Mitologia:
Archetyp Mitologii Indoeuropejskiej
Część
VII. Bunt Ognistego Węża c.d.
Autor: Ryszard Maliszewski
Mit o
przekształcaniu Świata i rozwoju Kultury
oraz o
rywalizacji boskich braci o władzę nad nim
i posiadanie
Wielkiej Bogini (bóstwa płodności) c.d.:
Mit o
Bratobójstwie c.d. i o Ojcobójstwie:
8). Piorunowładca
zadaje następny cios Przeciwnikowi,
wyganiając
Ognistego Węża ze Skały (Góry) i odzyskując
Tron
Ziemi. (Trzecie pokolenie Bogów) c.d.:
Jak już wspomniałem w poprzednim artykule, wygnany z
Drzewa Kosmicznego Ognisty Wąż chroni się Skale (w Górze
Kosmicznej i najprawdopodobniej zasiada na Tronie Ziemi („Niebieskim
Kamieniu”), pozostałym tam z czasów, gdy pierwotna Ziemia (i
Niebo) były jeszcze Niebieską, Kamienną Skorupą Jaja
Kosmicznego. Może liczy na „poparcie” swej Matki-Ziemi-Wlk.
Lochy i sądzi, że tam uda mu się pozostać.
Błyskawice Piorunowładcy i tutaj go jednak dosięgają
i Ognisty Wąż zmuszony jest opuścić to „przedostatnie”
schronienie. Była to czwarta, w zasadzie ostatnia walka
Piorunowładcy, z Przeciwnikiem, „skrytym w Kamieniu”. Ognisty
Wąż uchodzi i chroni się w jedyne miejsce, jakie mu jeszcze
pozostało: w Wodę i Bagna. Tym razem Piorunowładca pozwala mu się
tam schronić, kończąc tę „wojnę domową” przytaczanymi już
przeze mnie wcześniej słowami z mitu: „Tam dla ciebie miejsce,
tam się znajdziesz”.
Jak się więc
okazuje, wszystkie cztery walki Piorunowładcy z Ognistym Wężem
kończą się dla Węża „ulgowo”, gdyż zachowuje on swoje
życie. Piorunowładca nie zabija go, podobnie jak nie zabił w walce
jego Ojca, Wielkiego Węża. Oba te Zdarzenia Mityczne kończą się
tylko banicją przeciwników-Węży. Jest to „dowód na to, że
faktyczny Zabójca Smoka, tzw „św. Jerzy” (czyli
Jeździec-Jaryło-Ares, nie jest Synem Piorunowładcy, tylko jego
„Protegowanym i Dowódcą Straży”, który okazał się bardziej
bezwzględny, niż jego „Suweren”. Dowodem zaś na tę
„protekcję” niech będzie znany z ikonografii fakt, że, gdy
Jerzy walczy z Smokiem, z Niebios wyciąga się w jego kierunku
patronująca mu ręka Boga Nieba (Piorunowładcy). Nie byłoby
takiego akcentu na ikonach, gdyby to św. Jerzy-Jaryło miał tu być
„hipostazą-odpowiednikiem” Piorunowładcy.
Na razie nie
doszło więc w mitach do faktycznego „Bratobójstwa”, ale … to
jeszcze nie koniec „teatru mitycznego”, nie koniec rozgrywek
pomiędzy Boskimi Braćmi.
9). Ostatecznie
zwycięża Piorunowładca, „zadając śmiertelny cios
Ognistemu
Wężowi "rękami" Bliźniaków Wężowych”. Bliźniaki ,
domniemani
Synowie Piorunowładcy, zabijają Węża jako
Trzygłowego
Kozła na Bagnach. (Trzecie pokolenie Bogów) c.d.:
W niejasnym micie (podaniu) karpackim
Ognisty Wąż „pada w Karpatach jako Smok”, zamieniając
się w Górę Wołoszyn. Jest to jednak dosyć odosobniony
pogląd. W większości mitów, po ucieczce ze Skały chroni się
Wąż na Bagnach odgradzających świat Żywych od Krainy Zmarłych i
tam (może dla kamuflażu) przybiera Postać Trzygłowego Kozła, w
jakiej zazwyczaj występował w roli Psychopomposa-Przewodnika Dusz.
