sobota, 12 sierpnia 2017

Mitologia – Dzień Jedynej Bogini


Wstęp:

Gdy wnikliwie zastanowić się nad wszystkimi etapami mitologicznej kosmologii indoeuropejskiej (a szerzej, nawet nostratyckiej i w ogóle „ogólnoświatowej”), dostrzec można zadziwiający z pozoru fakt funkcjonowania w mitach „całego tłumu” męskich postaci mitycznych (Bogów), bezustannie rywalizujących pomiędzy sobą o względy „żeńskiego pierwiastka boskiego”, czyli Bogiń. Bogowie różnią się od siebie najbardziej pod względem genezy mitycznej (sztuczne lub faktyczne mityczne związki „rodzinne”), znacznie pod względem „funkcji” (co zmyliło wielu już mitoznawców, prowadząc ich „na manowce” sztucznie tworzonej systematyki Bogów), a dosyć słabo, pod względem, równie sztucznie tworzonych w mitologiach na wzór procesów zachodzących w społeczeństwach ludzkich, mitycznych dziejów.

Jednakowoż, gdy z kolei przyjrzeć się bliżej znanemu nam „pocztowi mitycznych Bogiń”, nasuwa się nieodparte wrażenie, iż cały ten, pozornie bogaty i rozmaity „poczet Bogiń” sprowadzić można do jednego, żeńskiego archetypu boskiego. Jaki z tego wniosek wynika, czy pierwotna wiara w Istotę Nadprzyrodzoną, od czasów najdawniejszych dostrzegała przede wszystkim „żeński pierwiastek w wyimaginowanym Bogu” (wszak wszyscy męscy Bogowie bywają w mitach potomkami Wielkiej Bogini, a co za tym idzie: „Bóg powinien być płci żeńskiej”), czy też późniejsza w religiach „równowaga płci” może dowodzić całkowitej „bezpłciowości Boga”, którego zatem bardziej można by nazwać „Czymś”, niż „Kimś” - nie za bardzo wiadomo.

Jak by nie było, wszystkie te rozważania mogą prowadzić do wniosku, że znane powszechnie dawniej (a dzisiaj uznawane za fałszywe) teorie, dotyczące rozwoju społeczeństw ludzkich (tzw etap „matriarchatu”) - „coś w sobie jednak mają”. Zatem dominacja Bóstw Męskich w panteonach mitycznych mogła nastąpić dopiero od czasów klasycznego patriarchatu, a więc może być jedynie wyrazem „seksistowskiego szowinizmu męskiego”.

Podstawowy jednak z nich wniosek prowadzi do uznania, że nigdy nie było „wielu Bogiń”, że Bogini była zawsze tylko jedna, a te rozliczne, spotykane w mitach żeńskie Osoby Mityczne, są tylko jej kolejnymi emanacjami i hipostazami. W świetle tego założenia, nie może w mitach budzić zdziwienia fakt, iż rozliczni znani Bogowie rywalizują jedynie o względy stale tej samej Bogini, będącej paradoksalnie zarówno ich Matką, Żoną, Kochanką, a nawet Córką, zależnie od okoliczności .

                                                                     ******

W przeciwieństwie do niezmiernie barwnie przedstawianych panteonów religii politeistycznych, jakże ubogo na ich tle wypadały wszystkie religie tzw „monoteistyczne” (a mamy ich obecnie na świecie trzy, co ciekawe – wszystkie pochodzenia semickiego: judaizm, wywodzące się z niego tzw „chrześcijaństwo” i od nich obu pochodzący, najmłodszy islam) !! Sam zresztą termin, „monoteizm”, ogromnie jest mylący, gdyż starożytni Izraelici mieli obok Jahwe także innych Bogów rozmaitej proweniencji, zarówno rdzennie semickich, jak i obcego pochodzenia. Jedynym „usprawiedliwieniem” dla tego terminu jest zatem nie bardzo wiadomego wywodu „tradycja, że ich naród został przez Jahwe wybrany”, co oczywiście należy rozumieć nie inaczej, tylko tak, iż to Żydzi owego Jahwe sobie wybrali na jedynego (jedynie czczonego) Boga. Inna np. nazwa Boga, „Elohim”, nie oznacza faktycznie „Boga”, lecz „Bogów” i jako taka jest dowodem na pierwotny politeizm Izraelitów, bo „pojedynczy” Bóg, to „El”.

