piątek, 20 maja 2016

Mitologia: Archetyp Mitologii Indoeuropejskiej

Część VII. Bunt Ognistego Węża c.d.
 
Autor: Ryszard Maliszewski

Mit o przekształcaniu Świata i rozwoju Kultury
oraz o rywalizacji boskich braci o władzę nad nim
i posiadanie Wielkiej Bogini (bóstwa płodności) c.d.:
Mit o Drzewie Kosmicznym c.d.:
Mit o uwolnieniu Świateł Niebieskich c.d.:
Mit o Bratobójstwie c.d.:

6). Piorunowładca wraca na Plac Boju, odzyskuje władzę i Żonę,
oraz Światła Niebieskie i wygania Ognistego Węża z Drzewa
Kosmicznego. Aby nikt nie mógł już po nim dostać się do Nieba,
- wyrywa (obala) Drzewo Kosmiczne, które staje się
Mostem Dusz. (Trzecie pokolenie Bogów) c.d.:


Po ponownym zebraniu sił, Piorunowładca wraca na Plac Boju, wygania Ognistego Węża z Drzewa, odzyskuje władzę i Żonę, Wielką Sukę z Drzewa, i aby nikt po Drzewie nie mógł już dostać się do Nieba i zdobyć go ponownie – obala (lub wyrywa ? [ścina ?])) Drzewo Kosmiczne.
Ognisty Wąż, który ponosi w tej walce „szkodę na ciele” i jest ranny (wyrwanie Korzeni Drzewa jest równoznaczne z „przecięciem ścięgien nóg Kumana z „Legendarium Andegaweńskiego” i Morawianina z legendy herbowej Godziębów). Krew Węża zatem już popłynęła, ale wielokrotnie będzie jej więcej później, gdy zostanie już zabity przez Bliźniaków Wężowych (patrz dalej, inny artykuł:„Potop”).



161. Piorunowładca wygania Ognistego Węża z Drzewa Kosmicznego
        (Malarstwo 'fantasy” Wiktora Korolkowa) (źródło: Internet, str. malarza)


Jest to zakończenie trzeciej walki Piorunowładcy z Przeciwnikiem, występującym tu pod postacią Drzewa (skrytym w Drzewie). Ognisty Wąż zbiega i chroni się w Górze Kosmicznej. Być może, chce pozostawić w swoich rękach Tron Ziemi („Niebieski Kamień”).



162. Klejnot herbu Godzięba (źródło: Internet, autor Dariusz M. Wiszniewski, str.:


W wielu mitologiach zapomniano już dlaczego zostało ścięte (obalone) Drzewo Kosmiczne. np. w mitologii fińskiej podawana jest taka Kosmicznego tego Zdarzenia przyczyna, iż „Drzewo zasłaniało już Słońce i Księżyc z Gwiazdami” i trzeba było je ściąć, aby Światła Niebieskie uwolnić, i aby na Ziemi nie panowały już ciemności”.

Otóż, prawda jest inna. To nie Drzewo było winne ciemnościom na Ziemi, tylko Ognisty Wąż wcielony w Drzewo połknął (porwał) Światła Niebieskie i należało je uwolnić poprzez Obalenie Drzewa Kosmicznego. Wygnanie Ognistego Węża przez Piorunowładcę, tak jak wcześniejsze jego zwycięstwo nad Wielkim Wężem, powoduje właśnie uwolnienie Świateł Niebieskich, Wód i Kobiety. Drzewo Kosmiczne pada zatem ofiarą „Konieczności”, a nie „Zamiaru”. Mitologia fińska, która zna mit „o uwolnieniu Świateł Niebieskich już „zapomniała”, że „drugie uwolnienie Świateł było ściśle związane z obaleniem Drzewa, ale za to wyjaśnia, że w ukrywaniu Słońca i Księżyca brała także udział demoniczna „Wielka Suka Podziemna, złowroga hipostaza Wielkiej Suki-Bogini z Drzewa.

Fiński Hymn o wyzwoleniu Słońca podaje (cytuję fragmenty):

(…) Ongiś bez Słońca koszono i sprzątano bez Księżyca. (...)
Siew przy świecach odbywano, orkę z wetkniętym Łuczywem,
A Gromnicą bronowano.

