czwartek, 23 czerwca 2016

Mitologia: Archetyp Mitologii Indoeuropejskiej

Część VII. Bunt Ognistego Węża c.d.

Autor: Ryszard Maliszewski


Mit o przekształcaniu Świata i rozwoju Kultury
oraz o rywalizacji boskich braci o władzę nad nim
i posiadanie Wielkiej Bogini (bóstwa płodności) c.d.:
Mit o Bratobójstwie c.d. i o Ojcobójstwie:


8). Piorunowładca zadaje następny cios Przeciwnikowi,
wyganiając Ognistego Węża ze Skały (Góry) i odzyskując
Tron Ziemi. (Trzecie pokolenie Bogów) c.d.:


Jak już wspomniałem w poprzednim artykule, wygnany z Drzewa Kosmicznego Ognisty Wąż chroni się Skale (w Górze Kosmicznej i najprawdopodobniej zasiada na Tronie Ziemi („Niebieskim Kamieniu”), pozostałym tam z czasów, gdy pierwotna Ziemia (i Niebo) były jeszcze Niebieską, Kamienną Skorupą Jaja Kosmicznego. Może liczy na „poparcie” swej Matki-Ziemi-Wlk. Lochy i sądzi, że tam uda mu się pozostać.

Błyskawice Piorunowładcy i tutaj go jednak dosięgają i Ognisty Wąż zmuszony jest opuścić to „przedostatnie” schronienie. Była to czwarta, w zasadzie ostatnia walka Piorunowładcy, z Przeciwnikiem, „skrytym w Kamieniu”. Ognisty Wąż uchodzi i chroni się w jedyne miejsce, jakie mu jeszcze pozostało: w Wodę i Bagna. Tym razem Piorunowładca pozwala mu się tam schronić, kończąc tę „wojnę domową” przytaczanymi już przeze mnie wcześniej słowami z mitu: „Tam dla ciebie miejsce, tam się znajdziesz”.

Jak się więc okazuje, wszystkie cztery walki Piorunowładcy z Ognistym Wężem kończą się dla Węża „ulgowo”, gdyż zachowuje on swoje życie. Piorunowładca nie zabija go, podobnie jak nie zabił w walce jego Ojca, Wielkiego Węża. Oba te Zdarzenia Mityczne kończą się tylko banicją przeciwników-Węży. Jest to „dowód na to, że faktyczny Zabójca Smoka, tzw „św. Jerzy” (czyli Jeździec-Jaryło-Ares, nie jest Synem Piorunowładcy, tylko jego „Protegowanym i Dowódcą Straży”, który okazał się bardziej bezwzględny, niż jego „Suweren”. Dowodem zaś na tę „protekcję” niech będzie znany z ikonografii fakt, że, gdy Jerzy walczy z Smokiem, z Niebios wyciąga się w jego kierunku patronująca mu ręka Boga Nieba (Piorunowładcy). Nie byłoby takiego akcentu na ikonach, gdyby to św. Jerzy-Jaryło miał tu być „hipostazą-odpowiednikiem” Piorunowładcy.
Na razie nie doszło więc w mitach do faktycznego „Bratobójstwa”, ale … to jeszcze nie koniec „teatru mitycznego”, nie koniec rozgrywek pomiędzy Boskimi Braćmi.



9). Ostatecznie zwycięża Piorunowładca, „zadając śmiertelny cios
Ognistemu Wężowi "rękami" Bliźniaków Wężowych”. Bliźniaki ,
domniemani Synowie Piorunowładcy, zabijają Węża jako
Trzygłowego Kozła na Bagnach. (Trzecie pokolenie Bogów) c.d.:


W niejasnym micie (podaniu) karpackim Ognisty Wąż „pada w Karpatach jako Smok”, zamieniając się w Górę Wołoszyn. Jest to jednak dosyć odosobniony pogląd. W większości mitów, po ucieczce ze Skały chroni się Wąż na Bagnach odgradzających świat Żywych od Krainy Zmarłych i tam (może dla kamuflażu) przybiera Postać Trzygłowego Kozła, w jakiej zazwyczaj występował w roli Psychopomposa-Przewodnika Dusz.