Do „Bratobójstwa w aksamitnych
rękawiczkach” jednak w końcu dochodzi, gdyż Piorunowładca,
choć co prawda nie zamierza zabić Brata „własnymi rękoma”,
zleca jednak zabójstwa tego wykonanie (zdarzenia z mitów powtarzają
się w historii: podobnie musiało być chyba w dziejach Polski z
Bolesławem Krzywoustym, który także „nie zabija
Brata-Zbigniewa własnoręcznie”, ale ostatecznie pokonuje go
„cudzymi rękami”, oślepiając go i doprowadzając do jego
śmierci ; w historii średniowiecznych rodzin panujących jest
bardzo wiele celowych, albo zmyślonych nawiązań do mitologii
pogańskiej).
Jak już wykazywałem, obie Postaci Bliźniaków
Wężowych, tzn Jeździec-Jaryło i Strzelec-Zmaj Ogneni Wuk są
tylko dwiema odmianami tej samej Postaci, uzupełniającymi
wzajemnie swoje kompetencje. Tak więc w imieniu Piorunowładcy
zabija swego prawdziwego Ojca, Ognistego Węża, Jaryło-Jarowit, o
którym już pisałem (lecz o którym traktować będzie jeszcze
jeden z dalszych artykułów), ale ślady w mitach ukazują i
Apollona-Wilka, jako walczącego z Pytonem (Wężem), - patrz
wcześniejszy artykuł. Czy Bliźniaki (Bliźniak) stały się
„Ojcobójcami” świadomymi, - nie wiadomo. Albo pomagają „swemu
domniemanemu” Ojcu, Piorunowładcy, albo wiedząc, że to
Wąż jest ich Ojcem, chcą pomścić swoją Matkę za
„zniewolenie”. Dodatkowym motywem tego zabójstwa może być
również ich chęć zdobycia większych wpływów nad Płodnością
Przyrody.
Jakby nie było, Jeździec-Strzelec ucinają
Ognistemu Wężowi Trzy Koźle Głowy, w wyniku czego, jako „Martwy
Ognisty Wąż” w
Postaci Odyńca-Welesa-Freya (itp.) udaje się do podziemnej Krainy
Zmarłych, aby nad nią objąć panowanie. W przyszłości, będzie
ją opuszczał bardzo rzadko, w dalszym ciągu odgrywając w mitach
rolę Przeciwnika Piorunowładcy („Martwego”, nie da się już
ponownie zabić - patrz dalej).
171. Perun Triumfator po śmierci
Ognistego Węża
w malarstwie Borysa Olszańskiego
(źródło: Internet, str. autora wizerunku)
10A). Zabity
Ognisty Wąż staje się Panem Krainy Zmarłych, -
Odyńcem-Welesem c. d.: (Trzecie
pokolenie Bogów) c.d.:
O zabitym Ognistym Wężu powoli „słuch ginie” w mitach, w których pozostaje tylko (ale też bardzo fragmentarycznie) „wspomnienie jego roli w nastaniu Potopu Światowego (patrz inny, następny Rozdział). Z dawnego wizerunku Ognistego Węża pozostają chyba już tylko hipostazy Wichrów i Odyńca-Pana Krainy Zmarłych, jako najbardziej wyraziste Postacie. Sprawa śmierci Ognistego Węża jako Trójgłowego Kozła zaczyna się powoli w mitologiach zacierać, staje się coraz mniej zrozumiała i poczyna „żyć odrębnym, własnym życiem” (o czym także inny przyszły artykuł). Jedynym wyrazistym i rzeczywistym Przeciwnikiem Piorunowładcy pozostaje odtąd tylko Odyniec.
Odyniec - Pan
Krainy Zmarłych:
Odyniec-Weles, istniejąca już od dawna hipostaza
Ognistego Węża, objawiający się dotąd w mitach w trzech
Postaciach, jako Fallus i Trójgłowy Kozioł (Pan Płodności i "Psychopompos") oraz
czasem jako Dzik-Odyniec, jako Pan Krainy Zmarłych będzie
się najchętniej posługiwać nadal tą trzecią Postacią. Z nakazu
Boga Naczelnego i z własnego wyboru będzie odtąd zamieszkiwał
przede wszystkim w Podziemiu Górnym, we Wodach i na Bagnach.
Nikt nie wie dokładnie jak doszło do tego, że
dawniejsza Pani Krainy Zmarłych, Żmija Nocnica, „dała się nakłonić do ustąpienia tam miejsca” podobnej do niej, mrocznej
hipostazie Wlk. Bogini z Drzewa, Wlk. Suce-Hekate (zmuszonej przez
Welesa przebywać tutaj w okresie jesienno- zimowym), ale fakt
jest faktem, że Żmija Nocnica zamieszkuje odtąd jedynie Dolne
Podziemie Demonów, u boku swego „Partnera z konieczności”,
Wielkiego Węża „Unieczynnionego”.