Ale Boży Syn Jedyny, stworzony Stwórcy Pracownik,
Nie potrafił żąć bez Słońca, ani sprzątać bez Księżyca,
Przeto Boga Stworzyciela poprosił o pozwolenie.

Stwórca dał mu pozwolenie: „Idź do stajenki na Wzgórzu (…),
Weź spomiędzy mych Ogierów (...)” Przeto Boży Syn Jedyny (...)
Wybrał Świętego Źrebaka (…). Dalej Boży Syn Jedyny
Utoczył sobie Dzban Piwa (…) I na grzbiet Żwawego skoczył. (…)

Dalej Boży Syn Jedyny ujechał kawałek drogi,
Trafił na Drzewo (…) i nie było przejścia przez nie
Ani Górą, ani Dołem, ani objazdu dokoła.

Cisnął przeto swą gorzałkę, swoje Piwo porozlewał, (…)
Drzewo rozpękło się na dwoje. Powstała Droga na Wieki,
Droga, która Brzeg Obiega.

Dalej Boży Syn Jedyny ujechał kawałek drogi.
Trafił się Kamień na drodze. Nie było przejścia przez niego
Ani Górą, ani Dołem, ani objazdu dokoła.

Cisnął przeto swą gorzałkę, swoje piwo porozlewał (…),
Kamień rozpadł się na dwoje, powstała Droga na Wieki,
Droga, która Brzeg obiega.

Dalej Syn Jedyny Boga ujechał kawałek drogi.
Rów przytrafił się na drodze. Nie było przez ten Rów przejścia
Ani Górą, ani Dołem, ani objazdu dokoła.

Rzucił więc do Rowu Jabłko, Czosnek opuścił na Fale.
Rów się w Bagno przeobraził i przemienił się w Moczary.
Powstała Droga na Wieki, Droga, która Brzeg obiega.

Dalej Boży Syn Jedyny rzucił Kłębek Snu przed siebie. (…)
W Dół Hittoli, Kraju Diabła, nie spostrzegła się Hittola.
Rzucił Kłębek swój Czerwony (…). Ten już Hittola dostrzegła.

Wyjrzała oknem Starucha, ją to Boży Syn Jedyny (…)
wypytywał, wybadywał: „Gdzie macie u siebie Księżyc?
Gdzie Słońce siłą więzicie?”

Starucha odrzekła na to: „Tam mamy Księżyc schowany,
Tam więzimy siłą Słońce – w gęstych zaroślach Wikliny (...)”
Przeto Boży Syn Jedyny poszedł tam, gdzie było Słońce.
Trzy są Diabła Narzeczone: Jedna z nich płukała Księżyc,
Druga Słońce obmywała, Trzecia Wodę podawała.

Przeto Boży Syn Jedyny uchwycił Księżyc za rogi
I za czubek głowy Słońce. Tak zaniósł do Domu Księżyc
I Słońce do swego Kraju, z dalekiej Obcej Krainy. (...)”

Wybrane fragmenty Hymnu ujawniają wyraźnie, kto był Bogiem-Sworzycielem Świata (Wielki Kowal-Telavel-Swarog), kto Bożyczkowym Synem Jedynym, który Światła Niebieskie uwolnił (Piorunowładca-Ukko-Perun), kto Diabłem (Ognisty Wąż-Tursas-Wołoszyn), a kto Staruchą z Hittoli (Wielka Suka Podziemna-Hekate, która jest „Potrójna”, stąd „trzy Narzeczone” Węża). Nie wyjaśnia się tylko wątek „Usypiającego Kłębka” (wełny ?) i „Kłębka Czerwonego” (jakieś magiczne działanie, może najpierw usypianie czujności, a potem „krwawy” atak ?).

Wyjaśnia również tekst Hymnu ponadto, że Święty Źrebak z mitu jest „tożsamy” z Konikiem Garbuskiem z ruskiej bajki, Piwo i Gorzałka, to Magiczny Odradzajacy Napój Bogów dodający im Sił, Drzewo, którego „nie da się obejść”, to Drzewo Kosmiczne, Droga na Wieki, która Brzeg obmywa, to Droga Mleczna-Most Dusz idących „poza Brzeg”, czyli w Zaświaty, Kamień, „którego nie da się obejść”, to Niebieski Tron Ziemi na Szczycie Góry Kosmicznej, w który schronił się po obaleniu Drzewa Przeciwnik Piorunowładcy, „Rów, którego nie da się obejść”, to Rzeka-Granica oddzielająca Świat Żywych od Świata Zmarłych (Pohjoli, Hittoli), Czosnek symbolizuje walkę z Demonami (i Upiorami), a pod jego magicznym wpływem Rzeka zamienia się w Bagno, w które ostatecznie chroni się Przeciwnik Piorunowładcy. Przy okazji więc, mit wspomina o dwu pozostałych jeszcze Piorunowładcy walkach z Przeciwnikiem: o wygnaniu go z Góry Kosmicznej i o wygnaniu go „do Wód” (Bagna) – patrz dalej.


