Mitologia:
Archetyp Mitologii Indoeuropejskiej
Część
VII. Bunt Ognistego Węża c.d.
Autor:
Ryszard Maliszewski
Mit o
przekształcaniu Świata i rozwoju Kultury
oraz o
rywalizacji boskich braci o władzę nad nim
i posiadanie
Wielkiej Bogini (bóstwa płodności) c.d.:
Mit o Drzewie
Kosmicznym c.d.:
Mit o uwolnieniu
Świateł Niebieskich c.d.:
Mit o
Bratobójstwie c.d.:
6). Piorunowładca
wraca na Plac Boju, odzyskuje władzę i Żonę,
oraz
Światła Niebieskie i wygania Ognistego Węża z Drzewa
Kosmicznego. Aby nikt nie mógł już po nim
dostać się do Nieba,
-
wyrywa (obala) Drzewo Kosmiczne, które staje się
Mostem
Dusz. (Trzecie pokolenie Bogów) c.d.:
Po ponownym zebraniu sił,
Piorunowładca wraca na Plac Boju, wygania Ognistego Węża z
Drzewa, odzyskuje władzę i Żonę, Wielką Sukę z Drzewa, i
aby nikt po Drzewie nie mógł już dostać się do Nieba i zdobyć
go ponownie – obala (lub wyrywa ? [ścina ?])) Drzewo
Kosmiczne.
Ognisty Wąż, który ponosi w tej
walce „szkodę na ciele” i jest ranny (wyrwanie Korzeni Drzewa
jest równoznaczne z „przecięciem ścięgien nóg Kumana z
„Legendarium Andegaweńskiego” i Morawianina z legendy
herbowej Godziębów). Krew Węża zatem już popłynęła,
ale wielokrotnie będzie jej więcej później, gdy zostanie już
zabity przez Bliźniaków Wężowych (patrz dalej, inny
artykuł:„Potop”).
161. Piorunowładca wygania
Ognistego Węża z Drzewa Kosmicznego
(Malarstwo 'fantasy”
Wiktora Korolkowa) (źródło:
Internet, str. malarza)
Jest to zakończenie trzeciej
walki Piorunowładcy z Przeciwnikiem, występującym tu pod postacią
Drzewa (skrytym w Drzewie). Ognisty Wąż zbiega i chroni się w
Górze Kosmicznej. Być może, chce pozostawić w swoich rękach Tron
Ziemi („Niebieski Kamień”).
162. Klejnot
herbu Godzięba (źródło:
Internet, autor Dariusz M. Wiszniewski, str.:
W wielu mitologiach zapomniano już
dlaczego zostało ścięte (obalone) Drzewo Kosmiczne. np. w
mitologii fińskiej podawana jest taka Kosmicznego tego Zdarzenia
przyczyna, iż „Drzewo zasłaniało już Słońce i Księżyc z
Gwiazdami” i trzeba było je ściąć, aby Światła Niebieskie
uwolnić, i aby na Ziemi nie panowały już ciemności”.
Otóż, prawda jest inna. To nie
Drzewo było winne ciemnościom na Ziemi, tylko Ognisty Wąż
wcielony w Drzewo połknął (porwał) Światła
Niebieskie i należało je uwolnić poprzez Obalenie Drzewa
Kosmicznego. Wygnanie Ognistego Węża przez Piorunowładcę, tak jak
wcześniejsze jego zwycięstwo nad Wielkim Wężem, powoduje właśnie
uwolnienie Świateł
Niebieskich, Wód i Kobiety.
Drzewo Kosmiczne pada zatem ofiarą „Konieczności”, a nie
„Zamiaru”. Mitologia
fińska, która zna mit „o uwolnieniu Świateł
Niebieskich
już „zapomniała”, że „drugie uwolnienie Świateł
było ściśle związane z obaleniem Drzewa, ale za to wyjaśnia, że
w ukrywaniu Słońca i Księżyca brała także udział demoniczna
„Wielka Suka Podziemna, złowroga hipostaza Wielkiej Suki-Bogini z
Drzewa.
Fiński Hymn o wyzwoleniu Słońca podaje (cytuję
fragmenty):
„(…) Ongiś bez Słońca koszono i sprzątano bez
Księżyca. (...)
Siew przy świecach odbywano, orkę z wetkniętym
Łuczywem,
A Gromnicą bronowano.
