„Starożytności
(mało)polskie” – 17. Z Kitowicza:
„O szkołach
publicznych”
c.d. [1]
(…)
„W akademiach zaś publicznych, czyli generalnych, jako
to krakowskiej, zamojskiej i wileńskiej, prócz nauk dopiero
wyliczonych były nadto: nauka matematyki wszelkiego rodzaju,
astrologii, geografii, geometrii, kosmografii, do tego:
jurisprudencji, medycyny, i zwały się te akademie universitates. Co
się tycze ogółem filozofii - tej patriarchów nie było więcej
jak dwóch: Arystoteles i św. Tomasz, ponieważ na wszystkich
dysputach nie tłomaczyli się inaczej walczący z sobą, tylko albo
"iuxta mentem Aristotelis", albo "iuxta mentem divi
Thomae". W akademiach kto się promował do godności
doktorskiej w filozofii, musiał przysięgać, jako inaczej nie
będzie trzymał i uczył, tylko "iuxta mentem divi Thomae";
ci tedy, którzy się trzymali zdania Arystotelesa, zwali się
peripatetici, a którzy św. Tomasza, zwali się thomistae.” (...)
1. Akademia krakowska XVIII w. (źródło: Internet, Historyczne budynki Collegium Minus i Collegium Maius w XVIII w., mal. Halina Kostecka (akwarela na podstawie starych sztychów Michała i Teodora Baltazara Stachowiczów w zbiorach Collegium Maius UJ). (Fot. Janusz Kozina)
„Pierwsi pijarowie jakoś około
roku 1749 czyli trochę wyżej odważyli się wydrukować w jednym
kalendarzyku politycznym niektóre kawałki z Kopernika, dowodzące,
że się ziemia obraca, a słońce stoi. Czego ledwo dostrzegli
jezuici, nie omięszkali i swoich rozumów, co ich tylko mieli
najbystrzejszych, użyć przeciwko pijarom, ciężkim przeciwnikom
swoim, ale też inne zakony przeciw nim poburzyć o takową
hypothesim, czyli zdanie dawnej nauce przeciwne. Rozruch ten po
szkołach był na kształt pospolitego ruszenia przeciwko pijarom;
wydawali książki zbijające takową opinią, zapraszali pijarów na
dysputy i najwięcej z tej materii pijarom dokuczeć usiłowali. Ci
atoli, coraz nowy jaki kawałek wyrwawszy z teraźniejszych wodzów
filozoficznych: Kopernika, Kartezjusza, Newtona, Leibniza, dokazali
tego, że wszystkie szkoły przyjęły neoteryzm, czyli naukę
recentiorum, według której ziemia się obraca koło słońca, nie
słońce około ziemi, tak jak pieczenia obraca się koło ognia, nie
ogień koło pieczeni. Koloru nie masz żadnego w rzeczach, tylko te
barwy, które na nich widziemy: białe, czarne, zielone, czerwone,
żółte etc., sprawuje temperament oczu i światła, czego jest
wielkim dowodem jabłko na przykład, w dzień zielone, które toż
samo przy świecach wydaje się granatowe; że ból, świerzbienie i
inne czucia nie mają swego placu w ciele, tylko w duszy, ponieważ
ciało bez duszy nic nie czuje. (...)
2. Strona tytułowa dzieła Mikołaja Kopernika (źródło: Internet, Wikipedia)
3. Dzieło Kopernika potępione
przez Kościół
(źródło:
Internet, str.:
https://www.newsweek.pl/plus/peryskop/dzielo-mikolaja-kopernika-trafia-na-indeks-ksiag-zakazanych,artykuly,380714,1,z.html
„Zgoła pod panowaniem Augusta
III, jakoś wśród czasu panowania jego, wzięła w szkołach
polskich początek nowa filozofia, ale z wielką bojaźnią,
rozszerzyła się zaś i ośmieliła zupełnie na końcu jego
panowania.”
(…) „Takie było compendium szkół
i nauk publicznych za panowania Augusta III. Te nauki nie były
wolne: każdy student, który się do nich udał, musiał albo się
uczyć podług sił swoich, albo nie nauczając się wytrzymować
kary szkolne, albo nie chcąc się w cale uczyć ustąpić ze szkół.
Było to jakieś na kształt przykazanie, którego mocno doglądali
profesorowie, żeby studenci oddani do szkół koniecznie z nich
podług możności dowcipu swego profitowali, osobliwie w mniejszych
szkołach aż do retoryki, żeby rodzicom darmo kaszy nie zjadali.
Oprócz zaś tych nauk uczono po trosze
w pewne godziny języków niemieckiego i francuskiego tudzież
arytmetyki, ale nie z takim rygorem jak łaciny; wolno było tych
przydatków uczyć się i nie uczyć, uczyć się serio albo tylko
się przypatrywać, być na lekcji i nie być, nie karano za to ani
nie strofowano.
Jedna łacina, a raczej konstrukcja do
wszelkiego języka zdatna, była celem natężenia pracy
nauczycielów; tak tego doglądano, że nawet profesor, kiedy
niedbale uczył, od swojej zwierszchności odbierał naganę albo był
od uczenia szkół oddalony i do innej funkcji niższego szacunku
obrócony.” (...)
[1]. Jędrzej Kitowicz, „Opis obyczajów za
panowania Augusta III” (wypisy)
(Ilustracje i podkreślenia dodane przez autora Bloga)