 

163. Kult Słońca i Księżyca u Lapończyków (źródło: Bobliografia, Mitol. 3.)


Wcześniej Drzewo Kosmiczne było „Mostem Bogów” (pionowym), łączącym Ziemię z Niebem, po którym Bogowie (a nawet czasem Stworzenia – por. bajki) mogli się przemieszczać „w górę i w dół”. Gdy z powodu konieczności Drzewo zostaje obalone, staje się (poziomo leżącym „Mostem Dusz w Zaświaty”.

Na tym się kończą: Mit o Drzewie Kosmicznym i Mit o wyzwoleniu Świateł Niebieskich, w zakończeniu których Piorunowładca staje się „Ziemskim Królem, patronującym (nadrzędnie) Płodności Przyrody” (a szczególnie Rolnictwu ) na całej Ziemi. Tak pojmowany, staje się więc „Kontynuatorem i Gwarantem Kultury”. Od tego czasu, ziemscy władcy (a przynajmniej słowiańscy) będą go „naśladowali” podczas obrzędu obejmowania władzy, przyjmując tytuł „Wielkiego Rolnika” i wykonując w ramach tego obrzędu „symboliczną Orkę, prowadząc Pług i trzymając w ręku równie symboliczne Drzewko”, czego np. nie zaniedbał legendarny czeski książę Przemysław. Widocznie był to w starożytności obrzęd bardziej „ogólno-indoeuropejski”, skoro niżej zamieszczony wizerunek „Oracza” [patrz Maczuga, symbol Piorunowładcy], pochodzi z epoki brązu.



164. Boski Piorunowładca -„Oracz”, rysunek naskalny, Szwecja,
        epoka brązu (źródło: Bibliografia, Mitol. 4.)


Obalone Drzewo Kosmiczne - Mostem Dusz

Wszystkie niemal mitologie indoeuropejskie i ich archetyp nostratycki zgodne są co do tego, że obalone Drzewo Kosmiczne staje się Mostem Dusz idących w Zaświaty (za Morze Czerwone, za Rzekę Zapomnienia, za Bagna do Podziemia). Nie licząc zupełnie odmiennej „bajkowej” opowieści greckiej o powstaniu Drogi Mlecznej, mity całej północnej Półkuli Ziemi kojarzą Drogę Mleczną z „leżącym na Niebie Drzewem, Korzeniami na Północy (tam gdzie stało) i Koroną na Południe (szerszy koniec).



165. Droga Mleczna na Niebie (fot. Dariusz Bobak ; źródło: Internet, str.:


Przed „powstaniem” tego Mostu, Dusze idące (czasem lecące tam jako Ptaki) w Zaświaty, natrafiały na Rzekę Graniczną i zmuszone były tę drogę przepływać Łodzią. Potrzebowały zatem do tego Przewodnika-Przewoźnika, któremu z tę przysługę musiały płacić. To stąd wywodzi się starożytny zwyczaj indoeuropejski wkładania Zmarłemu do ust monety „na drogę”. Tę „funkcję” u Greków np. sprawował Przewoźnik-Charon lub Psychopompos-Hermes-Trysmegistos („Trzykroć Wielki”), zaś u Słowian równie „Potrójny” Bóg-Przewodnik Dusz-Weles. Na Rusi wyodrębniano też jego Osobę, zwąc go Rachmanem. Bez uiszczenia opłaty trudno było się Duszy przedostać do Krainy Zmarłych (i może właśnie dlatego, niektóre Dusze pozostawały na Ziemi jako Skrzaty Opiekuńcze i Demony ludzkiego pochodzenia).