Najdalej w kierunku „monoteizmu” poszedł wywodzący się od proroka Mahometa (VI w. n.e.) islam, bo wiara ta faktycznie uznaje „jedynego” Boga, „Allaha” (słowo należące do tego samego gniazda, co żydowski „El”, „Elohim”), ale i w tym przypadku przeróżne „Niebiańskie Istoty” dawniejszego pochodzenia wkradły się do kultu, chociażby Szejtan, Demony i Anioły, czy cześć oddawana „Świętemu Kamieniowi” w świątyni Kaaba w Mekce, który najprawdopodobniej jest spadłym z nieba w starożytności meteorytem.

Natomiast, pozornie „monoteistyczne” chrześcijaństwo dokonało w ciągu wieków swojej historii tak wielu „wygibasów religijno-logicznych”, że aż rzuca się tu w oczy daleko idący kompromis pomiędzy rzekomym „monoteizmem” i politeizmem. Bo to: i historyczny Jezus (Bóg-Człowiek, czyli w politeistycznym rozumieniu - ubóstwiony Heros), i bajkowe postacie niebiańskie (Archaniołowie, Aniołowie i Święci, z dawnego kultu Zmarłych „dobrani”), z tego samego „źródła” dobrany „Przeciwnik Boga”, niby dualistyczny Partner-Trickster (Szatan i Diabły), a przede wszystkim, nie poradziło sobie chrześcijaństwo bez politeistycznego pochodzenia Bogini, a skoro takowej „pod ręką nie było”, uczyniono Boginię-Magna Mater ze skromnej Żydówki „dawidowego rodu”, matki Jezusa, a żony żydowskiego książątka, Judy z Gamali.

Zapewne, nawet nie śniło się jej za życia o „takiej karierze”, bo całe bajkowe tzw „Zwiastowanie” musi być zmyślone, skoro nawet Biblia synoptyczna podaje, iż matka Jezusa i bracia jego twierdzili, „że oszalał” i nie wierzyli w niego. Tak więc, po urzędowym i siłowym wprowadzeniu chrześcijaństwa w Cesarstwie, ponieważ potencjalni wierni „nie potrafili żyć” bez Bogini-Opiekunki-Pocieszycielki Strapionych-i Jedynej Pośredniczki z Niebem, ofiarowano im „ją na tacy”, i tak to trwa do dzisiaj, że skromna Żydówka Miriam, jedyna autentyczna Bogini chrześcijańska, doznaje kultu, przewyższającego pod każdym względem kult Boga i Jezusa Chrystusa.

                                                                     ******


W cyklu „Archetyp mitologii indoeuropejskiej” przedstawiałem już wiele postaci mitycznych (hipostaz i epifanii) Wielkiej Bogini. Wszystkie one, jak to już powiedziałem wyżej, obrazują tę samą Osobę Mityczną – Jedyny, istniejący w Kosmosie i ponad nim boski pierwiastek żeński. Nie licząc innych, wcześniej wymienianych, tylko dwie podstawowe postacie Wielkiej Bogini „przeniesione zostały” aż do chrześcijańskich religii (współcześnie w katolicyzmie).


Magna Mater (Wielka Bogini Matka):

Wiara w Boginię Wielką Matkę jest tak stara, że sięga epoki paleolitu. Nie licząc jej Postaci jako Matki Zwierząt, Roślin, Człowieka i w ogóle całej Przyrody (czyli Bogini Płodności), najbardziej wyrazistą i wykształconą w wielu kultach światowych jej postacią jest Matka Boga Umierającego i Zmartwychwstającego (grec. „Theotokos”), przedstawiana w ikonografii jako Matka trzymająca w ramionach małe Bóstwo. Archetyp ten przyswojony został przez chrześcijaństwo niejako „z konieczności zapewnienia wiernym ciągłości kultu, przynoszącego wszak stanowi kapłańskiemu wielkie zyski, a wiernym „oparcie psychiczne” w życiu.


1. Wielka Bogini Matka z Hacilar w Anatolii, neolit, ok. 5600 lat p.n.e.
     (źródło: [1])


2. Rzymska Magna Mater (grecka Gaia) (epifania Kybele i Ziemi) (źródło: [2])


3. Egipska Izyda z małym Horusem i chrześc. Matka Boska (źródło: [3])


                                                                ******


Chrześcijaństwo przyswoiło także i inną postać Wielkiej Bogini, a jej kult jest niezmiernie żywy i wyrazisty, szczególnie w krajach słowiańskich (Polska, 15 sierpnia, Święto Matki Boskiej tzw „Zielnej”), gdy święcono kwiaty oraz płody rolne, analogicznie do rzymskich świąt, opisywanych przeze mnie kilka dni temu. Uczciwie należy jednak przyznać, że najdalej w tej religijnej iluzji zabrnął katolicyzm rzymski, w którym tzw „Matka Boska” „awansowała” do roli „Królowej Niebios”, „Królowej Ziemi” i, co najdziwniejsze: „Królowej Polski”, kraju raczej demokratycznego, a nie monarchii. W katolicyzmie rzymskim jednak to nie dziwi, gdyż na przestrzeni wieków został zorganizowany ściśle na wzór rzymskiego politeizmu.