Do „Bratobójstwa w aksamitnych rękawiczkach” jednak w końcu dochodzi, gdyż Piorunowładca, choć co prawda nie zamierza zabić Brata „własnymi rękoma”, zleca jednak zabójstwa tego wykonanie (zdarzenia z mitów powtarzają się w historii: podobnie musiało być chyba w dziejach Polski z Bolesławem Krzywoustym, który także „nie zabija Brata-Zbigniewa własnoręcznie”, ale ostatecznie pokonuje go „cudzymi rękami”, oślepiając go i doprowadzając do jego śmierci ; w historii średniowiecznych rodzin panujących jest bardzo wiele celowych, albo zmyślonych nawiązań do mitologii pogańskiej).

Jak już wykazywałem, obie Postaci Bliźniaków Wężowych, tzn Jeździec-Jaryło i Strzelec-Zmaj Ogneni Wuk są tylko dwiema odmianami tej samej Postaci, uzupełniającymi wzajemnie swoje kompetencje. Tak więc w imieniu Piorunowładcy zabija swego prawdziwego Ojca, Ognistego Węża, Jaryło-Jarowit, o którym już pisałem (lecz o którym traktować będzie jeszcze jeden z dalszych artykułów), ale ślady w mitach ukazują i Apollona-Wilka, jako walczącego z Pytonem (Wężem), - patrz wcześniejszy artykuł. Czy Bliźniaki (Bliźniak) stały się „Ojcobójcami” świadomymi, - nie wiadomo. Albo pomagają „swemu domniemanemu” Ojcu, Piorunowładcy, albo wiedząc, że to Wąż jest ich Ojcem, chcą pomścić swoją Matkę za „zniewolenie”. Dodatkowym motywem tego zabójstwa może być również ich chęć zdobycia większych wpływów nad Płodnością Przyrody.

Jakby nie było, Jeździec-Strzelec ucinają Ognistemu Wężowi Trzy Koźle Głowy, w wyniku czego, jako „Martwy Ognisty Wąż” w Postaci Odyńca-Welesa-Freya (itp.) udaje się do podziemnej Krainy Zmarłych, aby nad nią objąć panowanie. W przyszłości, będzie ją opuszczał bardzo rzadko, w dalszym ciągu odgrywając w mitach rolę Przeciwnika Piorunowładcy („Martwego”, nie da się już ponownie zabić - patrz dalej).



171. Perun Triumfator po śmierci Ognistego Węża
       w malarstwie Borysa Olszańskiego (źródło: Internet, str. autora wizerunku)



10A). Zabity Ognisty Wąż staje się Panem Krainy Zmarłych, -
Odyńcem-Welesem c. d.: (Trzecie pokolenie Bogów) c.d.:

O zabitym Ognistym Wężu powoli „słuch ginie” w mitach, w których pozostaje tylko (ale też bardzo fragmentarycznie) „wspomnienie jego roli w nastaniu Potopu Światowego (patrz inny, następny Rozdział). Z dawnego wizerunku Ognistego Węża pozostają chyba już tylko hipostazy Wichrów i Odyńca-Pana Krainy Zmarłych, jako najbardziej wyraziste Postacie. Sprawa śmierci Ognistego Węża jako Trójgłowego Kozła zaczyna się powoli w mitologiach zacierać, staje się coraz mniej zrozumiała i poczyna „żyć odrębnym, własnym życiem” (o czym także inny przyszły artykuł). Jedynym wyrazistym i rzeczywistym Przeciwnikiem Piorunowładcy pozostaje odtąd tylko Odyniec.


Odyniec - Pan Krainy Zmarłych:

Odyniec-Weles, istniejąca już od dawna hipostaza Ognistego Węża, objawiający się dotąd w mitach w trzech Postaciach, jako Fallus i Trójgłowy Kozioł (Pan Płodności i "Psychopompos") oraz czasem jako Dzik-Odyniec, jako Pan Krainy Zmarłych będzie się najchętniej posługiwać nadal tą trzecią Postacią. Z nakazu Boga Naczelnego i z własnego wyboru będzie odtąd zamieszkiwał przede wszystkim w Podziemiu Górnym, we Wodach i na Bagnach.

Nikt nie wie dokładnie jak doszło do tego, że dawniejsza Pani Krainy Zmarłych, Żmija Nocnica, „dała się nakłonić do ustąpienia tam miejsca” podobnej do niej, mrocznej hipostazie Wlk. Bogini z Drzewa, Wlk. Suce-Hekate (zmuszonej przez Welesa przebywać tutaj w okresie jesienno- zimowym), ale fakt jest faktem, że Żmija Nocnica zamieszkuje odtąd jedynie Dolne Podziemie Demonów, u boku swego „Partnera z konieczności”, Wielkiego Węża „Unieczynnionego”.

