestary jeszcze dom tartaczny został wtedy zburzony, a
tutejsza „droga osiecka” stała się drogą wewnętrzną w
fabryce (obecnie od Portierni południowej przy Al.1000-lecia - „w
dół”, na północ, pomiędzy nowymi Halami – Pr-1 i byłym
WL).
Na północ od byłego Ambulatorium fabrycznego Nowy plac stawał
się coraz węższy.
Jego wschodnią
pierzeję (od strony drogi osieckiej), na tym samym ciągu domów co
dom Nr 42 -
stanowił dużo
krótszy od tamtego, lecz piętrowy Budynek mieszkalny Nr 40, w
którym na dole
po wojnie
mieszkała rodzina przyszłej żony autora, oraz obok mieszkali
Schmidtowie (były legionista Schmidt, pracujący jako urzędnik w
fabryce i jego żona, nauczycielka podstawowych szkół olkuskich, i
kierowniczka Szkoły Podstawowej w Witeradowie), oraz Janoskowie.
9. Ganek
domu Nr 40 i bok domu Nr 85 (górą balkon piętra ;
rok ok. 1965
; źródło: archiwum autora)
10.
Ogródek przed domem Nr 40 (w 1965 r. ; w głębi widoczne
drewniane Komórki
i betonowy mur wokół Generatora z lat 50-tych ; źródło: j.w.)
Jak to już
wspominano wcześniej, a ukazano wstępnie na wyżej cytowanej
fotografii Nr 9, wejście do mieszkań górnego piętra Budynku Nr 40 (a
także stojącego naprzeciwko Budynku Nr 38), prowadziło z
drewnianych balkonów biegnących wzdłuż budynku, na które
wchodziło się drewnianymi klatkami schodowymi, dobudowanymi z boku
domów. Cały ten budynek (Nr 40 – brak tu jeszcze drewnianych
ganków), ukazuje przedwojenna fotografia Nr 12.
12.
Pomnik Komendanta i dom Nr 40 (brak tu jeszcze ganków ;rok 1938
;
; źródło: OSF)
Nie zawsze
jak widać, należało się przy identyfikacji numerowej domów na
Placach, sugerować
kolejnością
numerów, bo nie zawsze kolejne numery występowały obok siebie,
zgodnie z porząd-
kiem liczenia. W
rzeczywistości wszystkie domy Starego i Nowego placu „liczyły
się” przy ul. Partyzantów 8, biegnącej wkoło, od ul.
Składowej, przez Nowy plac, aż do Starego placu i miały własną
numerację „adresową” ; tylko gdzieniegdzie pokrywały się
tabliczki inwentarzowe fabryki z numerami adresowymi. Podobnie
np.było z Budynkiem Nr 64 (według mapy) na Pierwszym starym
placu, w którym mieszkali z początku Maliszewscy, a który
„adresowo” miał ten sam numer, ale już inne numery
inwentarzowe – nie miały odpowiedników „adresowych”. Na
mapie westenowskiej bowiem numerowano nie tyle domy, co obiekty,
dlatego własne numery posiadają tu także drewniane Komórki i
nawet niektóre „wychodki”, - według adresów zaś numery
posiadały tylko domy mieszkalne (mogły więc być niektóre numery
„puste”).
Również
nowe bloki fabryczne postawione w Lasku „liczyły się adresowo”
przy ul. Partyzantów 8 / 1 i 2, podczas, gdy gdzieś tam w „starej
fabryce” numery te już wcześniej funkcjonowały,
zapewne przy
jakichś obiektach przemysłowych. Na placach, nawet numeracja
mieszkań nie bardzo „przypisana była” do konkretnego domu, bo
np.mieszkanie Maliszewskich na Starym placu nosiło numer 75 (na taki
adres pisał np wujek z Ameryki : ul.Partyzantów 8 dom 64 mieszkanie
75), zaś mieszkanie Supernaków miało numer 13, a ani dom Nr 64
nie obejmował tak wiele mieszkań, ani też dom 66. Numery mieszkań
nie były więc „przypisane” do domów. Dzisiaj nie bardzo już
da się odgadnąć system tej numeracji (bo budynki nie istnieją),
- widocznie listonosze chodzili „po nazwiskach”, a nie „po
numerach” (numery mieszkań liczone były na całym placu
fabrycznym).
Naprzeciwko
Budynku Nr 40 stał wspomniany już wyżej, podwójny, bo
dwustronny Budynek
Nr 38, mający
klatki schodowe i balkony wejściowe na obie strony. Tutaj od tyłu
(zachodu), czyli
od strony fabryki
mieszkali między innymi od przedwojny Osuchowie (Stanisław Osuch
oraz Chwastowie).