Od kiedy jednak Podziemie Górne, czyli
Krainę Zmarłych opanował Odyniec-Weles-Frey, -
rządzi tam „jedynie przy współudziale i pod czujnym okiem”
porwanej niegdyś przez siebie i zniewolonej Siostry, wyżej
wymienionej „mrocznej „Hekate-Żworuny, która stale jest
tu niby „na uboczu”, ale z Podziemia ustępuje tylko na czas
wiosenno-letni.
I tutaj właśnie jest klucz do zrozumienia
owej „słowiańskiej” i bałtyckiej Żworuny, która
pomagała zwalczyć Ognistego Węża-Kozła, a w przyszłości
będzie zawsze czynnie popierać Piorunowładcę przeciwko
Odyńcowi-Welesowi. Najprawdopodobniej więc, przeciwko Welesowi
nie będzie występować „ta hipostaza” Wielkiej Suki, która
jest „bardziej Boginią z Drzewa”, tylko „ta jej
emanacja”, która do przebywania w Podziemiu została przez niego
zmuszona. Ona tego Brata wręcz nienawidzi, nie będąc wcale chętną
jego „Partnerką” !! Nie może bowiem Bogini z
Drzewa-Kocica-Persefona czuć się szczęśliwa w Podziemiu, gdzie
przez pół roku musi z konieczności przebywać, tęskniąc za
Życiem, Światłem i swoim pełnym chwały i hołdów okazywanych
jej przez wiernych - pobytem w Drzewie Kosmicznym. Tutaj, w
Podziemiu, gdzie jest zimno i mroczno, jest nieszczęśliwa i
złowroga, jako Wlk. Suka Podziemna-Hekate.
I może właśnie dlatego Odyniec-Hades z
mitów nie posiada w tej postaci żadnego Potomstwa (jakieś tam
„mdłe historyjki” o jego rzekomych Dzieciach należą do późnych
bajek, szczególnie słowiańskich). Bajki słowiańskie wspominają
niejasno o „jakichś warchlakach” (nawet dziewięciu), które
„ponoszą śmierć w walce, a po śmierci, w równie niejasnych
okolicznościach przeniesione są na Niebo jako Gwiazdozbiór
Plejady” (ale może tutaj chodzić np. o Bliźniaków Wężowych,
wcześniejsze Dzieci Ognistego Węża”, albo w ogóle o jakieś
„Duchy Zmarłych”, pomagające Welesowi).
Pomoc Wielkiej
Suki:
Toteż średniowieczne „Legendarium Andegaweńskie”
(„po chrześcijańsku ubarwiony” opis walki Piorunowładcy z
Odyńcem-Welesem), ukazuje na swoich ilustracjach „porwaną i
uwięzioną Pannę (Wlk. Sukę), jako osobiście
przecinającą ścięgna nóg „Kumana” (Ogn.
Węża-Odyńca-Welesa) i osobiście ucinającą mu głowę,
podczas gdy Król (Piorunowładca) tylko zabijanego przytrzymuje
za włosy (pomaga – patrz też rozdział ostatni, IX. „Po
Potopie”) !!
172. Fragment Ilustracji z „Legendarium
Andegaweńskiego”
(źródło: Bibliografia, Mitol.
4.)
Swojemu „pretendentowi do ręki” pomaga też Olwena
z mitu celtyckiego „Jak Kulwch starał się o rękę Olweny”.
Również w małopolskiej „Legendzie o Walgierzu Wdałym”,
piękna Helgunda, żona Walgierza, sprzyja nie „Mężowi”,
tylko Księciu Wisławowi, którym jest tu Piorunowładca, zaś
Walgierzem (por. podobieństwo imienia) Weles-Odyniec.
W śląskiej legendzie „O Piotrze
Włoście Duninie”, Dunin „podążający do swej
Żony”, zabija Czarnego Dzika i spotyka się z
Dziewczyną, będącą chyba Siostrą i Żoną Odyńca-Dzika,
pomimo iż Odyniec nakłania go do „jej zaniechania”.
Dunin odzyskuje Dziewczynę po zabiciu Odyńca, a ona „sprzyja
Duninowi (Piorunowładcy), a nie Bratu-Mężowi, Odyńcowi.