166. Grecki Charon przepływający z Duszą przez Styks, obraz Joachima
         Patinira (XVI w.) (źródło: Wikipedia)

Po obaleniu Drzewa Kosmicznego droga dla Dusz była już łatwiejsza, bo wyznaczał ją ów Most. Drogę Mleczną nazywano też „Ptasią Drogą”, gdyż wierzono powszechnie, że 'Dusze jeszcze nienarodzonych to Liście Drzewa Życia (w ptasiej postaci), oczekujące na Drzewie na narodziny, a Dusze Zmarłych, albo wracają na Drzewo w oczekiwaniu na ponowne wcielenie (metempsychoza), albo odlatują w postaci Ptaków do Krainy Zmarłych.

W słowiańskich mitach i bajkach ludowych Most Dusz nazywany jest często „Zielonym Mostem” (Kalinowym Mostem, bo Kalina, to Krzew Śmierci itp.) Ale „Kalinowy Most” niekoniecznie jest równoznaczny z Drogą Mleczną, bo zda się – istniał już przed Obaleniem Drzewa Kosmicznego, podczas walki Piorunowładcy z Wielkim Wężem, o czym w bajkach słowiańskich się napomyka. Być może więc, był on równoznaczny ze wspomnianą w fińskim micie o wyzwoleniu Słońca ową „Granicą-Rowem, jakimś „Dolnym Mostem” pomiędzy Krainą Żywych, a Krainą Zmarłych, bardziej bowiem „pasuje” rosnąca tam Nieziemska Trawa do „Dna Podziemia, niż do Mostu na Niebie”. Nikt dzisiaj nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że powszechnie znana polska piosenka ludowa mówi o Moście w Zaświaty:

Zielony Mosteczek ugina się,
Zielony Mosteczek ugina się,
Trawka na nim rośnie, nie sieka się,
Trawka na nim rośnie, nie sieka się”.

Mityczny „Most się ugina”, bo jest już mocno stary i zbyt wiele Dusz przez niego codziennie przechodzi, zaś „Trawka się nie sieka”, bo Trawy w Podziemnej Krainie Zmarłych (por. „Pola Elizejskie” i „Wieczne pastwiska”), kosić nie sposób.

W mitologii irańskiej jest to Most Czinwat, ormiańskiej Mazekamurcz, germańskiej Bifrost, Bilrost, Gjallabru, Kauat, w greckiej Hodos i Psychon (Most Dusz). Czasem bywa nim też w mitach Tęcza, jak Bifrost.



167. Germański Tęczowy Most Bifrost w malarstwie „fantasy”
(The Rainbow Bridge in Richard Wagner’s Das Rheingold, directed by Otto Schenk (1990))
(źródło: Internet, str.: http://norse-mythology.org/cosmology/bifrost/)


Zadziwiające, jak wiele treści z dawnych mitów pogańskich „zaadaptowało się” w pozornie „niewinnych” zabawach dziecięcych. Któż by dzisiaj się domyślił, że popularny wierszyk z dziecięcej zabawy w „Budujemy mosty” jest echem okrutnego, starożytnego obrzędu składania „krwawych ofiar zakładzinowych” pod budowę mostu czy budynku (?). Ofiary, której „pierwszym podmiotem” był zabijany Bóg, Ognisty Wąż, dalszymi, rytualnymi, wybrane „Kozły ofiarne” (Ludzie), zastąpione wreszcie „ofiarami ze Zwierząt”(Koni ?):

Budujemy Mosty dla Pana Starosty,
Tysiąc Koni przepuszczamy, a Jednego zatrzymamy...”,
(gdzie Starosta, to „Adresat ofiary”, a Konie, to same ofiary).

Śladem składania krwawych ofiar z ludzi jest nawet dziecięca „niby wyliczanka”:
Entliczek, Pentliczek, Czerwony Stoliczek,
Na kogo wypadnie, na tego Bęc !”,
gdzie: Entliczek - entelechia (gr. „entelecheja”), to „platońska Dusza”, Pentliczek kojarzy się z nakładaniem więzów i zadawaniem śmierci (por. pętlik, pątlik, z czes. pentlik od pentle, z niem. Bändel do Band, binden, ‘wiązać’), zaś Czerwony Stoliczek, to miejsce zadania śmierci i sama ofiara (egzekucja).