W domu tym
zamieszkiwali także znajomi autorowi Miskowie (Wilhelm Miska,
wieloletni spawacz
fabryczny z żoną
i trojgiem dzieci : Krystyną, późniejsząGłówną Księgową zakładu, Władysławem,
kolegą szkolnym Ryszarda i Grażyną. Gdzieś tam również Kałużowie,
którzy w 1959 roku przeprowadzili się do nowego bloku Nr 2 w Lasku
fabrycznym (gdzie później jeszcze urządzono Zespół Szkół - patrz dalej).
Tenże
budynek został „pochłonięty” przez fabrykę w następnej
kolejności po „domu Banysiów” Nr 34, a jego mieszkańcy
przekwaterowani w latach 60-tych XX wieku do bloków przy ul.
Skalskiej. Urządzono w nim przejściowo, różne, poboczne biura
zakładu. Między innymi tutaj na górze, naprzeciwko Budynku Nr 40,
odgrodzonego teraz nie tylko uliczką, ale i betonowym murem fabryki,
funkcjonował Dział Inwestycji zakładu, w którym przed wojskiem
pracował młody autor. Doskonale widoczny jest opisywany budynek
na dalej zamieszczonej fotografii Nr 14, ukazującej go właśnie z
tych lat, gdy służył jako tymczasowy „biurowiec”, oraz
zupełnie z boku (od strony klatek schodowych), na jeszcze jednej
fotografii, ukazującej odsłonięcie pomnika Józefa Piłsudskiego
(co miało oczywiście miejsce przed II wojną światową – patrz
wyżej).
13.
Uroczystość odsłonięcia pomnika Józefa Piłsudskiego na Nowym
placu fabrycznym
(za
pomnikiem bok Budynku Nr 38, z charakterystycznymi klatkami
schodowymi ;
1938 rok, dwa lata po śmierci Komendanta ; źródło: jw. oraz
„Cofajka”)
14. Ten
sam dom Nr 38 już „w fabryce” (biura) (lata 60-te ; źródło:
jw.)
Autorem
pomysłu uczczenia śmierci Komendanta poprzez postawienie
wspomnianego pomnika
był chyba
zamieszkały na Placu urzędnik fabryczny, były legionista, pan Schmidt (patrz wyżej).
Stanął ów
pomnik we wspominanym na początku niniejszego rozdziału miejscu
„bez numeru”,
pomiędzy domami
Nr 38 i 85, - widocznie właściciel fabryki, sam będąc z
pochodzenia Austria-
kiem, - nie miał
nic przeciwko, aby uhonorować wielkiego Polaka, związanego wszak
przez kilka
niezłych lat z
wojskiem austriackim. Oczywiście, pomnik ten został natychmiast
rozmontowany
po rozpoczęciu
się II wojny światowej i gdzieś chyba ukryty (lub nawet
zniszczony przez Niemców), a po wojnie, z wiadomych względów na
cokół już nie wrócił. Gdy autor był jeszcze dosyć
młodym chłopcem,
pamięta ów zrujnowany już cokół, z którego zbierało się
kawałki białego mar-
muru. Dzisiejsze
popiersie Piłsudskiego przy olkuskim rynku – to chyba kopia
tamtego pomnika.
Właśnie
z okna klatki schodowej Budynku Nr 38 (albo nawet z jego dachu),
wykonane jest
następne zdjęcie
pomnika Piłsudskiego, tym razem ukazujące go „od tyłu” (a więc
w stronę półno-
cną). Jest to
bardzo ciekawe i wartościowe dla historyka ujęcie, bo ukazuje
okolicę Portierni
północnej
głównej fabryki, z Budynkami gospodarczymi, oraz dalsze olkuskie
obiekty za torami,
po tejże
północno-wschodniej stronie miasta. Jednak autor ma niejakie
trudności z identyfikacją
tychże obiektów
przedwojennych (chyba „Lender” i Elektrownia, późniejsze „Wentylatory”). Dalej był
dom Podolskich, na fotografii niewidoczny.
15. Widok
na budynki gospodarcze fabryki przy Portierni wschodniej
(w
głębi inne obiekty olkuskie poza torami (fotografia z roku 1938
; z lewej
widać
biały mur (?) Placu - może dekoracja ? (źródło: j.w.)