Oczywistym jest, że ta legenda jest tylko przeróbką
pogańskiego mitu o tym, „jak Siostra-Żona (Bogini z
Drzewa-Wlk. Suka) występuje przeciwko Bratu-Mężowi (Odyńcowi) i
wybiera drugiego Brata-Męża (Piorunowładcę). Tak więc wszystkie
mity i późniejsze ich wersje podają wyraźną informację o tym,
że Bogini z Drzewa „należała do obu Braci równocześnie".
W niektórych mitologiach (np. greckiej) Pan Krainy
Zmarłych może też być Niewidzialny. Imię greckiego Hadesa
wywiodło się podobno z greckiego „a-Fides”, co znaczy właśnie
„niewidzialny”. Zapewne jest to lepsza aluzja do jego
„pośmiertnej postaci”, niż „widzialny” Dzik-Odyniec, jednak
i z mitologii słowiańskiej wiadomo, że Weles łatwo „mógł się
zamienić w ziarnko Maku” (Mak, to symbol śmierci [por.: „cicho,
jak makiem zasiał”, a więc „śmiertelnie cicho”]). Inna
sprawa, że ten pogląd starożytnym Grekom zupełnie nie
przeszkadzał w przedstawianiu go na posągach i wizerunkach w
postaci „ludzkiej”, widzialnej, zazwyczaj w towarzystwie
Trójgłowego Psa Cerbera, Strażnika Hadesu.
Grecki Hades był zapewne inspiracją
ikonograficznego przedstawienia Postaci Naczelnego Boga Germanów,
Odyna (por. imię z „Odyńcem”), który „awansował u nich z
pozycji Boga Podziemia”. O dawnej „wężowej” postaci
germańskiego Odyna świadczy doskonale mało już zrozumiały, bo
przekształcony w bajkę, mit o tym, „jak Odyn pod postacią Węża
próbował zdobyć i zdobył „Miód poezji”, skrywany przez
Suttunga (gdzie ów „miód” obrazuje „niebiańskie
uprawnienia”).
Dokładnym za to odzwierciedleniem w
mitologii germańskiej „naszego Odyńca-Dzika-Welesa, jest
germański Wan – Frey (por. ilustr. nr 117. [Freya na Dziku-Freyu]
z publikowanego już artykułu Nr VII Cz. 1.).
173. Hades z Cerberem (rzeźba grecka)
(źródło: Wikipedia)
174. Germański Odyn (Bóg, który
„awansował”) (źródło: Wikipedia)
Na tzw Posągu
Świętowita ze Zbrucza na Ukrainie, najniższe,
dolne Bóstwo, podtrzymujące cały przedstawiony tu symbolicznie
Kosmos jest „trójgłowe” i przedstawia właśnie Boga Welesa,
jako tego, który żyje w Podziemiu, u stóp słupa Kolumny
Kosmicznej.
175. Fragment pogańskiego „Posągu ze
Zbrucza (u dołu Kolumny Weles)
(źródło: Wikipedia)
Atrybutami Odyńca-Welesa są zazwyczaj
Trzy włócznie lub Włócznia, a także Źródła wypływające spod
Podnóża Góry i spod Korzeni Drzewa Kosmicznego.
176. Odmiana rycerskiego herbu Jelita (Trzy
włócznie pod Drzewem
Kosmicznym [Godziębą] – aluzja do
„śmierci” Węża) (źródło:
Bibliografia,
Mitol. 4., - Malowidła na zamku w Lądzie)
Jako Odyniec-Dzik nazywany jest Ognisty Wąż w
mitach imionami: słowiański Weles, Wołos, „Zołotnik”, Nyja
(?), German (?), Trojan, Triglav, Trzygłów, „Czarnogłów,
Czernobog (?), bałtycki Welnis, Velionis, Velinas, Vels, Welns,
Wielon, Sowi (?), hinduski Wala, Wis'warupa, osetyński Sau Baradżi
(?), Dzuar (?), Arastyr (?), kafirski Bagiszt, Wuszum (?), prasuński
Opkulu, ormiański Demetr Gisane, Spandaramet (?), hetycki Ullikummi,
grecki Geryon, Hermes, Hades, Pluton, italski Merkury, Orcus (?),
Tricipitinus („Trójgłowy”) (?), celtyckie „Bezimienne
Trójgłowe Bóstwo”, Smertullos, Smertius, Spaddaden Penkawr,
Thetra (?), germański „zreformowany” Odyn, Wodan, Wuotan, Od,
Thrym, a jako „niezreformowany” - Wali (?), Gullinbursti, Frey,
Frodi (?), Yngynwi.