Toteż całkowicie wpasowały się w pogańską obrzędowość „post-romańską” owe wielotysięczne, coroczne pielgrzymki wiernych do najważniejszego sanktuarium „Królowej Polski” na 15 sierpnia, święto „Matki Boskiej Zielnej”. Na szczęście, istnieje obok nich na świecie ogromna rzesza chrześcijan należących do tzw „religii protestanckich”, bardziej hołdująca rozumowi, a która owej rzymskiej, z pogańskiego panteonu politeistycznego „żywcem zapożyczonej”, Jedynej Bogini Chrześcijańskiej – nie uznaje.


Wielka Bogini z Drzewa:

Jest najważniejszą w Kosmosie hipostazą-Córką Wielkiej Bogini-Matki Ziemi, wcieloną w Drzewo Kosmiczne. Z tego powodu może być przedstawiana właśnie jako Drzewo (w tym Drzewo Kosmiczne, podpierające Niebo). W późniejszych wersjach mitów , czy to jako samo Drzewo, czy Boginka „z Drzewem związana” (jak np. niektóre Nimfy-Dryady), często może objawiać się w „postaci” Lipy, Jabłoni itp. (np. w mitologii greckiej Afrodyta, a w „chrześcijańskiej mitologii ludowej” - Matka Boska, objawiająca się bardzo chętnie na drzewach).


Jako taka, bywa często w mitach Matką, Opiekunką i Żoną Ognia, niby jego „żeńską wersją”. Bywa także „Matką Wszelkiego Ziela i Drzew” (np. „Matka Boska Drzewna i Zielna”). Wśród zachodnio małopolskiego ludu z okolic Olkusza istniał starożytny pogląd, iż „wszystko ziele ma swoją Matkę”, którą była np. Tojeść pospolita lub Szakłak kruszyna.

W mitologii słowiańskiej o „wcielanie się i przebywanie w Drzewie posądzana była” także i wspominana już wcześniej Perperuna (w Dębie), Dodola, Didula, „klasyczna” Bogini Łada, Matka Bliźniaków, Dzidzilela („długoszowa”), w bałtyckiej była to Gabia, Gabeta, scytyjskiej Tabiti, dardyjskiej Dżestak, italskiej Proserpina (?), Westa (?), greckiej Kora-Persefona, Dryope (?), Leto, Hestia (?), syryjskiej Atargatis (?).


4. Starożytne przedstawienie Bogini z Drzewa, Grecja, Mykeny,
     ok. 1500 lat p.n.e. (Bogini przyjmuje hołd i dary: makówki, symbol
     śmierci, podwójna siekiera – symbol Boga Nieba) (źródło: Bibl. Arch.[5])


5. Wielka Bogini jako Drzewo Kosmiczne (na misie spoczywa Niebo,
    albo Słońce ; po bokach Jelenie – symbole Drzewa, Wiatru i Bogini ;
    Osoby – Bogowie, Kapłani ; Osoba z Pałką – może Gromowładca)
    (źródło: Bibliografia, Mitol. [4])


5B. Słowiańska Łada z córką Dziewanną (źródło: Internet, malarstwo fantasy)


 































6.,6B. Tzw „Matka Boska Drzewna” Żyrardów i Chicago
           oraz 7. „Matka Boska Zielna – Królowa” (źródło: [6] i [7])



Przypisy i Bibliografia:


[1].. Bukowski Z., Dąbrowski K., Śladami kultur azjatyckich, Cz. I, LSW, Wa-wa 1978


[3]. 1988https://lukaszkulak92.wordpress.com/2014/03/29/prawdziwe-pochodzenie-chrzescijanstwa/

[4]. Cetwiński Marek, Derwich Marek, Herby, legendy, dawne mity, KAW, Wr-aw 1989

[5]. Bravo Benedetto, Wipszycka Ewa, Historia starożytnych Greków, t. I, PWN, Wa-wa





(Uwaga: Wolno kopiować i cytować jedynie pod warunkiem
podania źródła i autora artykułów !)