Ale Boży Syn Jedyny, stworzony Stwórcy Pracownik,
Nie potrafił żąć bez Słońca, ani sprzątać bez
Księżyca,
Przeto Boga Stworzyciela poprosił o pozwolenie.
Stwórca dał mu pozwolenie: „Idź do stajenki na
Wzgórzu (…),
Weź spomiędzy mych Ogierów (...)” Przeto Boży
Syn Jedyny (...)
Wybrał Świętego Źrebaka (…). Dalej Boży Syn
Jedyny
Utoczył sobie Dzban Piwa (…) I na grzbiet Żwawego
skoczył. (…)
Dalej Boży Syn Jedyny ujechał kawałek drogi,
Trafił na Drzewo (…) i nie było przejścia przez
nie
Ani Górą, ani Dołem, ani objazdu dokoła.
Cisnął przeto swą gorzałkę, swoje Piwo
porozlewał, (…)
Drzewo rozpękło się na dwoje. Powstała Droga na
Wieki,
Droga, która Brzeg Obiega.
Dalej Boży Syn Jedyny ujechał kawałek drogi.
Trafił się Kamień na drodze. Nie było przejścia
przez niego
Ani Górą, ani Dołem, ani objazdu dokoła.
Cisnął przeto swą gorzałkę, swoje piwo
porozlewał (…),
Kamień rozpadł się na dwoje, powstała Droga na
Wieki,
Droga, która Brzeg obiega.
Dalej Syn Jedyny Boga ujechał kawałek drogi.
Rów przytrafił się na drodze. Nie było przez ten
Rów przejścia
Ani Górą, ani Dołem, ani objazdu dokoła.
Rzucił więc do Rowu Jabłko, Czosnek opuścił na
Fale.
Rów się w Bagno przeobraził i przemienił się w
Moczary.
Powstała Droga na Wieki, Droga, która Brzeg obiega.
Dalej Boży Syn Jedyny rzucił Kłębek Snu przed
siebie. (…)
W Dół Hittoli, Kraju Diabła, nie spostrzegła się
Hittola.
Rzucił Kłębek swój Czerwony (…). Ten już
Hittola dostrzegła.
Wyjrzała oknem Starucha, ją to Boży Syn Jedyny (…)
wypytywał, wybadywał: „Gdzie macie u siebie
Księżyc?
Gdzie Słońce siłą więzicie?”
Starucha odrzekła na to: „Tam mamy Księżyc
schowany,
Tam więzimy siłą Słońce – w gęstych zaroślach
Wikliny (...)”
Przeto Boży Syn Jedyny poszedł tam, gdzie było
Słońce.
Trzy są Diabła Narzeczone: Jedna z nich płukała
Księżyc,
Druga Słońce obmywała, Trzecia Wodę podawała.
Przeto Boży Syn Jedyny uchwycił Księżyc za rogi
I za czubek głowy Słońce. Tak zaniósł do Domu
Księżyc
I Słońce do swego Kraju, z dalekiej Obcej Krainy.
(...)”
Wybrane fragmenty Hymnu ujawniają wyraźnie,
kto był Bogiem-Sworzycielem Świata (Wielki Kowal-Telavel-Swarog),
kto Bożyczkowym Synem Jedynym, który Światła Niebieskie uwolnił
(Piorunowładca-Ukko-Perun), kto Diabłem (Ognisty
Wąż-Tursas-Wołoszyn), a kto Staruchą z Hittoli (Wielka Suka
Podziemna-Hekate, która jest „Potrójna”, stąd „trzy
Narzeczone” Węża). Nie wyjaśnia się tylko wątek „Usypiającego
Kłębka” (wełny ?) i „Kłębka Czerwonego” (jakieś magiczne
działanie, może najpierw usypianie czujności, a potem „krwawy”
atak ?).