177. Celtycki Dzik – symbol Pana Krainy
Śmierci, podobnie jak germański
Gullinbursti i Frey (źródło:
Internet, Keltenmuseum)
178. W malarstwie”fantasy znanych jest bardzo
wiele „przedstawień” słowiańskiego Boga
Welesa. Powyżej jeden z jego wizerunków ze strony internetowej:
http://innemedium.pl/wiadomosc/kult-welesa-rogatego-bostwa-slowian
179. Celtycki Smertius (w
postaci „ludzkiej”) (źródło:
Wikipedia)
Pod nr 94. w Rozdziale VII „Bunt
Ognistego Węża 1).” zamieściłem jeszcze jeden wizerunek
„fantasy” tej niezmiernie interesującej Postaci Mitycznej,
skopiowany z artykułu ze strony Rodzimowierców, do zapoznania się
z którym, jako bardzo wyczerpującym i interesującym - serdecznie
namawiam.
Jako Pan Krainy Zmarłych i
Król Podziemia (pełnego ukrytych Skarbów i wszelakiego bogactwa, w
którego w którego gestii leży także możność „obdarowania
wiernych tym bogactwem i skarbami”), przekształca się Weles w
czasach późniejszych niż pogańskie, również i w dwie, wydawało
by się odrębne Postacie Mityczne. Ludziom, od wieków
zajmującym się poszukiwaniami „podziemnych skarbów”, a więc
także i kopalin mineralnych (Kamień, Krzemień, Rudy metali, Węgiel
itp. itd.) objawia się Weles czasem jako tzw „Skarbnik”,
wymagający od Poszukiwaczy przestrzegania swoistego „kodeksu
etycznego” w działalności górniczej.
180. „Skarbnik” z podań
górniczych (źródło:j.w.)
Wyznawcy zaś
postpogańskich chrześcijańskich religii europejskich, „uczynili
z jego dawnego image'u – Postać znanego powszechnie tzw „św.
Mikołaja” (co do związków św. Mikołaja z dawnym Władcą
Podziemia, wszyscy niemal religioznawcy są zgodni). Dowodem na to
bywa nie tylko jego „zakamuflowane” imię (Noel, to nie tylko
„nowy rok”, ale też i „nowa postać Władcy Podziemia”), ale
również i to, że „przybywa z północy” (bo Północ, to w
mitach zawsze symbol Podziemia i może właśnie dlatego, starożytni,
„północni” Germanie wybrali sobie „Podziemnego” Odyna na
Boga Naczelnego ?), nosi „krwisto czerwony ubiór” (czerwień to
kolor Zmarłych) i obdarowuje wiernych wszelakimi dobrami (co od
zawsze dawniej było w gestii Welesa). Imię Mikołaj (Nikolaus)
wywodzi się z tego samego gniazda, co greckie „nike”
(zwycięstwo) i „laos” (lud) (porównaj
Dobrynia Nikitycz z ruskich Bylin) i może oznaczać zarówno:
„zwycięzca dla [swego] ludu”, jak i „zwyciężony
przez [swój] lud”, co z pewnością nawiązuje do roli
Welesa-Hadesa w „teatrze mitycznych zdarzeń”.
181. św. Mikołaj z
„ludowych i dziecięcych wierzeń” (źródło:
Internet, str.:
A więc, nie oszukujmy się: tzw św.
Mikołaj-Noel nie ma nic wspólnego z rzekomym biskupem Miry, który
może tak samo jest zmyślony przez chrześcijan, jak św. Jerzy
„walczący ze smokiem” (pogański Jarowit-Jaryło) lub św.
Krzysztof, „niosący baranka-Jezusa” („zamiennik” greckiego
Hermesa [o przydomku „Kriophoros” - „Niosący baranka”],
zresztą, także Przewodnika Dusz do Krainy Zmarłych,
„Psychopomposa”), albo i „życiorys dzieciństwa i misji”
samego chrześcijańskiego Jezusa, będący doskonałą kopią
„życiorysu” irańskiego Boga Mithry. Chrześcijaństwo
bowiem trochę tylko wzięło z historii, bardzo mało z judaizmu, a
najwięcej z wcześniejszych od niego kultów pogańskich.
Bibliografia: w
artykule Mitologia: „Wstęp”
Uwaga: Wolno kopiować
i cytować jedynie pod warunkiem podania
źródła i autora
artykułów !