Od kiedy jednak Podziemie Górne, czyli Krainę Zmarłych opanował Odyniec-Weles-Frey, - rządzi tam „jedynie przy współudziale i pod czujnym okiem” porwanej niegdyś przez siebie i zniewolonej Siostry, wyżej wymienionej „mrocznej „Hekate-Żworuny, która stale jest tu niby „na uboczu”, ale z Podziemia ustępuje tylko na czas wiosenno-letni.

I tutaj właśnie jest klucz do zrozumienia owej „słowiańskiej” i bałtyckiej Żworuny, która pomagała zwalczyć Ognistego Węża-Kozła, a w przyszłości będzie zawsze czynnie popierać Piorunowładcę przeciwko Odyńcowi-Welesowi. Najprawdopodobniej więc, przeciwko Welesowi nie będzie występować „ta hipostaza” Wielkiej Suki, która jest „bardziej Boginią z Drzewa”, tylko „ta jej emanacja”, która do przebywania w Podziemiu została przez niego zmuszona. Ona tego Brata wręcz nienawidzi, nie będąc wcale chętną jego „Partnerką” !! Nie może bowiem Bogini z Drzewa-Kocica-Persefona czuć się szczęśliwa w Podziemiu, gdzie przez pół roku musi z konieczności przebywać, tęskniąc za Życiem, Światłem i swoim pełnym chwały i hołdów okazywanych jej przez wiernych - pobytem w Drzewie Kosmicznym. Tutaj, w Podziemiu, gdzie jest zimno i mroczno, jest nieszczęśliwa i złowroga, jako Wlk. Suka Podziemna-Hekate.

I może właśnie dlatego Odyniec-Hades z mitów nie posiada w tej postaci żadnego Potomstwa (jakieś tam „mdłe historyjki” o jego rzekomych Dzieciach należą do późnych bajek, szczególnie słowiańskich). Bajki słowiańskie wspominają niejasno o „jakichś warchlakach” (nawet dziewięciu), które „ponoszą śmierć w walce, a po śmierci, w równie niejasnych okolicznościach przeniesione są na Niebo jako Gwiazdozbiór Plejady” (ale może tutaj chodzić np. o Bliźniaków Wężowych, wcześniejsze Dzieci Ognistego Węża”, albo w ogóle o jakieś „Duchy Zmarłych”, pomagające Welesowi).


Pomoc Wielkiej Suki:

Toteż średniowieczne „Legendarium Andegaweńskie” („po chrześcijańsku ubarwiony” opis walki Piorunowładcy z Odyńcem-Welesem), ukazuje na swoich ilustracjach „porwaną i uwięzioną Pannę (Wlk. Sukę), jako osobiście przecinającą ścięgna nóg „Kumana” (Ogn. Węża-Odyńca-Welesa) i osobiście ucinającą mu głowę, podczas gdy Król (Piorunowładca) tylko zabijanego przytrzymuje za włosy (pomaga – patrz też rozdział ostatni, IX. „Po Potopie”) !!


172. Fragment Ilustracji z „Legendarium Andegaweńskiego”
        (źródło: Bibliografia, Mitol. 4.)


Swojemu „pretendentowi do ręki” pomaga też Olwena z mitu celtyckiego „Jak Kulwch starał się o rękę Olweny”. Również w małopolskiej „Legendzie o Walgierzu Wdałym”, piękna Helgunda, żona Walgierza, sprzyja nie „Mężowi”, tylko Księciu Wisławowi, którym jest tu Piorunowładca, zaś Walgierzem (por. podobieństwo imienia) Weles-Odyniec.

W śląskiej legendzie „O Piotrze Włoście Duninie”, Dunin „podążający do swej Żony”, zabija Czarnego Dzika i spotyka się z Dziewczyną, będącą chyba Siostrą i Żoną Odyńca-Dzika, pomimo iż Odyniec nakłania go do „jej zaniechania”. Dunin odzyskuje Dziewczynę po zabiciu Odyńca, a ona „sprzyja Duninowi (Piorunowładcy), a nie Bratu-Mężowi, Odyńcowi. Oczywistym jest, że ta legenda jest tylko przeróbką pogańskiego mitu o tym, „jak Siostra-Żona (Bogini z Drzewa-Wlk. Suka) występuje przeciwko Bratu-Mężowi (Odyńcowi) i wybiera drugiego Brata-Męża (Piorunowładcę). Tak więc wszystkie mity i późniejsze ich wersje podają wyraźną informację o tym, że Bogini z Drzewa „należała do obu Braci równocześnie".