Wyjaśnia również tekst Hymnu ponadto, że Święty
Źrebak z mitu jest „tożsamy” z Konikiem Garbuskiem z ruskiej
bajki, Piwo i Gorzałka, to Magiczny Odradzajacy Napój Bogów
dodający im Sił, Drzewo, którego „nie da się obejść”, to
Drzewo Kosmiczne, Droga na Wieki, która Brzeg obmywa, to Droga
Mleczna-Most Dusz idących „poza Brzeg”, czyli w Zaświaty,
Kamień, „którego nie da się obejść”, to Niebieski Tron Ziemi
na Szczycie Góry Kosmicznej, w który schronił się po obaleniu
Drzewa Przeciwnik Piorunowładcy, „Rów, którego nie da się
obejść”, to Rzeka-Granica oddzielająca Świat Żywych od Świata
Zmarłych (Pohjoli, Hittoli), Czosnek symbolizuje walkę z Demonami
(i Upiorami), a pod jego magicznym wpływem Rzeka zamienia się w
Bagno, w które ostatecznie chroni się Przeciwnik Piorunowładcy.
Przy okazji więc, mit wspomina o dwu pozostałych jeszcze
Piorunowładcy walkach z Przeciwnikiem: o wygnaniu go z Góry
Kosmicznej i o wygnaniu go „do Wód” (Bagna) – patrz dalej.
163. Kult Słońca i Księżyca u Lapończyków
(źródło: Bobliografia,
Mitol. 3.)
Wcześniej Drzewo Kosmiczne było
„Mostem Bogów” (pionowym), łączącym Ziemię z Niebem, po
którym Bogowie (a nawet czasem Stworzenia – por. bajki) mogli się
przemieszczać „w górę i w dół”. Gdy z powodu konieczności
Drzewo zostaje obalone, staje się (poziomo leżącym „Mostem Dusz
w Zaświaty”.
Na tym się kończą: Mit o Drzewie Kosmicznym i
Mit o wyzwoleniu Świateł
Niebieskich, w
zakończeniu których Piorunowładca staje się „Ziemskim Królem,
patronującym (nadrzędnie) Płodności Przyrody” (a szczególnie
Rolnictwu ) na całej Ziemi. Tak pojmowany, staje się więc
„Kontynuatorem i Gwarantem Kultury”.
Od tego czasu, ziemscy władcy (a przynajmniej słowiańscy) będą
go „naśladowali” podczas obrzędu obejmowania władzy,
przyjmując tytuł „Wielkiego Rolnika” i wykonując w ramach tego
obrzędu „symboliczną Orkę, prowadząc Pług i trzymając w ręku
równie symboliczne Drzewko”, czego np. nie zaniedbał legendarny
czeski książę Przemysław. Widocznie
był to w starożytności obrzęd bardziej „ogólno-indoeuropejski”,
skoro niżej zamieszczony wizerunek „Oracza” [patrz Maczuga,
symbol Piorunowładcy], pochodzi z epoki brązu.
164. Boski Piorunowładca
-„Oracz”, rysunek naskalny, Szwecja,
epoka brązu
(źródło: Bibliografia, Mitol. 4.)
Obalone Drzewo
Kosmiczne - Mostem Dusz
Wszystkie niemal mitologie
indoeuropejskie i ich archetyp nostratycki zgodne są co do
tego, że obalone Drzewo Kosmiczne staje się Mostem Dusz idących
w Zaświaty (za Morze Czerwone, za Rzekę Zapomnienia, za Bagna do
Podziemia). Nie licząc zupełnie odmiennej „bajkowej”
opowieści greckiej o powstaniu Drogi Mlecznej, mity całej północnej
Półkuli Ziemi kojarzą Drogę Mleczną z „leżącym na Niebie
Drzewem, Korzeniami na Północy (tam gdzie stało) i Koroną na
Południe (szerszy koniec).
165. Droga Mleczna na
Niebie (fot. Dariusz Bobak ;
źródło: Internet, str.:
Przed „powstaniem” tego
Mostu, Dusze idące (czasem lecące tam jako Ptaki) w Zaświaty,
natrafiały na Rzekę Graniczną i zmuszone były tę drogę
przepływać Łodzią. Potrzebowały zatem do tego
Przewodnika-Przewoźnika, któremu z tę przysługę musiały
płacić. To stąd wywodzi się starożytny zwyczaj indoeuropejski
wkładania Zmarłemu do ust monety „na drogę”. Tę „funkcję”
u Greków np. sprawował Przewoźnik-Charon lub
Psychopompos-Hermes-Trysmegistos („Trzykroć Wielki”), zaś u
Słowian równie „Potrójny” Bóg-Przewodnik Dusz-Weles. Na Rusi
wyodrębniano też jego Osobę, zwąc go Rachmanem. Bez uiszczenia
opłaty trudno było się Duszy przedostać do Krainy Zmarłych (i
może właśnie dlatego, niektóre Dusze pozostawały na Ziemi jako
Skrzaty Opiekuńcze i Demony ludzkiego pochodzenia).