Obok Budynku Nr 40 (w kierunku wyjścia z Nowego placu na
przejazd kolejowy i ulicę Składową),
a naprzeciwko placyku, gdzie stanął w 1938 roku pomnik
Piłsudskiego, zbudowano nieco wcześniej
(także ok. 38 r. XX wieku), najnowszy z domów Nowego placu
fabrycznego, Budynek mieszkalny
Nr 85. Był to również najbardziej reprezentacyjny budynek, ze
wszystkich fabrycznych. Kto
tam mieszkał przed wojną (albo, co tam było zlokalizowane) –
autor w zasadzie nie wie, ale na
„westenowskiej” mapie obiekt ten określony jest również jako
Wohnhaus, a więc był to od
początku budynek mieszkalny. Widocznie mieściły się tam jakieś
bardziej „eleganckie” mieszkania. Po
wojnie, już w latach 60-tych, w części tego budynku, na dole, w
nadbudowanym „do przodu” prawym skrzydle - prowadziła fabryka
stołówkę zakładową, a po przyłączeniu go do fabryki, była
tutaj Pracownia fotograficzna zakładu (Jan Nosowicz i Marek
Habinka), oraz na górze biuro Ochrony Środowiska, i po drugiej
stronie, w analogicznej dobudówce, Dział Głównego Mechanika, oraz
na dole Komórka Pomiarów, - przeniesione tutaj z Budynku Nr 38.
Obecnie, wszystkie opisywane budynki nie istnieją (patrz dalej),
ani też reprezentacyjny placyk przed tymże budynkiem, tak pięknie
ozdabiający niegdyś Nowy plac fabryczny.
16.
Najnowszy na Nowym placu Budynek Nr 85 (jeszcze przed powstaniem
przednich dobu-
dówek
z czerwonej cegły – por. fot. Nr 9) i skwer przed pomnikiem ;
1938 rok ; (źródło: j.w.)
Za nim, w
kierunku wyjścia z Placu (czy też wejścia na Plac), na tej samej
linii - ciągnął się
po wojnie rząd
drewnianych komórek dla mieszkańców Placu. Widocznie miejsce to
przeznaczone było przed wojną przez właściciela na dalszą
rozbudowę zaplecza socjalnego, którym to zamiarom przeszkodziła
wojna i realizacja powojennych, socjalistycznych już planów
rozbudowy fabryki, w których nie było miejsca na dalsze istnienie
Nowego i Starego placu.
Pomiędzy
wszystkimi, opisywanymi tutaj domami, komórkami i ogródkami,
biegał autor od dzieciństwa nad Babę, na Tartak, czy wreszcie na
Stację kolejową (bo od strony Czarnej Góry tory były bardzo
często „zawalone” stojącymi wagonami).
Chodził tędy
również, jeszcze i w dorosłym życiu, szczególnie na Stację,
lub powracając z pocią-
gu, gdy
przyjeżdżał do Olkusza na urlopy i przepustki z wojska - do
czasu, aż także i Nowy plac
przestał
istnieć.
Od czasów
przedwojennych, poprzez przejazd kolejowy na północ przechodziło
się w lewo na ul. Składową, a stąd w prawo pod górkę do ul. 3
Maja (obecnie Kazimierza Wielkiego. Przy tej uliczce stał dom
Świątkowskich (budynek stoi do dzisiaj).
17. Ul. Składowa przed wojną, dom Świątkowskich i
w tle Fabryka Lender (źródło: j.w.)
Dalej w prawo ul.3 Maja, czyli już „droga krakowska”prowadziła w dół do
przejazdu kolejowego, uwidocznionego w Części 1 opracowania „Dawna
fabryka c.d., na fotografii Nr 11.
18. Szosa
krakowska. Widok z miejsca przed przejazdem kolejowym
(w stronę fabryki ; ok. 1938 rok ; źródło: Paweł Barczyk
OF)
19. Szosa
krakowska. Widok zza przejazdu kolejowego
(w stronę zach. ; widoczny dom Podolskich ; lata 30-te ; źródło:
Piotr Nogieć OSF)
Dla przypomnienia poniżej zamieszczam też Mapy Nr Nr 1, 3 i 4 dotyczące aktualnego tekstu.
Mapa Nr 1. Fabryka – zmiany
po 1956 roku (obiekty z czasów
po pożarze zaznaczone linią przerywaną, najnowsze zaznaczone tylko pismem ; późniejsze
obiekty „nietrwałe” w części przemysłowej, typu: wiaty, blaszane magazyny,
szopy, dobudówki i przybudówki, z przyczyn oczywistych na wszystkich mapach
nienaniesione ; Oprac. Ryszard Maliszewski ; Rys. Marcin Śpiewak ; Fot. Przemysław
Maliszewski ; Obr. komp. autor)
Mapa Nr 4. Miejsce 8B. Nowy
plac fabryczny – część pd (Opis
j.w.)
Mapa Nr 3. Miejsce 8B. Nowy plac fabryczny – część pn (Opis j.w.)
*****
W cieniu fabryki –
Przypisy i Bibliografia (podana w artykule pierwszym) oraz:
- "Przegląd Olkuski" "Poznaj z nami dawny Olkusz"
- "Cofajka".pl (internetowa strona Karola Filarskiego)
*****
(Uwaga: Wolno kopiować i cytować jedynie pod warunkiem
podania źródła i autora artykułów !)