W niektórych mitologiach (np. greckiej) Pan Krainy Zmarłych może też być Niewidzialny. Imię greckiego Hadesa wywiodło się podobno z greckiego „a-Fides”, co znaczy właśnie „niewidzialny”. Zapewne jest to lepsza aluzja do jego „pośmiertnej postaci”, niż „widzialny” Dzik-Odyniec, jednak i z mitologii słowiańskiej wiadomo, że Weles łatwo „mógł się zamienić w ziarnko Maku” (Mak, to symbol śmierci [por.: „cicho, jak makiem zasiał”, a więc „śmiertelnie cicho”]). Inna sprawa, że ten pogląd starożytnym Grekom zupełnie nie przeszkadzał w przedstawianiu go na posągach i wizerunkach w postaci „ludzkiej”, widzialnej, zazwyczaj w towarzystwie Trójgłowego Psa Cerbera, Strażnika Hadesu.

Grecki Hades był zapewne inspiracją ikonograficznego przedstawienia Postaci Naczelnego Boga Germanów, Odyna (por. imię z „Odyńcem”), który „awansował u nich z pozycji Boga Podziemia”. O dawnej „wężowej” postaci germańskiego Odyna świadczy doskonale mało już zrozumiały, bo przekształcony w bajkę, mit o tym, „jak Odyn pod postacią Węża próbował zdobyć i zdobył „Miód poezji”, skrywany przez Suttunga (gdzie ów „miód” obrazuje „niebiańskie uprawnienia”).
Dokładnym za to odzwierciedleniem w mitologii germańskiej „naszego Odyńca-Dzika-Welesa, jest germański Wan – Frey (por. ilustr. nr 117. [Freya na Dziku-Freyu] z publikowanego już artykułu Nr VII Cz. 1.).



173. Hades z Cerberem (rzeźba grecka) (źródło: Wikipedia)



174. Germański Odyn (Bóg, który „awansował”) (źródło: Wikipedia)



Na tzw Posągu Świętowita ze Zbrucza na Ukrainie, najniższe, dolne Bóstwo, podtrzymujące cały przedstawiony tu symbolicznie Kosmos jest „trójgłowe” i przedstawia właśnie Boga Welesa, jako tego, który żyje w Podziemiu, u stóp słupa Kolumny Kosmicznej.



175. Fragment pogańskiego „Posągu ze Zbrucza (u dołu Kolumny Weles)
        (źródło: Wikipedia)



Atrybutami Odyńca-Welesa są zazwyczaj Trzy włócznie lub Włócznia, a także Źródła wypływające spod Podnóża Góry i spod Korzeni Drzewa Kosmicznego.



176. Odmiana rycerskiego herbu Jelita (Trzy włócznie pod Drzewem
       Kosmicznym [Godziębą] – aluzja do „śmierci” Węża) (źródło:
       Bibliografia, Mitol. 4., - Malowidła na zamku w Lądzie)



Jako Odyniec-Dzik nazywany jest Ognisty Wąż w mitach imionami: słowiański Weles, Wołos, „Zołotnik”, Nyja (?), German (?), Trojan, Triglav, Trzygłów, „Czarnogłów, Czernobog (?), bałtycki Welnis, Velionis, Velinas, Vels, Welns, Wielon, Sowi (?), hinduski Wala, Wis'warupa, osetyński Sau Baradżi (?), Dzuar (?), Arastyr (?), kafirski Bagiszt, Wuszum (?), prasuński Opkulu, ormiański Demetr Gisane, Spandaramet (?), hetycki Ullikummi, grecki Geryon, Hermes, Hades, Pluton, italski Merkury, Orcus (?), Tricipitinus („Trójgłowy”) (?), celtyckie „Bezimienne Trójgłowe Bóstwo”, Smertullos, Smertius, Spaddaden Penkawr, Thetra (?), germański „zreformowany” Odyn, Wodan, Wuotan, Od, Thrym, a jako „niezreformowany” - Wali (?), Gullinbursti, Frey, Frodi (?), Yngynwi.