166. Grecki Charon
przepływający z Duszą przez Styks, obraz Joachima
Patinira (XVI w.) (źródło:
Wikipedia)
Po obaleniu Drzewa Kosmicznego droga
dla Dusz była już łatwiejsza, bo wyznaczał ją ów Most.
Drogę Mleczną nazywano też „Ptasią Drogą”, gdyż wierzono
powszechnie, że 'Dusze jeszcze nienarodzonych to Liście Drzewa
Życia (w ptasiej postaci), oczekujące na Drzewie na narodziny, a
Dusze Zmarłych, albo wracają na Drzewo w oczekiwaniu na ponowne
wcielenie (metempsychoza), albo odlatują w postaci Ptaków do Krainy
Zmarłych.
W słowiańskich mitach i bajkach
ludowych Most Dusz nazywany jest często „Zielonym Mostem”
(Kalinowym Mostem, bo Kalina, to Krzew Śmierci
itp.) Ale „Kalinowy Most” niekoniecznie jest równoznaczny z
Drogą Mleczną, bo zda się – istniał już przed Obaleniem Drzewa
Kosmicznego, podczas walki Piorunowładcy z Wielkim Wężem, o czym w
bajkach słowiańskich się napomyka. Być może więc, był on
równoznaczny ze wspomnianą w fińskim micie o wyzwoleniu Słońca
ową „Granicą-Rowem, jakimś „Dolnym Mostem” pomiędzy Krainą
Żywych, a Krainą Zmarłych, bardziej bowiem „pasuje” rosnąca
tam Nieziemska Trawa do „Dna Podziemia, niż do Mostu na Niebie”.
Nikt dzisiaj nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że powszechnie
znana polska piosenka ludowa mówi o Moście w Zaświaty:
„Zielony Mosteczek ugina się,
Zielony Mosteczek ugina się,
Trawka na nim rośnie, nie sieka się,
Trawka na nim rośnie, nie sieka się”.
Mityczny „Most się ugina”, bo jest już mocno
stary i zbyt wiele Dusz przez niego codziennie przechodzi, zaś
„Trawka się nie sieka”, bo Trawy w Podziemnej Krainie Zmarłych
(por. „Pola Elizejskie” i „Wieczne pastwiska”), kosić nie
sposób.
W mitologii irańskiej jest to Most Czinwat,
ormiańskiej Mazekamurcz, germańskiej Bifrost, Bilrost, Gjallabru,
Kauat, w greckiej Hodos i Psychon (Most Dusz). Czasem bywa nim też w
mitach Tęcza, jak Bifrost.
167. Germański Tęczowy
Most Bifrost w malarstwie „fantasy”
(The Rainbow Bridge in Richard
Wagner’s Das Rheingold, directed by Otto Schenk (1990))
(źródło:
Internet, str.:
http://norse-mythology.org/cosmology/bifrost/)
„Budujemy Mosty dla Pana Starosty,
Tysiąc Koni przepuszczamy, a
Jednego zatrzymamy...”,
(gdzie Starosta, to „Adresat
ofiary”, a Konie, to same ofiary).
Śladem składania krwawych ofiar z ludzi jest nawet
dziecięca „niby wyliczanka”:
„Entliczek, Pentliczek, Czerwony Stoliczek,
Na kogo wypadnie, na tego Bęc !”,
gdzie:
Entliczek - entelechia (gr. „entelecheja”), to „platońska
Dusza”, Pentliczek kojarzy się z nakładaniem więzów i
zadawaniem śmierci (por. pętlik,
pątlik,
z czes. pentlik
od pentle,
z niem. Bändel
do Band,
binden,
‘wiązać’),
zaś Czerwony Stoliczek, to miejsce zadania śmierci i sama ofiara
(egzekucja).