Kraina Zmarłych:

Świat Pozagrobowy (Podziemna Kraina Zmarłych) od Stworzenia Kosmosu był zlokalizowany za „Morzem Czerwonym” (por. tekst obrzędowej pieśni ludowej z pierwszego rozdziału) i w Podziemiu Górnym, w Ogromnej Pieczarze Góry Kosmicznej, zalanej Wodami Pramorza, na którego Dnie „od zawsze” rosła wymieniana Nieziemska Trawa (po niej chodziła Bogini – Panna z mitów, w towarzystwie swych Pawi, zaś potem błąkały się ludzkie Dusze). Była to po stworzeniu Kosmosu Kraina Zimna, Ciemna i Smutna, w której na początku panowała mityczna Żmija Nocnica, mroczna i złowroga hipostaza Wielkiej Bogini. Potem zastąpiła ją równie mroczna i złowroga hipostaza Wielkiej Suki-Hekate.

W mitologii słowiańskiej była to chyba owa, niezbyt jasna i niezrozumiała dla badaczy Nawia (od „naw'” - trup) i Nyja (od „nyć”, tęsknić i cierpieć udrękę), w bałtyckiej Patala (?), iranskiej War Wara, hinduskiej Patala (?), S'wetadwipa, Naraka, celtyckiej „Ir na mBan” (Ziemia Kobiet), Mag Meld, Awallon (?), Wlk. Równina (?), germańskiej Hell, Hel, Holle, Halja, Nifheim, Nifhel, Gnipahellir (?), ormiańskiej Spandaramet, Spandarmat, hetyckiej Wellu (Łąka), osetyńskiej Dzanat, Zyndon, greckiej Hades, Pluton, hebrajskiej Szeol, finskiej Pohjola, Hitola, Hittola, Tuonela, Paiwola.



168. Cienie Zmarłych w słowiańskiej Nawii (malarstwo „fantasy' (źródło: Internet, str.:


Raj i Kraina Zmarłych dla Wybranców):

O Moście Dusz „zapominano”, gdy w grę wchodziła śmierć Herosów, których Dusza miała być „ubóstwiona”, czyli było jej przeznaczone (w nagrodę za jakiś czyn bohaterski lub szczególne zasługi) dostać się do Nieba, albo przynajmniej „w jego pobliże (np. na Firmament Niebieski). Często jednak Zmarły Bohater, aby dostać się do Nieba, musiał wpierw „wspiąć się na Wysoką Górę Kosmiczną, niejednokrotnie Gołą i Skalistą albo nawet w bajkach „Szklaną Górę”), do którego to celu Zmarłemu potrzebne były „specjalne akcesoria” (np. „Rysie Pazury”, Magiczny Koń [por. Konik Garbusek] lub inne „Latające Zwierzęta i Pojazdy”, których mu „użyczano” na czas Pogrzebu. Takie najprawdopodobniej znaczenie miały niektóre tego typu „Ofiary Pogrzebowe” (Koń, Wóz itp), nie licząc zapasów jadła „na drogę”.

Dla Wybrańców przeznaczony był więc Raj Niebiański, zlokalizowany w Niebie, albo na Stoku Góry Kosmicznej, a w Raju czekały Wybrańców wszelkie Rozkosze u boku Bogów (Pałace, Rajskie Ogrody Niebiańskie [np. Niebiańskie Ogrody hinduskiego Indry-Indera na stokach Góry Meru], bezustanne Uczty i możność „korzystania” z całych Zastępów Nimf-Dziewic [jak jeszcze dziś w Islamie, choć to niby religia monoteistyczna]). Nawet Germanie i Irańczycy, choć w ramach swoistej reformy religijnej przybrali sobie za Bogów Naczelnych Boga Podziemia, „skusili się na ten lep wyobraźni” [por. Asgard i Walhalla] . Poza tym w innych mitologiach ów Raj nazywano: w słowiańskiej Raj i Wyraj (tam także odlatywały na Zimę Ptaki), bałtyckiej Anafiels, Anapilas (Góra Przodków), irańskiej Garonmana, Indrakun, hinduskiej Swarga (Niebo, por. nasz Swarog) i Goloka („Niebiańskie Pastwiska” dla Krów [Dusz]), celtyckiej Awallon, sumeryjskiej i semickiej Eden, greckie „Wyspy Błogosławionych”, Makaron, Nesol i pewnie też Pola Elizejskie dla Mniej Znacznych.