177. Celtycki Dzik – symbol Pana Krainy Śmierci, podobnie jak germański
        Gullinbursti i Frey (źródło: Internet, Keltenmuseum)




178. W malarstwie”fantasy znanych jest bardzo wiele „przedstawień” słowiańskiego Boga Welesa. Powyżej jeden z jego wizerunków ze strony internetowej: http://innemedium.pl/wiadomosc/kult-welesa-rogatego-bostwa-slowian



179. Celtycki Smertius (w postaci „ludzkiej”) (źródło: Wikipedia)



Pod nr 94. w Rozdziale VII „Bunt Ognistego Węża 1).” zamieściłem jeszcze jeden wizerunek „fantasy” tej niezmiernie interesującej Postaci Mitycznej, skopiowany z artykułu ze strony Rodzimowierców, do zapoznania się z którym, jako bardzo wyczerpującym i interesującym - serdecznie namawiam.


Jako Pan Krainy Zmarłych i Król Podziemia (pełnego ukrytych Skarbów i wszelakiego bogactwa, w którego w którego gestii leży także możność „obdarowania wiernych tym bogactwem i skarbami”), przekształca się Weles w czasach późniejszych niż pogańskie, również i w dwie, wydawało by się odrębne Postacie Mityczne. Ludziom, od wieków zajmującym się poszukiwaniami „podziemnych skarbów”, a więc także i kopalin mineralnych (Kamień, Krzemień, Rudy metali, Węgiel itp. itd.) objawia się Weles czasem jako tzw „Skarbnik”, wymagający od Poszukiwaczy przestrzegania swoistego „kodeksu etycznego” w działalności górniczej.



180. „Skarbnik” z podań górniczych (źródło:j.w.)

Wyznawcy zaś postpogańskich chrześcijańskich religii europejskich, „uczynili z jego dawnego image'u – Postać znanego powszechnie tzw „św. Mikołaja” (co do związków św. Mikołaja z dawnym Władcą Podziemia, wszyscy niemal religioznawcy są zgodni). Dowodem na to bywa nie tylko jego „zakamuflowane” imię (Noel, to nie tylko „nowy rok”, ale też i „nowa postać Władcy Podziemia”), ale również i to, że „przybywa z północy” (bo Północ, to w mitach zawsze symbol Podziemia i może właśnie dlatego, starożytni, „północni” Germanie wybrali sobie „Podziemnego” Odyna na Boga Naczelnego ?), nosi „krwisto czerwony ubiór” (czerwień to kolor Zmarłych) i obdarowuje wiernych wszelakimi dobrami (co od zawsze dawniej było w gestii Welesa). Imię Mikołaj (Nikolaus) wywodzi się z tego samego gniazda, co greckie „nike” (zwycięstwo) i „laos” (lud) (porównaj Dobrynia Nikitycz z ruskich Bylin) i może oznaczać zarówno: „zwycięzca dla [swego] ludu”, jak i „zwyciężony przez [swój] lud”, co z pewnością nawiązuje do roli Welesa-Hadesa w „teatrze mitycznych zdarzeń”.



181. św. Mikołaj z „ludowych i dziecięcych wierzeń” (źródło: Internet, str.:


A więc, nie oszukujmy się: tzw św. Mikołaj-Noel nie ma nic wspólnego z rzekomym biskupem Miry, który może tak samo jest zmyślony przez chrześcijan, jak św. Jerzy „walczący ze smokiem” (pogański Jarowit-Jaryło) lub św. Krzysztof, „niosący baranka-Jezusa” („zamiennik” greckiego Hermesa [o przydomku „Kriophoros” - „Niosący baranka”], zresztą, także Przewodnika Dusz do Krainy Zmarłych, „Psychopomposa”), albo i „życiorys dzieciństwa i misji” samego chrześcijańskiego Jezusa, będący doskonałą kopią „życiorysu” irańskiego Boga Mithry. Chrześcijaństwo bowiem trochę tylko wzięło z historii, bardzo mało z judaizmu, a najwięcej z wcześniejszych od niego kultów pogańskich.



Bibliografia: w artykule Mitologia: „Wstęp”




Uwaga: Wolno kopiować i cytować jedynie pod warunkiem podania
źródła i autora artykułów !