Kraina Zmarłych:
Świat Pozagrobowy (Podziemna Kraina Zmarłych) od
Stworzenia Kosmosu był zlokalizowany za „Morzem Czerwonym”
(por. tekst obrzędowej pieśni ludowej z pierwszego rozdziału)
i w Podziemiu Górnym, w Ogromnej Pieczarze Góry Kosmicznej,
zalanej Wodami Pramorza, na którego Dnie „od zawsze” rosła
wymieniana Nieziemska Trawa (po niej chodziła Bogini – Panna
z mitów, w towarzystwie swych Pawi, zaś potem błąkały się
ludzkie Dusze). Była to po stworzeniu Kosmosu Kraina Zimna,
Ciemna i Smutna, w której na początku panowała mityczna Żmija
Nocnica, mroczna i złowroga hipostaza Wielkiej Bogini. Potem
zastąpiła ją równie mroczna i złowroga hipostaza Wielkiej
Suki-Hekate.
W mitologii słowiańskiej była to chyba owa,
niezbyt jasna i niezrozumiała dla badaczy Nawia (od „naw'” -
trup) i Nyja (od „nyć”, tęsknić i cierpieć udrękę), w
bałtyckiej Patala (?), iranskiej War Wara, hinduskiej Patala (?),
S'wetadwipa, Naraka, celtyckiej „Ir na mBan” (Ziemia Kobiet), Mag
Meld, Awallon (?), Wlk. Równina (?), germańskiej Hell, Hel, Holle,
Halja, Nifheim, Nifhel, Gnipahellir (?), ormiańskiej Spandaramet,
Spandarmat, hetyckiej Wellu (Łąka), osetyńskiej Dzanat, Zyndon,
greckiej Hades, Pluton, hebrajskiej Szeol, finskiej Pohjola, Hitola,
Hittola, Tuonela, Paiwola.
168. Cienie Zmarłych w
słowiańskiej Nawii (malarstwo „fantasy' (źródło:
Internet, str.:
Raj i Kraina
Zmarłych dla Wybranców):
O Moście Dusz „zapominano”,
gdy w grę wchodziła śmierć Herosów, których Dusza miała być
„ubóstwiona”, czyli było jej przeznaczone (w nagrodę za jakiś
czyn bohaterski lub szczególne zasługi) dostać się do Nieba, albo
przynajmniej „w jego pobliże (np. na Firmament Niebieski). Często
jednak Zmarły Bohater, aby dostać się do Nieba, musiał wpierw
„wspiąć się na Wysoką Górę Kosmiczną, niejednokrotnie Gołą
i Skalistą albo nawet w bajkach „Szklaną Górę”), do którego
to celu Zmarłemu potrzebne były „specjalne akcesoria” (np.
„Rysie Pazury”, Magiczny Koń [por. Konik Garbusek] lub inne
„Latające Zwierzęta i Pojazdy”, których mu „użyczano” na
czas Pogrzebu. Takie najprawdopodobniej znaczenie miały niektóre
tego typu „Ofiary Pogrzebowe” (Koń, Wóz itp), nie licząc
zapasów jadła „na drogę”.
Dla Wybrańców przeznaczony był
więc Raj Niebiański, zlokalizowany w Niebie, albo na Stoku Góry
Kosmicznej, a w Raju czekały Wybrańców wszelkie Rozkosze u boku
Bogów (Pałace, Rajskie Ogrody Niebiańskie [np. Niebiańskie Ogrody
hinduskiego Indry-Indera na stokach Góry Meru], bezustanne Uczty i
możność „korzystania” z całych Zastępów Nimf-Dziewic [jak
jeszcze dziś w Islamie, choć to niby religia monoteistyczna]).
Nawet Germanie i Irańczycy, choć w ramach swoistej reformy
religijnej przybrali sobie za Bogów Naczelnych Boga Podziemia,
„skusili się na ten lep wyobraźni” [por. Asgard i Walhalla] .
Poza tym w innych mitologiach ów Raj nazywano: w słowiańskiej Raj
i Wyraj (tam także odlatywały na Zimę Ptaki), bałtyckiej
Anafiels, Anapilas (Góra Przodków), irańskiej Garonmana, Indrakun,
hinduskiej Swarga (Niebo, por. nasz Swarog) i Goloka („Niebiańskie
Pastwiska” dla Krów [Dusz]), celtyckiej Awallon, sumeryjskiej i
semickiej Eden, greckie „Wyspy Błogosławionych”, Makaron, Nesol
i pewnie też Pola Elizejskie dla Mniej Znacznych.