Raj Niebiański staje się w mitach naśladownictwem tzw Raju Ziemskiego, z którego wypływają symbolicznie Cztery Rzeki (owe „cztery cycki-wymiona Wielkiej Krowy Bogini Ziemi”). W mitologii hinduskiej Święta Rzeka Ganga wypływa spod Kosmicznej Góry Meru, a pod Drzewem Kosmicznym w mitologii irańskiej bije Święte Źródło Mleczne Ardwi Sury Anahity , rozlewające się w Święte Jezioro.



169. Greckie Elysjum (Pola Elizejskie dla Dobrych Ludzi) (źródło: Wikipedia)


7). Wielkie Drzewo Kosmiczne „odradza się” w innych Wielkich
Drzewach. (Trzecie pokolenie Bogów) c.d.:

Obalone Drzewo Kosmiczne nie znika jednak z mitów tak zupełnie. Poza wszystkimi innymi powodami, aby tak właśnie miało być, najważniejszym jest właśnie ten, iż Wielka Bogini z Drzewa musi mieć gdzie zamieszkiwać (!).

Człowiekowi znany jest od Pradziejów fakt, że ścięte Drzewo odrasta od Korzeni, a poza tym – istnieją przecież na Ziemi inne Wielkie Drzewa, hipostazy Drzewa Kosmicznego. Dla Piorunowładcy - ”Wyrwidęba” (i „Wyrwisosny”-Godzięby) najważniejszym ich walorem jest to, że „te Drzewa Zastępcze nie sięgają Nieba”, co zapewnia bezpieczeństwo i jemu, i Niebu, a nie „pozbawia mieszkania” Bogini z Drzewa.

Obrzędowość dawnych religii oparta na mitach „domagała się wprost istnienia Wielkiego Drzewa, jako Podpory i Centrum ich Lokalnego, choćby tylko symbolicznego „Małego Kosmosu”. 
W obrzędowości musi istnieć Miejsce, w którym ponawiane mają być i „odgrywane” sceny mitycznych walk Bogów i ich zwycięstw. A ponieważ o tychże walkach, ślubach i zwycięstwach Bogów Kapłani muszą stale Ludziom przypominać, trzeba im takie miejsca ukazywać.

Podobnie więc jak dzisiaj stawia się i święci nowo powstałe budynki i kościoły, podobnie jak urządza się corocznie scenerie „żłobków bożonarodzeniowych i grobów pańskich”, podobnie i w czasach jeszcze pogańskich, przed osiedleniem się nowo przybyłego na dany teren Rodu, kierowano się przede wszystkim warunkami naturalnymi tego terenu. Musiał być to więc teren, nie tylko zapewniający dobre warunki bytowania (np. dobre gleby, rzeki, lasy i pastwiska „miodem i mlekiem płynące”), ale i również taki, na którym znaleźć można było podstawowe elementy mityczno-magiczne (musiało rosnąć tu wielkie Drzewo, musiały istnieć w pobliżu „potencjalne dla kultu Święte Góry i Święte Źródła” (lub Jezioro, Potok, czy Bagno). W całej kulturze starożytnej, gdy brakło np. Świętej Góry – budowano ją sztucznie (np. Zikkuraty, Piramidy, „Wieża Babel”).

[Takimi kryteriami kierował się np. legendarny „nasz praojciec” Lech, gdy szukał miejsca na osiedlenie dla swojego ludu. „Tam gdzie spotkał warunki naturalne i legendarny Dąb z Gniazdem Orła (symbol Boga Nieba), - tam założył Gród Gniezno (Na Wzgórzu nad Jeziorem Świętym).”]

Pożądane było również (choć niekonieczne i niemożliwe do zrealizowania na terenach bagnistych (np. Ziemia Polan Gnieźnieńskich), aby pod Górą znajdowała się jakaś Jama czy Jaskinia, symboliczna siedziba Smoka-Węża i symboliczne Podziemie (np. Gród Kraków na Wzgórzu Wawel, gdzie Krak był Piorunowładcą, a Smok Ognistym Wężem). Takie Miejsce to dla naszych Przodków – „Miejsce Kosmiczne, czyli Święte”.



170. Gród Wawelski i Smok (rycina XVI wieczna) (źródło: Wikipedia)



Bibliografia: w artykule Mitologia: „Wstęp”



Uwaga: Wolno kopiować i cytować jedynie pod warunkiem podania
źródła i autora artykułów !