Raj Niebiański staje się w mitach
naśladownictwem tzw Raju Ziemskiego, z którego wypływają
symbolicznie Cztery Rzeki (owe „cztery cycki-wymiona Wielkiej
Krowy Bogini Ziemi”). W mitologii hinduskiej Święta Rzeka
Ganga wypływa spod Kosmicznej Góry Meru, a pod Drzewem Kosmicznym w
mitologii irańskiej bije Święte Źródło Mleczne Ardwi Sury
Anahity , rozlewające się w Święte Jezioro.
169. Greckie Elysjum
(Pola Elizejskie dla Dobrych Ludzi) (źródło:
Wikipedia)
7). Wielkie
Drzewo Kosmiczne „odradza się” w innych Wielkich
Drzewach.
(Trzecie pokolenie Bogów) c.d.:
Obalone Drzewo Kosmiczne nie znika
jednak z mitów tak zupełnie. Poza wszystkimi innymi powodami, aby
tak właśnie miało być, najważniejszym jest właśnie ten, iż
Wielka Bogini z Drzewa musi mieć gdzie zamieszkiwać (!).
Człowiekowi znany jest od Pradziejów
fakt, że ścięte Drzewo odrasta od Korzeni, a poza tym – istnieją
przecież na Ziemi inne Wielkie Drzewa, hipostazy Drzewa
Kosmicznego. Dla Piorunowładcy - ”Wyrwidęba” (i
„Wyrwisosny”-Godzięby) najważniejszym ich walorem jest to, że
„te Drzewa Zastępcze nie sięgają Nieba”, co zapewnia
bezpieczeństwo i jemu, i Niebu, a nie „pozbawia mieszkania”
Bogini z Drzewa.
Obrzędowość
dawnych religii oparta na mitach „domagała się wprost
istnienia Wielkiego Drzewa, jako Podpory i Centrum ich Lokalnego,
choćby tylko symbolicznego „Małego Kosmosu”.
W obrzędowości
musi istnieć Miejsce, w którym ponawiane mają być i „odgrywane”
sceny mitycznych walk Bogów i ich zwycięstw. A ponieważ o tychże
walkach, ślubach i zwycięstwach Bogów Kapłani muszą stale
Ludziom przypominać, trzeba im takie miejsca ukazywać.
Podobnie więc jak dzisiaj stawia
się i święci nowo powstałe budynki i kościoły, podobnie jak
urządza się corocznie scenerie „żłobków bożonarodzeniowych i
grobów pańskich”, podobnie i w czasach jeszcze pogańskich, przed
osiedleniem się nowo przybyłego na dany teren Rodu, kierowano się
przede wszystkim warunkami naturalnymi tego terenu. Musiał być to
więc teren, nie tylko zapewniający dobre warunki bytowania (np.
dobre gleby, rzeki, lasy i pastwiska „miodem i mlekiem płynące”),
ale i również taki, na którym znaleźć można było podstawowe
elementy mityczno-magiczne (musiało rosnąć tu wielkie Drzewo,
musiały istnieć w pobliżu „potencjalne dla kultu Święte Góry
i Święte Źródła” (lub Jezioro, Potok, czy Bagno). W całej
kulturze starożytnej, gdy brakło np. Świętej Góry – budowano
ją sztucznie (np. Zikkuraty, Piramidy, „Wieża Babel”).
[Takimi kryteriami kierował się
np. legendarny „nasz praojciec” Lech, gdy szukał miejsca na
osiedlenie dla swojego ludu. „Tam gdzie spotkał warunki naturalne
i legendarny Dąb z Gniazdem Orła (symbol Boga Nieba), - tam założył
Gród Gniezno (Na Wzgórzu nad Jeziorem Świętym).”]
Pożądane było również (choć
niekonieczne i niemożliwe do zrealizowania na terenach bagnistych
(np. Ziemia Polan Gnieźnieńskich), aby pod Górą znajdowała się
jakaś Jama czy Jaskinia, symboliczna siedziba Smoka-Węża i
symboliczne Podziemie (np. Gród Kraków na Wzgórzu Wawel, gdzie
Krak był Piorunowładcą, a Smok Ognistym Wężem). Takie Miejsce to
dla naszych Przodków – „Miejsce Kosmiczne, czyli Święte”.
170. Gród Wawelski i Smok (rycina XVI
wieczna) (źródło: Wikipedia)
Bibliografia: w
artykule Mitologia: „Wstęp”
Uwaga: Wolno kopiować
i cytować jedynie pod warunkiem podania
źródła i autora
artykułów !